On Tue, 1 Jan 2008, gdL wrote:

> nazewnictwie i wcale mi się to nie podoba, a skostniała kadra pokazuje
> palcem na książki, które sama napisała.To niepotrzebnie tworzy
> sztuczne zawiłości i trudno się z tym zdaniem nie zgodzić.

a ja wręcz przeciwnie. Nazwy medyczne mają nie zawsze "udane brzmienie"
bo mają charakter historyczny. Diabetes mellitus to dziś też już
niezupełnie dobry termin. Ale nie oznacza to aby utarte, znane medykom
nazywnictwo prostować. Jakim bałaganem skończyło się to w hematologii
wiemy wszyscy. Mamy oprócz tradycyjncych conajmniej trzy równolegle
funkcjonujące systemy nazywnictwa chłoniaków. Mnie nie odpowiada
taki dorobek i wkład medycyny, który polega jedynie na "nowo-mowie"
mającej dopasowywać niepotrzebne nazwy. Co więcej, ci którzy tworzą
naukę medyczną - czyli "anglosasi" - amerykanie są jeszcze bardziej
skłonni do używania bardzo tradycyjnych określeń niż my - Polacy,
którzyśmy silili się na właśnie dopasowywanie nazywnictwa (zazwyczaj
to źle nam wychodziło). Być może wynikało to może z kompleksu
niestety zbyt małego wkładu jak na możliwości naszego narodu w rozwój
nauk medycznych. I stąd amerykania mają do dziś vena cava (żyła
próżna) a nasi "luminarze" wysilili się na nadanie nazwy
żyła główna (chociaż przed II wojną było tak jak na całym świecie
żyła próżna)

W nazywnictwie medycznym oprócz postępu jest pewna tradycja.
Jak pisze Peter Norton w systemie operacyjnym UNIX, który jest do
dziś podstawą rozwoju internetu i nowoczesnych technologii jest
też pewna tradycja i to jest prawda. W UNIXie komendy z wiersza
poleceń pamiętające jeszcze drukarki wierszowe i zielono piszące
stare monitory są nadal aktualne. Nikt tego nie zmienił od lat
sześćdziesiątych. I te komendy są bardzo precyzyjne chociaż
co innego dziś sugerują bo line printer już nie ma

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF