Strona główna Grupy pl.soc.rodzina przesadzam??

Grupy

Szukaj w grupach

 

przesadzam??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 158


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2002-10-08 04:36:10

Temat: Re: przesadzam??
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Nader sympatyczna osoba znana ogółowi jako "Kania"
<k...@p...onet.pl> wyraziła swe zdanie:...

> Ciagle jednak nie... Przedstawilam swoje zdanie. Moj maz ma calkiem
odmienne
> i nie wiem na czym polega ta roznica w pojmowaniu swiata... Wiem, wiem...
> Ale zeby tak male dziecko samo w szpitalu...
>
> Ide sie wyspac. Jutro czeka mnie ciezki dzien.

Mnie też - dziś idę z małym do CZD na diagnostykę refluksu. Ale do rzeczy.
Sądzę, że różnica poglądów na temat hospitalizacji nie zależy od płci, a
raczej od charakteru człowieka. Mój mąż "warował" przy Marcinie w Bielańskim
na ogrodowym krzesełku. Był przez tydzień z Magdą na Niekłańskiej i w CZD, w
czwartek mnie zmieni na następne 2 doby w CZD. Sądzę, że postępuje tak z
kilku powodów. Z założenia nie ufa lekarzom i nawet bardziej niż ja "patrzy
na ręce" personelowi medycznemu i stara się dopilnować aby maluchami
odpowiednio się zajęto, a na dokładkę kocha te nasze dzieciuchy (nie mylić z
nadgorliwością i nadopiekuńczością):-) Taki zboczeniec z tego mojego chłopa
:-)

--
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2002-10-08 04:45:33

Temat: Re: przesadzam??
Od: "jolka" <j...@w...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


> W takim wieku też byłam w szpitalu ... i młodsza ... i starsza ....i
miałam
> dość poważne operacje - tylko cóż to dla Ciebie znaczy, prawda ?

Zgadza się , nic to dla mnie nie znaczy. Każd matka zna swoje dziecko i wie
czy może je zostawić samo czy nie w szpitalu
>
>
> A Ty nie umiesz KF obsługiwać ?
> To się podszkól koleżanko ... ;-)

Może nie umiem, postaram się podszkolić ( zgodnie z sugestią) chociaż nie
wiem czy dam radę, skoro przez 10 lat pracy z kompem się nie nauczyłam
(chyba jakiś oporny egzemplarz jestem). Nie jestem Twoją koleżanką


>
> > Myślę, że zupełnie inaczej będziesz
> > mówiła, jak już bedziesz miała swoje dzieci i troszke stażu
małżeńskiego.
>
> Argument o dzieciach jeszcze jestem w stanie zrozumieć ... ale co ma do
tego
> mój staż małżeński ?
> Możesz rozwinąć tę myśli ... bo IMO jest całkowicie bezsensowna.
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka


Mogę, tak samo teorytyzujesz na temat dzieci jak i małżeństwa.Można było to
obserwować w innych wątkach. To co dla Ciebie jest bezsensowne dla innych
wcale takie nie musi być.

Pozdrawiam Jolka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2002-10-08 05:51:37

Temat: Re: przesadzam??
Od: "Marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik JoJo <g...@p...fm>

> > Ale w tym przypadku ma być wycinany 3-ci migdał, nie będzie cewników i
> > wenflonów.

> jasne! :) to po temacie !;) wiadomo przecież, że 4,5 letnia dziewczynka
> wyjdzie po zabiegu jak po wizycie u fryzjera - zero bólu i reakcji po
> narkozie czy znieczuleniu, a krwi to nawet nie należy się spodziewać

Tak to wyglądało u mojego syna - kilka (2-3) godzin po wybudzeniu mógł już
jeść. Nie było bólu, krwi czy wymiotów. Prosił tylko o dodatkową porcję
komiksów ;-)
Co do moich obserwacji dziecka u lekarza: głupia sprawa typu pobieranie krwi
czy szczepionka. Jak młody wchodził ze mną, to były łzy, rozpacz i "mamusiu
ja nie chcę", jak wchodził sam (a zaczęłam to stosować od ok. 3-go roku
życia), to wychodził z gabinetu dumny z siebie "pani mnie pochwaliła, że
taki byłem dzielny". Nie wiem jak inne dzieci, ale mój akurat pozostawiony
bez rodziców jest zdecydowanie bardziej samodzielny i co więcej cieszy się,
że sam sobie z problemem poradził. Tylko trzeba mu najpierw dokładnie
wytłumaczyć co będzie, czy i jak bardzo będzie bolało itd. itp. bez kitów,
że tylko zaswędzi - lepiej przesadzić z opisem spodziewanego bólu.
Podejrzewam, że gdybym koczowała z nim w szpitalu, to byłby płacz i
rozczulanie się nad sobą, a tak były opowieści o tym co się działo podczas
naszej nieobecności.

> serio ciekawa jestem, gdzie jest tak miło
> we Wrocławiu nie mogę jednak polecić żadnego szpitala jako przyjaznego
> dziecku, wręcz przeciwnie wszystkie placówki gdzie mielismy pecha się
> znaleźć zdecydowanie odradzam

Pierwszy pobyt (2,5 roczne dziecko, poważna operacja) był w Gdańsku przy
Kartuskiej - jeszcze przed remontem, syf straszny, ale młodemu się
podobało - zwłaszcza pierwszy posiłek który mógł zjeść samodzielnie, do tej
pory twierdzi, że najlepsze budynie dają w szpitalu. Fakt, że tylko jedna
matka była z dzieckiem 24h/dobę (dziecko raczej umierało niż zdrowiało),
było też sporo dzieci do których rodzice przychodzili raz w tygodniu i
dwójka dzieci oddziałowych (zostawionych po porodzie w szpitalu i tak parę
lat tam mieszkały), więc my w porównaniu spędzaliśmy bardzo dużo czasu z
dzieckiem, ale było to średnio raptem 4-5 godzin dziennie.
Drugi raz - zabieg z migdałem był szpitalu wojewódzkim w Elblągu.
Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2002-10-08 06:06:18

Temat: Re: przesadzam??
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mnie też - dziś idę z małym do CZD na diagnostykę refluksu. Ale do
rzeczy.
> Sądzę, że różnica poglądów na temat hospitalizacji nie zależy od
płci, a
> raczej od charakteru człowieka. Mój mąż "warował" przy Marcinie w
Bielańskim
> na ogrodowym krzesełku. Był przez tydzień z Magdą na Niekłańskiej i
w CZD, w
> czwartek mnie zmieni na następne 2 doby w CZD. Sądzę, że postępuje
tak z
> kilku powodów. Z założenia nie ufa lekarzom i nawet bardziej niż ja
"patrzy
> na ręce" personelowi medycznemu i stara się dopilnować aby maluchami
> odpowiednio się zajęto, a na dokładkę kocha te nasze dzieciuchy (nie
mylić z
> nadgorliwością i nadopiekuńczością):-) Taki zboczeniec z tego mojego
chłopa
> :-)

Mój mąż kiedy dzieci są zdrowe ciąga je na wycieczki, wspina z nimi w
Tatrach, z Michałem był w Kaukazie.
Na prawde ich nie rozpieszcza, potrafi też być bardzo wymagający, co
czasem rodzi konflikty.
Ale kiedy bywają chorzy - to nie ma bardziej troskliwego ojca.
Kiedy Maciuś był w szpitalu - sam siedział przy nim kamieniem, a do
mnie miał pretensje ze za mało czasu tam spędzam !

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2002-10-08 06:14:04

Temat: Re: przesadzam??
Od: m...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Małemu dziecku - w weiku 4-5 lat nie wytłumaczysz że mama musi isć. To
> > znaczy ono to wie, ale bedzie płakać dalej.
>
> Nie wszystkie dzieci tak reagują.
> Tylko tyle chcę powiedzieć - bo do innych rzeczy Was pewnie nie przekonam.
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>

Tu chyba jest pies pogrzebany. Kazde dziecko jest inne i trudno jednoznacznie
ocenic nam - obcym, co jest najlepsze. Moj syn znalazl sie w szpitalu w lipcu,
mial 4 lata i 2 miesiace i nie zostawialismy go nawet na krotka chwile samego.
Siedzielismy przy nim na zmiane, bo po prostu tego potrzebowal, czul sie
zagubiony, wystraszony. Mial zapalenie krtani, dusil sie w nocy i dlatego nawet
nie rozwazalismy czy mozna go zostawic samego, bylismy potrzebni. Poza tym
zalezy to tez od warunkow w szpitalu, mojego Macka podlaczono na 8 godzin do
kroplowki w dzien i ani razu nikt nie zagladnal czy np. nie musi isc do
toalety, musialam chodzic i prosic pielegniarki o przyjscie i odlaczenie na
chwile. Nikt dzieciom np. nie pomagal sie myc, mogl sie poparzyc wrzatkiem
lecacym z kranu itd. Dlatego my bylismy cala dobe, ale nasz syn tego
potrzebowal. Sa rozne dzieci
Pozdrowki
Macia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2002-10-08 06:29:22

Temat: Re: przesadzam??
Od: "Lusi" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:anrhe1$aps$1@news.onet.pl...
> Witajcie.
>
> Mam "maly" problem.
>
> Moja corka (4,5 roku) idzie jutro do szpitala. Beda wycinac jej III
migdal.
CIACH:)

> Ale nie w tym problem. Moj maz (ale nie tata Kasi, to dluga historia i nie
> na ten post) uwaza, ze przesadzam. Bardzo kocha Kasie, duzo sie nia
zajmuje,
> ale dosc czesto uwaza, ze przesadzam ze swoim podejsciem do dziecka.
> Ostatnio dowiedzialam sie, ze oczywiscie powinnismy z nia troche pobyc w
> ciagu dnia, ale nie caly dzien i cala noc!! Z drugiej strony zabieg bedzie
> wykonany w narkozie i nie wyobrazam sobie pozostawienia dziecka samego po
> tym jak sie obudzi. Przeciez mala bedzie rozbita, bedzie zle sie czula,
> bedzie bolalo ja gardlo itp... Po prostu bedzie potrzebowala bliskosci
osob,
> ktore ja kochaja. Poza tym inni rodzice beda ze swoimi dziecmi non-stop, a
> ona bedzie sama...
>
> Nie wiem... moze faktycznie przesadzam, a moze moj maz nie majac wlasnych
> dzieci nie czuje problemu?? Napiszcie co o tym sadzicie...
>
> Kania i Kasia (4,5 roku)

Moim zdaniem nie przesadzasz:) Zrobiłabym dokładnie tak samo -spedziłabym
z dzieckiem w szpitalu te wszystkie dni. Myslę, że Twój mąż faktycznie nie
rozumie jakie to ważne i dla Ciebie i dziecka:)
Pozdrawiam -Lucyna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2002-10-08 07:02:34

Temat: Re: przesadzam??
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Kiedy Maciuś był w szpitalu - sam siedział przy nim kamieniem, a do
> mnie miał pretensje ze za mało czasu tam spędzam !

Słuszne były te pretensje? Tak z ciekawości pytam :-)

> Pozdrowienia.
>
> Basia

Sadira

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2002-10-08 07:08:26

Temat: Re: przesadzam??
Od: "sveana" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Małgorzata Majkowska wrote:

> Wiesz - sądzę, że większość rodziców tutaj się wypowiadających to nie
> notoryczni histerycy i przewrażliwieni hipohondrycy. Sądzę, że mają
> poważne powody obawiać się "polskiej chorej służby zdrowia" bo mieli
> nieprzyjemność się z nią zetknąć. A gadki szmatki o starych dobrych
> komunistycznych czasach mają się do dzisiejszej rzeczywistości jak
> pięść do nosa. Tu nie chodzi o warowanie przy dziecku bo mu jest to
> potrzebne do szczęścia. Tu chodzi o opiekę i codzienną pielęgnację
> dziecka. Sądzisz, że jeśli maluch będzie chciał pić czy jeść to ktoś
> mu natychmiast poda butelkę czy talerzyk? Będzie nadzierał dzióbek
> póki nie nadejdzie godzina karmienia, a pani pielęgniarka nie będzie
> akuratnie zajęta w zabiegowym czy na izdebce. Myślisz że jak zarzyga
> sobie pościel czy zapaskudzi prześcieradło to ktoś w te pędy przyleci
> mu ją zmieniać? Jakoś nie wierzę w bajki o garbatym aniołku. Na
> Niekłańskiej miałam rzygającą córeczkę z wirusową biegunką. Na
> szczęście był z nią tata. No owszem była obserwowana - w trakcie
> "obchodu" czyli 2 x dziennie. W Bielańskim niemowlętom trzeba
> osobiście robić jedzenie. Jak się nie zrobi to będzie głodne :-)
> Trzeba mieć własne butelki, własną mieszankę, własny podgrzewacz itp.
> A do dyspozycji ma się kranówę, zaskorupiały od brudu czajnik i
> kuchnię pełną karaluchów. Totalny odlot:-) Ze starszymi dzieciakami
> jest mniejszy problem. Ale pani wydająca jedzenie miała czarne pazury
> i gmyrała nimi w garach. Taką łapą chlast kotleta na talerz ...
> Miodzio. Istna restauracja pięciogwiazdkowa :-) Na szczęście
> dzieciaki są bardziej wytrzymałe i mniej wrażliwe od nas i nie mają
> odruchu wymiotnego przy takich widokach. A może są po prostu głodne?
> W każdym razie przeżywają. Na takie drobiazgi jak gronkowiec złocisty
> w przewodzie pokarmowym, albo żółtaczka czy inne świństwo przecież
> nikt nie zwraca uwagi :-) Dłobnostka :-P A przy okazji - nie
> generalizuję. Ale z 4 placówek w których byłam z dziećmi jedynie 2
> powinny mieć jakie takie prawo funkcjonować.


Nie wycinam, bo nie wiem co wyciac..... Wlosy deba staja, jak sie to czyta.
To brzmi jak opis szpitala rumunskiego lub moldawskiego, albo jeszcze
gorzej.....

--
Pozdrowienia
Ania Björk


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2002-10-08 07:17:09

Temat: Re: przesadzam??
Od: "sveana" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marta wrote:
>Nie wiem jak
> inne dzieci, ale mój akurat pozostawiony bez rodziców jest
> zdecydowanie bardziej samodzielny i co więcej cieszy się, że sam
> sobie z problemem poradził.

No wlasnie. Nie wiesz. Wiec nie generalizuj.


>Tylko trzeba mu najpierw dokładnie
> wytłumaczyć co będzie, czy i jak bardzo będzie bolało itd. itp. bez
> kitów, że tylko zaswędzi - lepiej przesadzić z opisem spodziewanego
> bólu.

He he, nastraszyc a potem obserwowac, jak histeria sie zmienia w zdziwienie?
Troche to sadystyczne.


Podejrzewam, że gdybym koczowała z nim w szpitalu, to byłby
> płacz i rozczulanie się nad sobą

Osz kurde, a tego to my nie chcemy, najgorzej jak nam dziecko okazuje swoje
uczucia, a twardziel ma byc, no nie?


> Pierwszy pobyt (2,5 roczne dziecko, poważna operacja) był w Gdańsku
> przy Kartuskiej - jeszcze przed remontem, syf straszny, ale młodemu
> się podobało - zwłaszcza pierwszy posiłek który mógł zjeść
> samodzielnie, do tej pory twierdzi, że najlepsze budynie dają w
> szpitalu.

Widocznie tylko to bylo ok i tylko to chce pamietac.

Fakt, że tylko jedna matka była z dzieckiem 24h/dobę
> (dziecko raczej umierało niż zdrowiało), było też sporo dzieci do
> których rodzice przychodzili raz w tygodniu

Tak, czytalam sobie w minione swieta Bozego Narodzenia jak to sie zwieksza
ilosc hospitalizowanych dzieci w Polsce - po to, by rodzice mieli "troche
wolnego". Ale czy to zjawisko nalezy pochwalac?


>i dwójka dzieci
> oddziałowych (zostawionych po porodzie w szpitalu i tak parę lat tam
> mieszkały),

Fajny szpital, nie ma co, i przestrzegajacy przepisow!!!! (to byla ironia,
jakby kto nie wiedzial)

>więc my w porównaniu spędzaliśmy bardzo dużo czasu z
> dzieckiem, ale było to średnio raptem 4-5 godzin dziennie.

No fakt, w takim skladzie porownanie zawsze bedzie na Twoja korzysc. Kurcze,
moze ja tez wysle malego na "szpitalne kolonie"?


--
Pozdrowienia
Ania Björk


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2002-10-08 07:20:15

Temat: Re: przesadzam??
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Kiedy Maciuś był w szpitalu - sam siedział przy nim kamieniem, a
do
> > mnie miał pretensje ze za mało czasu tam spędzam !
>
> Słuszne były te pretensje? Tak z ciekawości pytam :-)
>

Moim zdaniem - nie, ale mam chłopa marudę, który o wiele rzeczy
marudzi, zdążyłam się juz przyzwyczaić ;-))

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

naiwna?
dziecko natychmiast
Szukam ksiązki P. Leach "Twoje dziecko"
Polecam
zaproszenie...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »