Strona główna Grupy pl.soc.rodzina prywatność

Grupy

Szukaj w grupach

 

prywatność

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 88


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-10-31 08:45:12

Temat: Re: prywatność
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bnt6ls$aok$1@uranos.cto.us.edu.pl...
>
> >
> > Porozmawiaj z Mezem,spytaj dlaczego przez 5 lat nie potrzebowal az
takiej
> > prywatnosci.
>
> próbowałam... a wtedy milczy jak katafalk

No ale tak nie moze byc.
Przeciez jest doroslym facetem,nie moze jezdzic Ci po glowie i nie liczyc
sie z tym ze Tobie taka sytuacja nie odpowiada.Ja wiem ze Ty walczaca jestes
i wiele potrafisz zniesc,ale wszystko ma swoje granice.Wykonczyc sie
psychicznie :(

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-10-31 08:48:13

Temat: Re: prywatność
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bnt6ls$aok$1@uranos.cto.us.edu.pl...
>
> >
> > Porozmawiaj z Mezem,spytaj dlaczego przez 5 lat nie potrzebowal az
takiej
> > prywatnosci.
>
> próbowałam... a wtedy milczy jak katafalk
> >
> >
> > > Ja też nie chcę wiedzieć dokładnie ze szczegółami wszystkiego, ale
boli
> > mnie
> > > gdy słysze to moja sprawa.
> >
> > Rozumiem Cie :(



Hmm, zrób w ten sposób:
Nic nie mówiąc TŻ umów sie do dobrego fryzjera i kosmetyczki, zmień doś
znacznie uczesanie/fryzurę/długość włosów/makijarz - nie wiem, coś co
spowoduje że dobrze siepoczujesz, a z drugiej strony zmiana będzie wyraźna,
nie da sie jej nie zauważyć. Kup sobie jakieś nowe, eleganckie, aczkolwiek w
stylu "działąjącym na wyobraźnię mężczyzn" - nie wiem w czym wyglądasz
najatrakcyjniej: obcisa sukienka, czy tez "odpowiednia" spódnica",może
pończochy (ale tak że by widział że je zakładzasz), buty na obcasie itp -
ubierz sietak jakbyś wybierałą się na niedwuznacznarandkę, ale z drugiej
strony żebyć nie przesadziła z tą "dawką erotyzmiu", po czym wyjdź wieczorem
(ale tak aby on był w domu) oświadczając że wychodzisz. Gdzie- Twoja
prywatna sprawa. Oczywiście gdzie ten czas spędzisz to jużmniej istotne -
mogą być urodziny koleżanki, moze być po prostu kino/teatr czy też wieczorne
plotki u koleżanki. W każdym razie - niech on zacznie siezastanawiać i
poczyje na własnej skórze co to znaczy "prywatność". Jeśli mu zależy, sam
zacznie rozmowę z Tobą. Jeśli to oleje (a moze tak być, bo uzna za
prowokację), powtóz to jeszcze z 2 - 3 razy. jeśli dalej go to nie obchodzi,
no cóż, moim zdaniem nie uratujesz związku.
Pozdrawiam io powodzenia
Rafał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-10-31 08:58:55

Temat: Re: prywatność
Od: "gooshy" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hmm, zrób w ten sposób:
> Nic nie mówiąc TŻ umów sie do dobrego fryzjera i kosmetyczki, zmień doś
> znacznie uczesanie/fryzurę/długość włosów/makijarz - nie wiem, coś co
> spowoduje że dobrze siepoczujesz, a z drugiej strony zmiana będzie
wyraźna,
> nie da sie jej nie zauważyć. Kup sobie jakieś nowe, eleganckie, aczkolwiek
w
> stylu "działąjącym na wyobraźnię mężczyzn" - nie wiem w czym wyglądasz
> najatrakcyjniej: obcisa sukienka, czy tez "odpowiednia" spódnica",może
> pończochy (ale tak że by widział że je zakładzasz), buty na obcasie itp -
> ubierz sietak jakbyś wybierałą się na niedwuznacznarandkę, ale z drugiej
> strony żebyć nie przesadziła z tą "dawką erotyzmiu", po czym wyjdź
wieczorem
> (ale tak aby on był w domu) oświadczając że wychodzisz. Gdzie- Twoja
> prywatna sprawa. Oczywiście gdzie ten czas spędzisz to jużmniej istotne -
> mogą być urodziny koleżanki, moze być po prostu kino/teatr czy też
wieczorne
> plotki u koleżanki. W każdym razie - niech on zacznie siezastanawiać i
> poczyje na własnej skórze co to znaczy "prywatność". Jeśli mu zależy, sam
> zacznie rozmowę z Tobą. Jeśli to oleje (a moze tak być, bo uzna za
> prowokację), powtóz to jeszcze z 2 - 3 razy. jeśli dalej go to nie
obchodzi,
> no cóż, moim zdaniem nie uratujesz związku.
> Pozdrawiam io powodzenia

fryzjer był
cichy też

chyba nie należe do ludzi, którzy mogą tak postąpić
Nie potrafię się zachowywać tak jak on wrednie, wyrachowanie i z
premedytacją rzucać "to nie twoja sprawa" bo nie na tym polega wg. związek
(chociaz wg mojego TŻ ja nie wiem na czym polega bycie w związku).

G


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-10-31 09:01:13

Temat: Re: prywatność
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora

> fryzjer był
> cichy też
>
> chyba nie należe do ludzi, którzy mogą tak postąpić
> Nie potrafię się zachowywać tak jak on wrednie, wyrachowanie i z
> premedytacją rzucać "to nie twoja sprawa" bo nie na tym polega wg. związek
> (chociaz wg mojego TŻ ja nie wiem na czym polega bycie w związku).
>

Widzisz... ale jeśli on nie chce rozmawiać, to ciągnięcie za jęzk nic nie da
... jedyne rozwiązanie to jakoś "zmusić go" do rozmowy, najlepiej prowokując
aby sam ją zaczął (trochęna zasadzie "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"). No ale
skoro to nie zadziałało... hmm to szczerze mówiąc nie wiem...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-10-31 09:07:27

Temat: Re: prywatność
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> napisał w wiadomości
news:bnt8cq$1d89$1@news2.ipartners.pl...
> > fryzjer był
> > cichy też
> >
> > chyba nie należe do ludzi, którzy mogą tak postąpić
> > Nie potrafię się zachowywać tak jak on wrednie, wyrachowanie i z
> > premedytacją rzucać "to nie twoja sprawa" bo nie na tym polega wg.
związek
> > (chociaz wg mojego TŻ ja nie wiem na czym polega bycie w związku).
> >
>
> Widzisz... ale jeśli on nie chce rozmawiać, to ciągnięcie za jęzk nic nie
da
> ... jedyne rozwiązanie to jakoś "zmusić go" do rozmowy, najlepiej
prowokując
> aby sam ją zaczął (trochęna zasadzie "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"). No
ale
> skoro to nie zadziałało... hmm to szczerze mówiąc nie wiem...

Aha - i jeszcze jedno: dla mnie to trochę podchodzi pod "terror psychiczny"
w domu: taka osoba czuje satysfakcję z tego że Ty sieniepokoisz, że prosisz,
błagasz itp. Nie wiem jak to faktycznie wygląda u Was, ale IMHO nie powinnaś
go czym takim karmić: skoro on tak postępuje, to znczy że ty również możesz.
Gdy on zauważy że przestałaśgo prosić, błagać i jakbyś zaczęła "nowe
życie"to w pewnym sensie podetnie gałąź na której on siedzi i spowoduje że
nagle będzie musiał coś robić, bo poczuje że sytuacja wymknęła mu się spod
kontorli (do tej pory to on ją konktrolował - on decydował co gdzie i
kiedy).
Pogadaj jeszcze ew z jakimś dobrym psychologiem, specjalizującym się w
problemach małżeńskich - moze coś Ci podsunie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-10-31 09:36:08

Temat: Re: prywatność
Od: Lidka <l...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

gooshy wrote:
>
> > Ze tez Ci sie jeszcze chce walczyc...
> >
> no właśnie chce mi się walczyć....
>
> G

To zawalcz przede wszystkim o siebie.Zacznij od sprawdzenia stanu
konta,stopnia uregulowania rachunków, uregulowania spraw mieszkaniowych
i takich tam.Wiem,że to wbrew odruchowym reakcjom większosci kobiet bo
od pieluch byłysmy tresowane w byciu " dobrą i grzeczna, dla wszystkich
serdeczną".I zacznij mieć własne prywatne sprawy oraz brak czasu na
zapewnianie panu czystych ciuchów na te jego prywatne wyjscia oraz
żarełko po powrotach.
Pozdrawiam,Lidka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-10-31 09:58:22

Temat: Re: prywatność - poczucie windy
Od: "S.Stefanek" <s...@P...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> 4. a wszystko to tłumaczy potrzebą prywatności
> Czy ukrywanie różnych rzeczy przed małżonkiem może kiedykolwiek dobrze
> wpłynąc na wzajemna relacje?
>
> G.


Nie wiem jaka jest prawda, ale są to typowe reakcje zdrady. Facet nie mówi,
bo musiałby kłamać. A jako mężczyzna (czyli ten co ma honor) chce tego
uniknąć. Ma poczucie winy, a jednocześnie realizuje najlepszy scenariusz.
Najlepszy bo prawdy nie chce powiedzieć, a kłamanie jest niebezpieczne,
kosztuje mnóstwo energii i wcześniej czy później prowadzi do wpadki.
Rozwiązanie: detektyw. Niech go sprawdzi. Masz do tego prawo. Jeśli okaże
się, że jest wolontariuszem w Markocie, to mu opowiesz do czego cię zmusił
swoim postępowaniem. Jeśli okaże się to co się zwykle okazuje..........
Lepiej teraz niż za rok.

Stefan Doświadczony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-10-31 10:32:47

Temat: Re: prywatność - poczucie windy
Od: "Xena" <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osobnik znany jako S.Stefanek mieszkający pod adresem
<s...@P...onet.pl> w poście
bntbqe$t6c$...@n...news.tpi.pl napisał w ten deseń:
>> 4. a wszystko to tłumaczy potrzebą prywatności
>> Czy ukrywanie różnych rzeczy przed małżonkiem może kiedykolwiek
>> dobrze wpłynąc na wzajemna relacje?
>>
>> G.
>
>
> Nie wiem jaka jest prawda, ale są to typowe reakcje zdrady. Facet nie
> mówi, bo musiałby kłamać. A jako mężczyzna (czyli ten co ma honor)
> chce tego uniknąć. Ma poczucie winy, a jednocześnie realizuje
> najlepszy scenariusz. Najlepszy bo prawdy nie chce powiedzieć, a
> kłamanie jest niebezpieczne, kosztuje mnóstwo energii i wcześniej czy
> później prowadzi do wpadki. Rozwiązanie: detektyw. Niech go sprawdzi.
> Masz do tego prawo. Jeśli okaże się, że jest wolontariuszem w
> Markocie, to mu opowiesz do czego cię zmusił swoim postępowaniem.
> Jeśli okaże się to co się zwykle okazuje.......... Lepiej teraz niż
> za rok.
>
> Stefan Doświadczony

Stefanku, ale goshy nie chce przyjąc do wiadomości takije możliwości, że
jej mąz ją zdradza, że chce sie wycofać z tego związku itp. Goshy chce
walczyć, mimo tego, że nie bardzo ma juz o co. Ja jej rad dawać nie
będę, bo jak widze co robi z tymi które dostała, to szkoda strzępić
języka, po prostu goshy wie lepiej i od nas oczekuje potwierdzenia
swoich teorii. Jak dla mnie to jej związek już dość chwilę temu stał się
fikcją, a ona tego nie chce/nie potrafi zrozumieć.
pozdr
Xena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-10-31 11:53:24

Temat: Re: prywatność (was: prywatno?ae)
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 31 Oct 2003 08:41:24 +0100, na pl.soc.rodzina, gooshy napisał(a):

> Witam po okresie milczenia...
>
> Mam pytane:
> czym jest "prywatność" w związku dwojga ludzi?
>
> pytanie moje wzięlo się z tego, że od jakiegoś czasu mój TŻ uważa za
> prywatność:

IMO facet wysyła komunikat: Chcę byś wiedziała, że nic mnie już z tobą nie
łączy.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-10-31 12:00:29

Temat: Re: prywatność
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"gooshy" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:bnt5h8$7vk$1@uranos.cto.us.edu.pl...

> Widzisz Qwax każdej innej kobiecie powiedziałabym to samo PA PA, ale kiedy
> stanie się przed takimi schodami ciężko się stosowac do takich rad, bo
> łatwiej je dawać zwłaszcza wtedy kiedy jest się szczęśliwym i myślało się,
> że "mnie to nigdy nie spotka"

Rozum swoje a serce swoje- normalka :-/.
Na szczescie czesto jest tak, ze po jakim czasie serce
tez juz zaczyna miec rozum. Ale musisz w swoim umysle wyznaczyc
granice jak dlugo uwazasz, iz takie trakotwanie moze byc przez
ciebie tolerowane, jak dlugo dasz sie ponizac i nie szanowac.
jak do tej pory wciaz depczesz swoje poczucie uczciwosci, milosci,
szacunku. W zasadzie jest tak w zyciu, ze ludzie nas traktuja
w sposob na, ktory my im pozwolimy. Ty juz walczysz bardzo dlugo,
chyba dlatego, ze "nigy mnie nie spotka" nie mozesz zaakceptowac,
a pewno i lek przed radyklana zmiana paralizuje twoje decyzje,
i wciaz udowadniasz sobie, ze ciagle chcesz walczyc.
Taka "prywatnosc", o ktorej piszesz istnieje miedzy dwojgiem
totalnie obcych ludzi, ktorzy mieszkaja za soba. Twoje
pytania imo swiadcza o tym, ze naginasz swoje wartosci i to
mocno. Sercem czujesz, ze to nie jest w porzadku, no ale
twoj maz uwaza cos innego i ty chcac zaakceptowac "jego" wartosci,
zaczynasz sie sama gubic. Nie daj sie zatracic. to co czujesz, ze
jest zle - jest zle. jesli zaczniesz myslec, ze chyba jest dobre,
to za niedlugo zaakceptujesz kochanke meza, milczenie tygodniami,
tajemnice, chore pojecie prywatnosci..a po jakims czasie przestaniesz
byc soba i stracisz szacunek sama do siebie.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

uniewaznienie malzenstwa
proba
Delikatna sprawa
Czy pożyczyć pieniądze?
NIESPRAWIEDLIWI NAUCZYCIELE

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »