Data: 2000-02-15 00:05:05
Temat: Re: przejmować się..
Od: "vasqez" <v...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Danusia napisała:
>Próbuję mu pomóc już dwa lata,nic więcej już chyba nie mogę zrobić.
>Jeżeli sami nie chcemy sobie pomóc to nikt nam nie pomoże,po dwóch
>latach upartego znoszenia czyich? nastrojów może się odechcieć.
>Zreszt? to by już chyba zakrawało na współuzależnienie...
Cześć
Dwa lata to długo ... O mnie walczyła pewna osoba przez 1,5 roku, gdzie
zjechałem na samo dno, trochę się po nim zakręciłem i odbiłem się. Dzięki
niej żyję jakoś normalnie. Za dużo przykrych chwil przeżyła, żeby nie było
widać jak bardzo zarysowało jej to psychikę ...
Czyli
nie warto tyle siebie wyrzucać w błoto,
nie podnosić ciągle poprzeczek wytrzymałości,
wcześniej mówić drugiej osobie ostatnie cześć ...
bo szkoda zdrowia ...
pozdrawia
sqn
jacek bączkowski
ps.sory za krzaki
|