Data: 2001-09-24 14:06:35
Temat: Re: przechowywanie muliny
Od: "skrzacik" <s...@m...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ulla" <u...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:9ondgp$eah$1@rabarbar.eu.org...
> Użytkownik skrzacik <s...@m...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:9on8fu$9uv$...@n...tpi.pl...
> > Użytkownik "ulla" <u...@s...com.pl> napisał w wiadomości
> > news:9omvtm$lr8$1@sunsite.icm.edu.pl...
> tez tak miałam ostatnio, ale doceniłam swój wysiłek, jak posortowałam wg
> numerków czyli od dwójki do dziewiątki i te nieszczęsne trzydziestki na
> końcu, kolory podpatruję na tabeli kolorów,
przyznam szczerze, ze numerkow uzywam wylacznie do haftow do ktorych wzory
biore z roznych czasopism, ale mam mnostwo wzorow odrysowywanych, czesc z
nich ma dopisywane legendy z kolorami, a czesc jest pokolorowana kredkami. w
wiekszosci przypadkow musze dobierac kolory i odcienie sama co sprawia mi
nawieksza radosc, w przeciwienstwie do pan w sklepach pasmanteryjnych,
ktorym przekopuje wieszaki (nie robie balaganu tylko szukam, szukam i
szukam, az do skutku) :)
>jest mi teraz o wiele szybciej
> szukać, zwłaszcza wtedy kiedy moje córki napada na haftowanie i każą
sobie
> wyciągac muliny w tempie swiatła.
> Nie pozwalam im grzebać w mojej szufladzie, bo juz nigdy bym nic nie
> znalazła. Raz ta najmłodsza sie dorwała w kąciku i pozdejmowała numerki z
> ok. 50 kolorów.
> Nie posiadałam sie ze szczęścia, dwa dni to później segregowałam.
wyobrazam sobie. nie mam dzieci, ale mam koty wiec kto wie co mnie jeszcze
czeka? :)
i dlatego tym bardziej powinnam schowac muline do czegos mniej
interesujacego niz worki, ktore tak pieknie szleszcza (z punktu widzenia
kota) :)
> > czuje sie zmobilizowana do zrobiena porzadkow.
> > zawstydzony skrzacik
> no nie wsydź się tak, przeciez masz poukładane.
> ula.
dzieki za dobre slowo.
serdecznie pozdrawiam
skrzacik
|