Data: 2002-01-07 03:13:49
Temat: Re: problem z c2h5oh
Od: "sleepindog" <l...@s...dogs.lie>
Pokaż wszystkie nagłówki
nareszcie ktos madrzejszy. witam powerbox
Użytkownik "PowerBox" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a19ko4$g10$2@news.tpi.pl...
> > Mam 17 lat. Dużo kumpli, aż czworo przyjaciół, wspaniałą matkę. Nieźle
> sie
> > uczę, łatwo nawiązuję kontakty. Niby wszystko cacy, tylko pozazdrościć.
> Ale
> > jest jeszcze coś- nadużywam alkoholu.
>
> Początki problemu to nie zasadniczo c2h5oh, tylko proces emocjonalny. Może
> to problem zasymilowanych złych wartości od rodziny, mało przydatnych
> nieuświadomionych postaw, brak celów w życiu, brak obowiązków itd, do tego
> głupie towarzystwo. Potem dochodzi do tego aspekt fizyczny, czyli jeśli
już
> trochę pijesz, to zaczyna się uzależnienie na poziomie fizycznym (w
skrócie:
> wówczas organizm fizycznie potrzebuje alkoholu do "normalnego"
> funkcjonowania). Jeśli już trochę pijesz i widzisz, ze to nic dobrego, to
> może powstać tzw. reversal. Psychiczne zjawisko, że im bardziej świadomie
> chcesz przestać wykonywać niechcianą czynność, tym bardziej ta czynność
chce
> być wykonywana. Jak zsumuje się reversal, pociąg na poziomie fizycznym,
> jakiś wyzwalacz emocjonalny (wydarzenie emocjonalne), być może niespójną
> osobowość i nierozwiązane zagadnienia emocjonalne - to problem staje się
> kompleksowy.
>
> Jeżeli mówisz o tygodniach bez picia to chyba jeszcze jest dość dobrze i
być
> może jesteś wolna od uzależnienia fizycznego, dlatego osobiście skupiłbym
> się na problemach emocjonalnych.
>
> Na pewno są też inne czynniki o których nawet nie wiem. Ktoś pisał o
> predyspozycjach genetycznych. Sam nie wiem co o tym sądzić. Raczej nie ma
> tak, ze ktoś ma wrodzony instynkt i zew C2H5OH prowadzi go nieomylnie do
> monopolowego, natomiast może pewne osoby inaczej reagują na obecność
> alkoholu w organizmie. Z tego powodu osobiście zlekceważyłbym determinizm,
> ze już taka jestem, mam takie DNA i nic nie poradzę. To bzdura, na DNA nic
> nie poradzisz, ale genetyka to nie jest cała odpowiedź na Twoje pytanie.
>
> Według mnie przeciętny alkoholik nie chce się czuć tak jak się czuje i nie
> wie co z tym zrobić. Według mnie ucieczka w alkohol jest wyćwiczonym
> nawykiem emocjonalnym wspieranym później przez uzależnienie na poziomie
> fizycznym, aż do całkowitego przejęcia roli motoru działania. Zobacz
> dlaczego sięgałaś po winko marki "Eraser" za pierwszymi kilkoma razami.
> Jeżeli upojenie miało rozwiązać jakiś problem emocjonalny, to stawiam, ze
> masz najpierw sporo do zrobienia z bagażem psychicznym.
> Pod tym względem alkoholizm jest bardziej społeczny niż genetyczny.
Ostatnio
> trochę gadaliśmy o emocjach, może coś z tego dla siebie wywnioskujesz.
>
>
>
>
|