Data: 2003-02-23 18:54:56
Temat: Re: problemy sercowe
Od: "*szaaa*" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
news:b3aee4$bti$1@news.onet.pl...
>
>
> Droga Elizo (chyba dobrze zrozumialem nicka..)
> w punktach Twoja sytuacja jest taka:
Po raz pierwszy na tej grupie czytam coś, co jest moim zdaniem prawdziwą
analizą problemu i chęcią pomocy. Zaczyna się od zidentyfikowania nicka i
już samo to znaczy dla mnie bardzo dużo. To jakby chęc przybliżenia się do
człowieka, który ma problem. Dalej dokonuje się rozłożenia problemu na
części, punkty i stara się nakłonić zainteresowaną osobę aby postarała się
spojrzeć na swoją sprawę z dystansem.
Dla kogoś z rozbieganym sercem taka punktowa analiza jest według mnie czymś
o wiele więcej wartym niż wszystkie inne rady.
Uważam, że ciepły ale stanowczy ton wspomnianego posta daje możliwość
zatrzymania się i spojrzenia na swój problem naprawdę z boku.
Mam podobny problem, dlatego ośmieliłam się zabrać głos w sprawie.
Jeśli osoba, do której skierowany jest Twój post Tytusie odebrała go tak jak
ja - pomogłeś bardzo.
Jeśli pomimo wszystko nie umie stanąć z boku i popatrzeć na swój problem
przez pryzmat Twojej rady, to chciałabym, żeby była świadoma, że inni też
przeżywają podobne stany i tylko siła uczucia z obu stron może jednoznacznie
dać odpowiedź czy ten związek przetrzyma. Ktos kiedyś powiedział: "ucz się
czekać, bo albo zmienią się rzeczy, albo Twoje serce".
Pozdrawiam ciepło
--
*szaaa*
|