Data: 2002-05-21 21:47:48
Temat: Re: problem Mongi
Od: "K.Puchatek" <s...@m...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<g...@p...onet.pl> napisał w
news:4f00.00000cbb.3cea4d81@newsgate.onet.pl
Grzesiu, czepiasz sie... ale zróbmy to merytorycznie:
> Prosze się liczyć z tym, że udostępniła Pani serwer ludziom i ludzie mają
prawo
> mieć z Panią problemy a Pani z nimi.
To fakt. Masz całkowitą rację. Korespondując z grupką przyjaciół
prawdopodobieństwo napotkania agresywnego zachowania jest znikome. Jednak
prawdopodobieństwo takiego przypadku gwałtownie rośnie jeśli tych kontaktów
są setki lub tysiące. Błędem Mongi było ze nie wzięła pod uwagę że prędzej
czy później ktoś taki się znajdzie i nie przygotowała odpowiednio
oficjalnego/zimnego scenariusza prowadzenia korespondencji. Pewnie teraz to
niedopatrzenie "poprawi" na czym pewnie ucierpi niepowtarzalna atmosfera
grupy.
Zauważ że na innych grupach odpowiedzią na Twój post byłoby jedynie
RTFM
NTG
PLONK
Tutaj wszyscy starają Ci się odpowiedzieć. To coś znaczy. Właśnie dlatego
Monga dzieli się tutaj tym co ja dręczy i dlatego Ela J. pisze o tym co jej
leży na sercu. Takie jest prr-r. Otwarte i ciepłe. Wyprane ze złośliwości
ale... lepiej nie prowokuj ;o)
|