| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-08-09 15:56:22
Temat: Re: problem z psychiką (a moze sercem)
> Odnoszę wrażenie (być może mylne), że długo nie byłeś w poważniejszym
> związku
> albo nawet w ogóle. Wygląda tak jakby bardzo brakowało Ci silniejszych
> więzi,
> zaangażowania, odpowiedzialności. Wszystkiego tego co niesie ze sobą
> związek.
> Jeśli faktycznie tak jest to Twoim schorzeniem jest nadzieja, że może
> wreszcie tym razem się uda. A bardziej chyba jednak poczucie braku, które
> starasz sobie zrekompensować przy każdej okazji.
> Paskudne uczucie po to najzwyklejszy w świecie zawód, że znowu nie
> dostałeś
> tego na co tak bardzo liczyłeś.
> Jak się z tym uporać? Znajdź sobie jakąś pasję. Coś co odciągnie Twoją
> uwagę
> od tematu związków i tego, że obecnie jesteś sam. To da Ci czas, który być
> może ułatwi Ci rozpoznanie właściwej osoby.
>
Nie mylisz się, moj poprzedni dluzszy zwiazek byl pol roku temu, ale
dziewczyna niestety wyjechała do Anglii, wcześniejszy jakieś 5 lat temu O_o.
Chyba masz rację, dziękuje :).
pozdro
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-08-09 16:11:27
Temat: Re: problem z psychiką (a moze sercem)
> Uwazaj bo sie nie obejrzysz, a bedziesz nastepna, hehehe
O mnie się nie martw :) Ja nie wchodze faceta na kolana- noo może jednemu -
od jakiś 2 lat :)) Pozdrawiam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-08-09 16:52:46
Temat: Re: problem z psychiką (a moze sercem)
"nOk" <n...@o...pl> wrote in message news:dda5fl$hav$1@polsl.gliwice.pl...
Zaloze sie, ze tym watkiem chciales podenerwowac Michala post "Moje
zycie"...sadysto jeden ;-)
.. tak poza tym, jesli nawet niektore przezycia wydawac by sie mogly teraz
"bolesne", tak w przyszlosci bedziesz je kiedys baardzo mile wspominal ;)))
pozdr.
sarna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-08-09 19:30:57
Temat: Re: problem z psychiką (a moze sercem)nOk; <dda5fl$hav$1@polsl.gliwice.pl> :
> Witam, mój problem polega na tym, że dość szybko popadam w stan zauroczenia,
> który w wielu przypadkach poprostu dołuje mnie i męczy przez pare nastepnych
> dni. Często sie zdarza, że poznam jakąś dziewczynę, która jest w moim typie,
> jest sliczna, inteligentna, namiętna i wystarczy, że sie z nią prześpie,
> pocałuje, przytulam nawet czasami pogadam pare godzin i nastepnego dnia
> jestem cały w amorach.
Chemia - weź sobie wytnij płaty czołowe, to będziesz wzorowym facetem -
jebać i zapomnieć. ;)
> Niestety często zdarza się, że te dziewczyny są z
> daleka lub poprostu potraktowały to jako zabawę, a ja przez kilka nastepnych
> dni przezywam to jakby moj swiat sie walil.
To nie daj się traktować jak zabawka. Zrozumiałeś jedną z podstawowych
prawd, że często to faceci są zabawką w rękach kobiet, efektem
chwilowego kaprysu. A wiesz co jest w tym wszystkim najzabawniejsze -
niespełnienie wspomnianego kaprysu prowadzi do "uwięzienia" właścicielki
kaprysu. Nie musisz dokonywać żadnych nieetycznych działań - wystarczy,
że w odpowiednim momencie się wycofasz. ;)
> Jak mam to zmienić? Czasami
> zazdroszcze mężczyznom, którzy podchodzą w materialny sposób do kobiet i
> nastepnego dnia mają to w dupie (tak jak zazwyczaj w/w kobiety).
Ja bym jednak skoncentrował się na sytuacji, a nie na charakterystyce
kobiet. Z drugiej strony - kto powiedział, że kiedyś nie możesz się
"zejść" z zapoznaną dziewczyną z innego miasta? I teraz odpowiedz sobie
- dlaczego nie chcesz się zejść - tylko nie pisz, że jest z innego
miasta. ;)
> Do tego
> jeszcze zawsze wmawiam sobie, że to moja wina, że ja coś zepsułem, że
> popełniłem jakieś błędy i wtedy oczywiście moje ego spada w dół :(. Może
> ktoś zna jakąś dobrą metodę na to schorzenie?
Znam dwie - jedna prosta, ale znów będą tutaj sobaczyli, że gorszę
młodzież, druga też prosta - prozac ew. inne leki - podobno będziesz po
nim happy i będziesz miał wszystko w dupie - pytanie tylko, czy tego
chcesz, czy wolisz jednak emocje. ;)
Flyer - Broń Boże nie jestem specjalistą
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-08-09 19:31:01
Temat: Re: problem z psychiką (a moze sercem)nOk; <ddaest$k7n$1@polsl.gliwice.pl> :
>
> > Jedno pytanie . Kto Ci karze całować , przytulać czy iść do łóżka z
> > przypadkowo poznaną dziewczyna? Nie było by zauroczenia, gdybyś nie
> > zachowywał się jak pies... Nim dojdzie do zauroczenia, to dowiedz się skąd
> > dziewczyna jest- jaka jest? A potem może idź do łóżka? Gwarantuje,że jeśli
> > zmienisz podejście to i problem zniknie .pozdrawiam.
> >
>
> Nie napisalem, ze ide do lozka z dopiero co poznaną dziewczyną :)
> Praktycznie zawsze wiem o nich duzo, dlatego tak mnie pociągają. Poza tym
> jak dziewczyna siada mi na kolanach to nie moge sie oprzeć, przeciez jej nie
> zrzuce.
Dlaczego nie - przesłanki racjonalne wskazują, że niezależnie od
konsekwencji należy stosować proste komunikaty cyt. "niestety, nie
możesz usiąść na moich kolanach i nie mogę Ciebie przytulić, bo jesteś z
innego miasta" - a jakie taki prosty i prawdziwy komunikat otwiera pole
do projekcji u dziewczyny, która być może ma kompleks wagi, urody itd.
;)))
Tak przy okazji - powinieneś pochylić głowę, przed szczerą i jakże
rozsądną odpowiedzią przedpiszczyni, i jeżeli kiedyś osoba, która siadła
Ci na kolanach przypomni o swoim istnieniu po kilku tygodniach, to
poślij jej komunikat cyt.
"Kto Ci karze całować , przytulać czy iść do łóżka z przypadkowo poznym
chłopakiem? Nie było by zauroczenia, gdybyś nie zachowywała się jak
wydra... Nim dojdzie do zauroczenia, to dowiedz się skąd chłopak jest-
jaki jest? A potem może idź do łóżka? Gwarantuje,że jeśli zmienisz
podejście to i problem zniknie .pozdrawiam." ;)))))
Efekt murowany.
A tak na poważnie, to odpowiedziałem na post źródłowy.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-08-10 06:47:17
Temat: Re: problem z psychiką (a moze sercem)> No wlasnie ja sam wiem, że lepiej bym się czuł ale nie potrafie sobie
> odmówić przytulenia i pocałowania dziewczyny, która mi sie szalenie
> podoba, zwłaszcza kiedy mam nadzieję, że coś z tego może byc.
Skoro coś ma z tego ewentualnie być, to tym bardziej nie ma powodów się
spieszyć... Jak będzie to zdażysz, a jak nie będzie, to nie ma czego
żałować.
Może to ryzykowne... ale proponowałbym rozmowę z kandydatką zamiast
pieszczot. W ten sposób więcej się dowiesz o jej ewentualnych zamiarach.
Pozdrawiam,
MAG
P.S. A może uciekekają, bo jesteś kiepski? Postaraj się taką wcześniej
zainteresować sobą jako osobą, anie Tylko Twoim... Jak polubi w Tobie
człowieka, to może przymróży oko na łóżkowe niedoskonałości...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |