Big THX dla wszystkich, którzy odpowiedzieli na mój 'dziwny' problem.
Każdy post wniósł coś, rzucił inne światło na całą sprawę..

Problem leży w mojej psychice więc przedemna długa droga w dążeniu do celu.
Ale teraz już chociaż wiem co musze zmienić...
Trza działać, bo jak mówi Qwax "myślenie samo dla siebie jest 'bezpłodne' ",
postępować zgodnie naszą wolą ...
// która i tak jest kształtowana przez nasz umysł ;)

Teraz wydaje mi się że ten mój problem natury egzystencjalnej to najlepsze
co mogło mi się przytrafić, bo dzięki niemu poznaje siebie. A im lepiej znam
siebie tym jestem lepszy, 'doskonalszy'. Z perspektywy czasu, po
przemyśleniu tej wado-zalety która jest "perfekcjonizm" dochodzę do wniosku
że nie warto tej części mnie zmieniać.Choć czasem staje się to nie znośne,
to jednak w większości czasu jest to całkiem przydatne, bo wiara w siebie,
wiara że "mogę to zrobić!" jest bardzo cenna. Trzeba ja zmienić w
odniesieniu do kilku cech i będzie dobrze...

Jeszcze raz Wielkie Dzięki wszystkim za odpowiedzi i zapraszam do dalszej
dyskusji...

Pozdrawiam Shadow of Darkness :)