Data: 2002-09-09 06:39:00
Temat: Re: problem - seks
Od: "misiak" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Widzicie .. jest mały problem
nie wiedzieć czemu ja ją kocham... mimo iż praktycznie
zawsze po nieudanym razie mam dość bo jestem wyzywany od nieudaczników i
takich różnych.
Non stop jestem nękany (a ona dobrze sobie z tego zdaje sprawę) w stylu a że
np. dostała właśnie zaproszenie od kolegi na to czy na tamto ... wie że się
wkurzam.
Pozatym ona sama powiedziała że dyktuje warunki ja nie mam nic do
powiedzenia.
Czasami rzeczywiście mam tego dość ... dość tych ciągłych porównań. Chce
abym się przeprowadził ... mam rzucić pracę dom, wszystko i się
przeprowadzić ... ale się
booję bo po tygodniu może powiedzić że nie chce już być ze mną bo jestem do
niczego... i co wtedy ? został bym na tzw. lodzie.
Mam jak już pisałem słabą psychikę ... przejmuje się każdym słowem ... z jej
ust wychodzą czasami bardzo łatwo pod moim kierunkiem dość mocne słowa ... z
moich ust nigdy nie powiedziałem nawet jednego słowa w stylu "jesteś do
niczego". Nigdy nie mówiła że My mamy problem zawsze to ja byłem do nieczego
... dlaczego z innym nie było problemu a ze mną są non stop.
Nie wiem czy ona mnie kocha... mówi że czasami (jak czasami można kogoś
kochać? ? ).
Rozmowa prowdzi do tego że jest ok.. przez jakiś czas że po nieudanym razie
nie jestem wyzywany czy obrażany ale niestety to jest zawsze czasowe.
To trwa już od 3 miesięcy ile jeszcze wytrzymam to ja nie wiem ... sama wie
że nie mogę się denerwować (mam malutką chorobę serca raz już przez duży
stres trafiłem do szpitala) ... a jednak to robi.
Pozdrawiam
Misiak
|