Data: 2002-02-17 21:53:24
Temat: Re: problem - albo tylko tak mi sie zdaje...
Od: A...@p...fm (Szanta Alienkaa)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "kaska" <k...@w...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, February 15, 2002 10:47 AM
Subject: problem - albo tylko tak mi sie zdaje...
> Dowiedzialam sie, ze ma kolezanka na necie z ktora prowadzi niewybredne
> rozmowy. Wysyla ona do niego smsy - np. pozno w nocy.
> Z tego co wiem to namawia go zeby ze mna zerwal i nie meczyl sie z taka
> malpa i kretynka jak ja. (to jej slowa)
A mnie zastanawia jedna sprawa - skąd wiesz co ona o Tobie pisze? Czyzbyś
przegladała korespondencję ukochanego?
> Na moje proby wyjasniania sytuacji On mowi, ze przesadzam i ze jestem
> chorobliwie zazrdosna - a ja tak do konca cie wiem, czy to rzeczywiscie
> nieuzasadniona zazdrosc :-(
Jesli ma faceta i planuja ślub to IMO nie ma się czym martwić. W końcu
ważniejsze jest życie w realu a nie w necie..
> Uwazam ze jak sie jest z kobieta w zwiazku to nie powinno sie flirtowac z
> kims innym - bo to sprawia przykrosc i rodzi niepewnosc (takie jest moje
> zdanie)
Flirtowanie przez net? A co w tym jakiegoś strasznego? mam sporo znajomych
netowych, czasami prowadzimy różne ciekawe pogaduszki, często sa to długie
nocne rodaków rozmowy i jakoś nikt z tego powodu nie czuje sie zazdrosny, a
mój facet nie wypomina mi, że jemu się nie zwierzam. To jest po prostu
zupełnie co innego - jego kocham, ufam mu, a to sa tylko znajomości netowe.
Skądinąd całkiem sympatyczne, ale ja widzę granice między życiem realnym, a
netowym.
> A teraz powiedzcie mi , czy naprawde przesadzam? Czy mam staroswieckie
> podejscie?
Ja uważam, że przesadzasz...
Alienkaa
**************************
* Maja gg.641165 *
* k...@k...pl *
* A...@p...fm *
*~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
----------------------------------------------------
--------------------
>>> Czy widziales juz najnowsze wiadomosci? >>> http://fakty.interia.pl/
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|