Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi na moją prośbę. Każda z nich była mi
bardzo pomocna:-)
Mszy niestety, nie udało nam się załatwić, poza tym doszedł tu pewien inny
problem natury powiedziałabym organizacyjno-techniczno-emocjonalnej.

Ale największym prezentem dla tej osoby była rodzina.

Chciałam też napisać o czymś jeszcze: zanim powiecie komukolwiek: "nie płacz
już" albo "weź się w garść" - pomyślcie czy nie robicie mu krzywdy...
--
Małgosia