Data: 2001-07-02 09:59:34
Temat: Re: problem
Od: b <b...@r...gdansk.sprint.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Podoba mi sie ten tok rozumowania, bo wlasnie tak myslalem, ze od niej to
wymagam, zeby nie miala niedoskonalosci, a sam niewiele moge ze swojej
strony zaoferowac. Jezeli wymagam od niej takich prostych rzeczy jak
poprawa wygl. zewn, to jest tez pole dla mnie do popisu (a nie tylko
biernosc) - powonienem kupic (bo to lubie) jej ladne-sexi ciuszki, dac na
kosmetyki, jak lubie duze cycki, to dzisiaj zaden problem - daje 4000 zl i
sa duze z super wygladem, jezeli ma za duzo tluszczu np. na tylku - to
odsysanie tluszczu i tak mozna w nieskonczonosc.
Mam jeszcze takie spostrzezenia:
'Ciagnie' mnie tylko do nieznajomych kobiet, ktroych wogole nie znam,
zrobilem kiedys przeglad moich wszystkich znajomych dziewczyn, dziewczyn
moich kolegow (takie,ktore co najmniej lekko znam) i zadna z
nich nie dorownuje (w moim odczuciu) mojej dziewczynie ani pod wzgledem
wygl. fiz, ani calosci. Zdarzalo sie, ze widzialem te 'extra-bomby' na
ulicy, a potem zbiegiem okolicznosci poznawalem je. I po pierwszym
kontakcie stawaly sie te dziewczyny 'zwyklymi', calkiem inaczej je juz
wtedy widzialem.
Jest jeszcze taki przykladzik: Mieszkalem na stancji, gdzie obok mieszkaly
takie dwie blondyny - typowe blondyny, z charakteru i z wygladu. Pierwsze
moje odczucia byly typu: ale fajne, ale tego i owego, niestety juz po
kilku dniach tak mnie obrzydzily swoim zachowaniem, higiena, pustka, ze
skonczyly sie definitywnie moje kontakty z nimi.
pozdrawiam
bogdan
On Mon, 2 Jul 2001, Gwidon S. Naskrent wrote:
> On Mon, 2 Jul 2001, Beve wrote:
>
> > Zainwestuj w dziewczynę. Dawaj jej na kosmetyczkę, na fryzjera (najlepiej co
> > tydzień), kupuj jej ciuchy takie jak mają modelki, wyślij na farmę
> > piękności - niech nabierze kondycji. Może to pomoże :-)
>
> Ja myślę że nie tędy droga. Gdyby dla B. liczyła się tylko uroda, dawno by
> już dziewczynę rzucił, ale tak widać nie jest, więc jej poprawianie na
> siłe niewiele pomoże.
>
>
|