Strona główna Grupy pl.sci.psychologia problem Re: problem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: problem

« poprzedni post
Data: 2003-10-05 21:38:59
Temat: Re: problem
Od: "F." <...@...a>
Pokaż wszystkie nagłówki

A. Ryszkiewicz:

>> Nie jest w stanie też mi
>> pomóc w rachunkach i papierach przez to, a bardzo by mi się
>> przydało.
>
> to moze wynajmij sobie sekretarke??

Przecież wyraźnie napisałem, że mnie nie stać, nie mam aż
takich dochodów. Zresztą z tym czasem to przesadziłem (przeczytałem
się jeszcze raz) - jednak ma go czasem trochę.

> > Z rodzicami sytuacja jest
> > taka, że raczej się ich słucha, żeby nie zaburzyć i tak bardzo
> > chwiejnej równowagi. Wyprowadzić się (do mnie) oczywiście nie może.
> dlaczego nie moze? gdyby tylko chciala..

Ale z pewnych istotnych względów nie chce. W tym przypadku groziłoby
to "śmiertelnym obrażeniem się" ich rodziców. Sam to przerabiałem
(i wyrzucenie z domu też), więc wcale się jej nie dziwie, że chce
tego uniknąć za wszelką cenę. Oczywiście sytuacja unormowałaby się
po ślubie (ze wzgl. na mentalność rodziców), ale uznajemy że nieco
za wcześnie na niego.

>> I w ten sposób nie pomaga mi
>> nawet, gdy ma tą chwilkę czasu
>
> moze po prostu jest zmecznona? nie pomyslales, ze moze chcialaby
> czasem tez odpoczac?

Czemu doszukujesz się czegoś czego nie napisałem? Pytam ją i obserwuje
jej samopoczucie codziennie, wiem kiedy jest zmęczona a kiedy nie.
Często istotnie tak, ale często nie jest zmęczona i o takie przypadki
mi chodzi.

> jaka to patologia? ze facet pracuje na swoja kobiete? no, moze
> malo to wspolczesne, ale gdzie patologia?

???
Teraz to mnie rozbawiłaś pobieżną interpretacją.
"Patologię" (w cudzysłowiu!) widzę w sytuacji, gdzie każde wyjście ma
istotne wady. Opisałem to niżej. To, że pracuję na nas obu w momencie,
gdy ona nie ma pracy traktuję jako coś zupełnie naturalnego.

>> Co robić? Najchętniej pierdolnąłbym tym wszystkim i dał 'se'
>> spokój,
>
> tak zrob, jesli tego nie zrobisz, bedziesz do konca zycia jej to
> wypominal (nawet jesli tylko w myslach),

Chcę tego właśnie uniknąć i stąd ten post np. Oczywiście to nie jedyne
źródło poszukiwania rozwiązań, raczej chcę w jakiś sposób rozszerzyć
zakres swojego myślenia na ten temat. Zazwyczaj tak robię jak kończą
mi się pomysły.

> a to z pewnoscia nie poprawi atmosfery miedzy wami

Wiem. Reszta j/w.

>> Nie chcę z tym zostać sam, a wychodzi na to, że nie mogę się
>> problemem z nią podzielić bo jeszcze bardziej się bedzie dołować,
>> ani prosić jej o pomoc.
>
> jesli nie potraficie o tym rozmawiac,

Sprostuję: Potrafimy rozmawiać o tym w pewnym stopniu. Nie mogę
po prostu pokazać jej sposobu w jaki czuję sytuację (czyli 'rangę'
zmartwienia nią) i w związku z tym nie może to uczucie znaleść
pełnego 'ujścia'. Mam nadzieję, że wyraziłem się jaśniej.

> jesli boisz sie jej
> powiedziec co myslisz o waszym zwiazku, to ja blado widze wasza
> relacje.

No, nadinterpretowałaś. To a) tylko element związku i jeden
z b) niewielu probemów. W niemal wszystkich pozostałych przypadkach
nie mam takiej obawy i mogę bez problemu o tym rozmawiać bardzo
owocnie.

> ona zle sie czuje w
> tym zwiazku (jak sam piszesz, bo spada jej wiara w siebie, bo
> trzymaja ja przy tobie zobowiazania)

Ostatnia implikacja jest nieprawdziwa (przesłanka zresztą też nie do
końca - nic ją nie "trzyma", to nie ten typ kobiety) i w związku z tym
wniosek także. Źle się czuje tylko w pewnej sytuacji, zresztą objawia
się to zazwyczaj wtedy, gdy się nie widzimy. Będąc przy niej potrafię
raczej przywrócić jej wystarczająco życia i wiary (przynajmniej staram
się). Niemniej tamte przypadki są dość istotne (jak się okazało).

> ty sie meczysz. jesli cos
> wkrotce nie wybuchnie u was, jakas bomba, ktora potrzasnie wami,
> to nagromadzi sie w was tyle pretensji do siebie nawzajem, ze z
> tego nie da sie juz nic wykrzesic.

I tu masz rację, choć ja dochodzę trochę inaczej do takich obaw.
Dlatego chcę tego uniknąć i szukam opinii... :)

>> Nie mogę też dać się ponieść emocjom,
>
> dlaczego nie? czasami to bardzo oczyszcza atmosfere i pozwala
> przekonac sie i tobie i jej co tak naprawde czujecie

Moje zdanie jest inne.

>> Co byście poradzili?
>
> cos ci powiem. ja nie jestem psychologiem, ale bylam tam, w takiej
> sytuacji, gdzie wlasnie stos pretensji gromadzil sie przez lata i
> problemy tylko paczkowaly.

Hm... ale sytuacja jest inna: NIE mam do niej pretensji. Chcę jej
pomóc zwiększyć wiarę w siebie (jeszcze bardziej, bo i tak to robię)
oraz pomóc sobie _i_ sprawić byśmy sobie pomagali bardziej w
codziennych sprawach w oparciu na pewnych bardziej stabilnych
podstawach.

> i mialam o wiele wiecej do stracenia
> niz ty: meza, dziecko, dom. w koncu stwierdzilam, ze nie jestem
> jakas meczennica, zeby cierpiec za bog wie co. wywalilam wiec z
> siebie wszystko, a poniewaz wszystkie moje pretensje zostaly
> zbagatelizowane i odwrocone przeciwko mnie (a byly sluszne nie
> tylko w moim mniemaniu, ale w mniemaniu osob trzecich, ktore znaly
> obie strony sprawy) odeszlam. nie mozna dzielic zycia z kims, kto
> cie nie rozumie, nawet jesli jest czasami dobrze.

Przykro mi. Ja raczej nie mam zamiaru taić przed nią niczego, ale być
delikatnym i uważać, by nie przesadzić w żadną stronę. Właśnie dlatego,
by nie urósł stos niewypowiedzianych pretensji. Ale dzięki za
ostrzeżenie, zwrócę na to jeszcze większą uwagę.

> piszesz, czasami sie dogadujecie, sprobuj z nia porozmawiac, badz
> stanowczy i powiedz jej jasno o co chodzi, nie cedz slowek, tylko
> z mostu, byle bez nerwow. daj jej szanse to zrozumiec.

Jeżeli tak robię to jest ok, gorzej jest gdy ona zauważa moje
zmartwienia. Jak mówiłem, jest inteligentna i rozumie wszystko,
ale jej problemem jest brak wiary w siebie.

> i nie
> wymagaj od niej za duzo. moze te studia i ta praca, o ktorej ty
> mowisz, w ogole nie leza w jej zainteresowaniach??

Ależ leżą :) To jej wymarzone studia a praca, o której mówię,
to rzecz, którą najbardziej chciała zawsze robić (i robiła wcześniej).
Nie będę wnikał w szczegóły, ale tu akurat tak jest. Zresztą
zaznaczałem, że przerwanie studiów byłoby tragedią (bo o nich marzyła).

Dziś już nastąpił pewien postęp i udało mi się z nią porozmawiać,
wiele sobie wyjaśniliśmy.

> w kazdym razie:
> rozmowa to podstawa i poki jej nie przeprowadzicie nic sie na
> lepsze nie zmieni.

Wiem :) Ale trzeba poczekać na dobry moment.

Dzięki :)
F.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem