Data: 2005-02-17 17:51:38
Temat: Re: proznosc
Od: "bazzzant" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cv0fnn$t0e$1@news.onet.pl...
> bazzzant:
>> [...]
>> Śmiało mogę powiedzieć że to najlepszy moment filmu,
>> bo dalej już nie oglądałem.
>
> Bo to skomplikowana historia o pewnym "wolnym strzelcu",
> ktory posiadal niezrownany, boski talent do walki (oraz zabijania)
> i ostatecznie zostal pokonany, gdy pragnac wykorzystac go
> na miare wlasnej proznosci sprzeniewierzyl sie tym samym
> niektorym wlasnym zasadom oraz milosci.
> Smutna, skomplikowana historia.
>
> --
> Czarek
>
Ładnie to ująłeś, ale w skomplikowaność tej historii w wydaniu hollywoodzkim
jakoś nie chce mi się wierzyć. Skoro jednak nie widziałem nie mam prawa się
sprzeczać. Wolałem poświęcić czas na Kontrolerów - polecam, szczególnie
scenę gdy zapędzają stadko kanarów do psychologa (psychiatry? - nigdy nie
rozróżniam) - przezabawna i NNTG.
|