| « poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2002-09-14 21:30:26
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmiUżytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am08br$43f$1@absinth.dialog.net.pl...
> :-) być może osiągnęłam to czego ty nie możesz ogarnąć swoim
> rozumowaniem...stąd tak wielka różnica zdań... wyczuwam, że jesteś przed a
> ja po :-) zabawie w wychowywanie :-)
>
> miłej zabawy w doświadczenia:-)
zalezy od kiedy ty sie zaczelas bawic :-) ja juz od urodzenia
mojego dziecka dlatego jestem " w trakcie" tej zabawy.
ale nie jestem pewna czy kiedykolwiek osiagne taka
wychowawcza nirwane jak ty :-)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2002-09-14 21:32:23
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmiUżytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am09o7$t04$1@news.onet.pl...
> > Ja tę grupę traktuje jak dobrą koleżankę do której wpadłam na kawę i na
> > > pogaduchy(nie mylic z plotami). I oczekuje że podczas tych wizyt będe
> sie
> > > dobrze bawić. A czasem może uda mi sie czegoś nauczyć.
> >
> > super to ujelas :-))
> > pozdrawiam
>
> Brawo Beatko
wlasnie moze od razu kazdemu kto tu sie pojawi jako
pytajacemu o porade podamy mu ten tekst jako
obowiazkowy do przeczytania ;-)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2002-09-14 21:42:10
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmi
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:am09tm$2k$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am09o7$t04$1@news.onet.pl...
> > > Ja tę grupę traktuje jak dobrą koleżankę do której wpadłam na kawę i
na
> > > > pogaduchy(nie mylic z plotami). I oczekuje że podczas tych wizyt
będe
> > sie
> > > > dobrze bawić. A czasem może uda mi sie czegoś nauczyć.
> > >
> > > super to ujelas :-))
> > > pozdrawiam
> >
> > Brawo Beatko
>
> wlasnie moze od razu kazdemu kto tu sie pojawi jako
> pytajacemu o porade podamy mu ten tekst jako
> obowiazkowy do przeczytania ;-)
> iwon(k)a
Jak czułabyś się na takich pogaduchach, gdyby ktoś machał Ci ciąglę ręką i
mówił,
nie znasz się?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2002-09-14 21:48:29
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmiUżytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am0afr$15g$1@news.onet.pl...
>
> Jak czułabyś się na takich pogaduchach, gdyby ktoś machał Ci ciąglę ręką i
> mówił,
> nie znasz się?
gdybym byla na _pogaduchach_ nie machalabym reka :-)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2002-09-16 12:42:42
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmi
Jacek wrote:
> Szkoda, że zamiast pustej i bezsensownej krytyki, nie napiszesz czegoś
> wartościowego.
>
> Jacek
Jacku.
Nie ma pustej i bezwartosciowej krytyki. Iwon(k)a napisala co jej sie
nie podoba w postach Sandry, napisala jak je odbiera i ma do tego pelne
prawo. Nie musisz sie zgadzac z jej opinia ale tez nie przypisuj sobie
roli jedynego autorytetu bo akurat zgadzasz sie z tym co pisze Sandra.
Na marginesie ja jej listy odbieram niestety równiez tak jak dziewczyny-
jako zbior ogólników i przeslizgiwanie sie po tematach. Byc moze to
wynika ze stylu wypowiedzi, byc moze z mojego odbioru? Nie wiem i nie
wnikam w to. Zle mi sie to czyta i tyle. I mam prawo do swojego odbioru
tak samo jak ma to prawo Iwon(k)a , kolorowa i Ty.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2002-09-16 14:01:51
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
.
> Na marginesie ja jej listy odbieram niestety równiez tak jak dziewczyny-
> jako zbior ogólników i przeslizgiwanie sie po tematach.
Myślisz , że jak bym dała konkretny przykład z życia wzięty to nie
prześlizgiwania sie po temacie?
No wiec ciekawa jestem jak postąpiłyby osoby w takiej sytuacji jak
napisze...
Przychodzi do rodzica dziewczyna,która jest w 1 klasie szkoły średniej z
zapytaniem " Czy może jechać z chłopcem o rok starszym na 3 tygodnie do
hiszpanii" ...wcześniej nie miała takich kontaktów... nie chodziła na
dyskoteki...uważała, że tylko puste dziewczyny tam chodzą sie zabawić
...spokojna ciągle pod kloszem ... Jak postąpiłybyście /postąpilibyście w
takiej sytuacji?
W odp. była natychmiastowa zgoda " nie widziałam przeszkód " w takim
wyjeździe ... a dlaczego ?
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2002-09-17 09:00:54
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmi
Sandra wrote:
> Myślisz , że jak bym dała konkretny przykład z życia wzięty to nie
> prześlizgiwania sie po temacie?
>
> No wiec ciekawa jestem jak postąpiłyby osoby w takiej sytuacji jak
> napisze...
>
> Przychodzi do rodzica dziewczyna,która jest w 1 klasie szkoły średniej z
> zapytaniem " Czy może jechać z chłopcem o rok starszym na 3 tygodnie do
> hiszpanii" ...wcześniej nie miała takich kontaktów... nie chodziła na
> dyskoteki...uważała, że tylko puste dziewczyny tam chodzą sie zabawić
> ...spokojna ciągle pod kloszem ... Jak postąpiłybyście /postąpilibyście w
> takiej sytuacji?
>
> W odp. była natychmiastowa zgoda " nie widziałam przeszkód " w takim
> wyjeździe ... a dlaczego ?
Sandro to nie chodzi o konkretne przyklady a o sposób pisania. Cos co
napisala juz kolorowa- piszesz z pozycji osoby górujacej wiedza i
patrzacej z góry, ja wiem lepiej, oni zrobili blad w wychowaniu, ale ja
dobra wrózka pomoglam. To wszystko pewnie jest prawda, pewnie faktycznie
górujesz ta wiedza, masz doswiadczenie, nie wnikam w to. Tylko przy
calej tej wiedzy Twoje listy sa utrzymane w takim tonie, ze mnie sie
osobiscie odechciewa czytania ich i wyciagania wniosków. Zbyt mnie
odstrecza pelen zadowolenia z siebie, zeby nie powiedziec zadufania i
wszechwiedzy ton i "belkotliwy styl" przekazywania tej wiedzy. Bez
obrazy- na studiach czasem bardzo rozsmieszaja mnie polecane nam
podreczniki. Wiesz czemu? Bo kazda wiedze mozna przekazac w latwy i
przystepny sposób. I dziwna sprawa- im madrzejszy pedagog tym latwiej mu
przychodzi ubranie tego materialu, tej wiedzy w slowa zrozumiale dla
innych. A im bardziej ktos sie lubuje w górnolotnym i skomplikowanym
stylu i ogolnikach tym mniej jest to strawne i wywoluje wrazenie, ze
ktos ukrywa za ta pompatyczna forma rzeczywisty brak wiedzy.
Twoje listy czyta sie jak podreczniki poczatkujacego pedagoga a nie
kogos rzeczywiscie w temacie.
Bez urazy- ja nie kwestionuje Twojej wiedzy, tylko sposób jej podawania.
I byc moze problem w odbiorze jest po mojej stronie- to tez jest
mozliwe.
pzdr
agi
PS A propos do przykladu. Wszystko zalezy od charakteru dziewczyny, od
tego chlopaka i wrazenia jakie wywola na rodzicach, od ukladów
panujacych w domu, wczesniejszych ukladów, tego czy dziewczyna nie
naruszala nigdy zaufania rodziców a jesli to jak powaznie. Ja bym sie
najprawdopodobniej zgodzila, jesli ( powtórze jesli ) nie mialabym
wrazenia, ze cos jest celowo przede mna ukrywane, ze jestem robiona w
balona. Zgodzilabym sie obwarowujac to pewnymi warunkami: wiedza o
dokladnych planach ( zakwaterowanie, warunki pobytu, grono, które
najpierw na spokojnie i na wesolo poznam ) dokladne ustalenie kwestii
finansowych, zebym sie nie musiala potem spodziewac alarmujacego
telefonu- ratuj bo brakuje pieniazków, upewnienia sie czy córka zdaje
sobie sprawe zarówno z korzysci takiego wyjazdu jak i z ewentualnych
trudnosci, zagrozen. Czyli- upewnielabym sie jak bardzo moja córka jest
faktycznie dorosla i w zaleznosci od tego zgodzila sie albo bezwarunkowo
albo warunkowo jesli...
Tylko, ze to gdybanie na razie- nie mam dziecka w tym wieku i to co
teraz pisze równie dobrze moze sie okazac pustymi slowami. Zdaje sobie z
tego sprawe.
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2002-09-17 09:05:22
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmi
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:am4nhu$8v1$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Przychodzi do rodzica dziewczyna,która jest w 1 klasie szkoły średniej z
> zapytaniem " Czy może jechać z chłopcem o rok starszym na 3 tygodnie do
> hiszpanii" ...wcześniej nie miała takich kontaktów... nie chodziła na
> dyskoteki...uważała, że tylko puste dziewczyny tam chodzą sie zabawić
> ...spokojna ciągle pod kloszem ... Jak postąpiłybyście /postąpilibyście w
> takiej sytuacji?
>
>
> W odp. była natychmiastowa zgoda " nie widziałam przeszkód " w takim
> wyjeździe ... a dlaczego ?
>
Nie trzymaj mnię prosze w niepewności i powiedz dlaczego bo ja nie mam
pojecia
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2002-09-17 12:39:02
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Użytkownik JoJo <g...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:am6r6f$ejg$...@s...icm.edu.pl...
> Nie trzymaj mnię prosze w niepewności i powiedz dlaczego bo ja nie mam
> pojecia
bo faktycznie tak dobrze znałam i tak bardzo ufałam ...chociaż musze
przyznać ,ze po powrocie liczyłam na jakieś relacje chociaż wiedziałam,że z
tym musze poczekać ... sama opowie w odpowiednim czasie ,tak żyłam przez
pare dni w zamysłach " jak tam było" :-) po tygodniu już było wszytko
wiadomo...jednak by osiągnąć taki cel długo i dobrze należy pracować nad
tym...w moim domu głośno sie o wszystkim mówi i nie ma tej bariery rodzic
dziecko jest partner.../ i samo to nie przyszło tak z nikąd /.
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2002-09-17 13:08:45
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Sandro to nie chodzi o konkretne przyklady a o sposób pisania. Cos co
> napisala juz kolorowa- piszesz z pozycji osoby górujacej wiedza i
> patrzacej z góry, ja wiem lepiej, oni zrobili blad w wychowaniu, ale ja
> dobra wrózka pomoglam. To wszystko pewnie jest prawda, pewnie faktycznie
> górujesz ta wiedza, masz doswiadczenie, nie wnikam w to. Tylko przy
> calej tej wiedzy Twoje listy sa utrzymane w takim tonie, ze mnie sie
> osobiscie odechciewa czytania ich i wyciagania wniosków. Zbyt mnie
> odstrecza pelen zadowolenia z siebie, zeby nie powiedziec zadufania i
> wszechwiedzy ton i "belkotliwy styl" przekazywania tej wiedzy. Bez
> obrazy- na studiach czasem bardzo rozsmieszaja mnie polecane nam
> podreczniki. Wiesz czemu? Bo kazda wiedze mozna przekazac w latwy i
> przystepny sposób. I dziwna sprawa- im madrzejszy pedagog tym latwiej mu
> przychodzi ubranie tego materialu, tej wiedzy w slowa zrozumiale dla
> innych. A im bardziej ktos sie lubuje w górnolotnym i skomplikowanym
> stylu i ogolnikach tym mniej jest to strawne i wywoluje wrazenie, ze
> ktos ukrywa za ta pompatyczna forma rzeczywisty brak wiedzy.
> Twoje listy czyta sie jak podreczniki poczatkujacego pedagoga a nie
> kogos rzeczywiscie w temacie.
> Bez urazy- ja nie kwestionuje Twojej wiedzy, tylko sposób jej podawania.
> I byc moze problem w odbiorze jest po mojej stronie- to tez jest
> mozliwe.
> pzdr
:-) ale Cię poniosło... :-) już Cię widze nabuzowaną ,pałającą jak byczek
Fernando :-) / była taka bajeczka/ buchało mu z noska :-) wiesz taka para
pozdrawiam Sandra :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |