Data: 2004-01-06 18:59:28
Temat: Re: proszę wytłumaczcie mi to waszymi słowami
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>
> > Jan Andrzej Kłoczowski OP: Psychologia a religia - sic et non;
> Jako teoretyk - stawiam pytanie o to, w jakim stopniu psychologiczna
> interpretacja religii prowadzi do redukcjonizmu. Jako praktyk zaś -
> pytam, w jakim stopniu ów redukcjonizm jawi się jako praktyczna
> postawa pewnej przynajmniej części psychologów i terapeutów. Pragnę
> także wyrazić mój warunkowy akt wiary w konieczność współpracy
> psychologa i duszpasterza. Innymi słowy - sic et non.
Jeśli ukończyłeś psychologię
i prowadzisz działalność terapeutyczną pod
hasłem "mgr psychologii" to byłoby zabiegiem nieuczciwym
otwierać działalność pod hasłem :
************************
mgr Jan Kowalski
psycholog kliniczny
TERAPIA MODLITWĄ
i
MODLITEWNE KATHARSIS
0602-777-777
(Pierwsza wizyta 80 PLN
każda następna 50 PLN)
*************************
Inaczej mówiąc jeśli powołujesz się na
wiedzę psychologiczną
poprzez choćby odwołanie się
do tytułu magister psychologii
twoim obowiązkiem jest odwoływać się
w trakcie terapii do swojej wiedzy naukowej
i każdej innej nabytej drogą studiów,
kursów które składają się na używany przez ciebie tytuł
- np praktycznych umiejętności
pracy z emocjami pacjenta nabytymi
w trakcie staży i szkoleń
tylko to jest uczciwe.
------------------------------------------
Jeśli jesteś księdzem i kończyłeś teologię
to (nawet jeśli masz przygotowanie psychologiczne)
lepiej, abyś nie zastępował relacji między
duszpasterzem i wiernym
relacją :
psycholog<->pacjent
Relacja wierny<-> duszpasterz jest realacją unikalną
i jeśli duszpasterz zna swoją misję nie musi
bawić się w psychologa.
Tylko to jest uczciwe.
----------------------------------------
Ale w praktyce zdarza się oczywiście brak uczciwości zawodowej i brak
wiedzy - choćby wiedzy dzięki której duszpasterz umie powiedzieć:
"twój problem jest problemem psychologicznym
jeśli rozwiążesz swoje problemy psychologiczne
ujrzysz w nowym świetle problemy religijne o których mówisz
skontaktuj się z -psychologiem"
oraz sytuacja w której psycholog potrafi powiedzieć:
"ten obszar, to już nie moja działka, jestem przekonany,
ze ksiądz potrafiłby udzielić ci poszukiwanych odpowiedzi"
Jeśli więc mowa o dobrej współpracy między psychologiem a duszpasterzem
to upatruję ją w tym, że obie strony znają granice swojej
wiedzy i nie mieszają swoich funkcji przy pacjencie.
Obawiam się "współpracy" , która polegała by na
wzajemnym mieszaniu ról psychologa i księdza
Nieomal z definicji obawiam się tu nadużyć
w rodzaju wykorzystania wiedzy psychologicznej
do indoktrynacji, lub wykorzystania wiary aby
ukryć pod tym brak umiejętności pomagania
u psychologa.
I na koniec:
Interpretacja religii przez niemal każdą naukę prowadzi do
redukcjonizmu, ale interpretacja to nie to samo co religia.
Interpretacja sama w sobie staje się RELIGIĄ GDY ZACZYNAMY W NIĄ WIERZYĆ.
Parę dużych tragedii na skalę masową wynikło z tego, że komuś
pomyliła się interpretacja z wiarą.
Interpretacja jest tylko interpretacją.
Psychologie należy oddzielić od religii
religie od wiary
A religia pozostanie dlugo dopoki
nie udowodnimy z całkowitą pewnoscią że Boga nie ma
lub ze jest.
(parafrazując U. Le Guin)
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|