Data: 2003-03-12 11:33:43
Temat: Re: problem z atmosferą w pracy
Od: "Veronika" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Doktor Lubicz wrote:
> Moja siostra pracuje w prywatniej firmie.
> Jej szef (właściciel) jest odoba bardzo nerwowa i agresywną, bez
> powodu wpada w furię i krzyczy na wszystkich nie szczędząc
> przekleństw.
Krzyczy, wszyscy się go boją i grzecznie milczą?
A może ktoś powinien krzyknąć na niego?
Uświadomić mu, że się myli, bo pewnie nawet szef czasem myli się i
wrzeszczy bez uzasadnionego powodu?
To trudne, gdy jest się podwładnym, albo młodszym, ale czasem działa.
Twoja siostra i tak szuka pracy, długo nie da się pracować w takiej
atmosferze, więc może powinna spróbować?
Pamiętam, gdy zaczęłam pracować jeszcze w trakcie studiów. Jedna z
pań, o wiele ode mnie starsza, bez przerwy robiła mi przykrości. Do
innych pracowników mówiła o mnie "małolata", to jedno z łagodniejszych
określeń :-) Najbardziej denerwowało ją to, że nie biegam z każdym
głupstwem do niej i nie pytam jak to zrobić. Gdy znalazła
najdrobniejszy błąd w mojej pracy wpadała jak furia z awanturą. A ja
znosiłam to potulnie, grzecznie się tłumaczyłam, a w domu ryczałam w
poduszkę.
Pewnego dnia coś mi się stało i nie wytrzymałam jej wrzasków, tym
bardziej, że nie miała podstaw, by w ten sposób mnie pouczać.
Odpowiedziałam również podniesionym głosem, stwierdziłam, że nie życzę
sobie takiego traktowania. Żebyś widział jej minę :-) Zdziwienie i
otwarta buzia! Najpierw przez pewien czas była obrażona i nie odzywała
się do mnie w ogóle, a później jej przeszło i od tamtej pory
traktowała mnie zupełnie inaczej, ani razu na mnie nie krzyknęła.
Niektórzy ludzie reagują agresywnie, gdy mają ofiarę. Gdy ofiara
zbuntuje się i przestaje być ofiarą, kat równiez potrafi się zmienić.
Powodzenia.
V-V
|