W dniu 2003-05-17 19:22, Wombat Wombat napisał:
> Hm, ja mam troche odmienne doświadczenia, jeśli kobietę traktuje jak
> przyjaciela nie patrzę na to że jest kobietą (traktuje ja jak faceta), mówie

A dlaczegóż to kobietę traktujesz jak faceta !?!?
Płciowość to istotny atrybut naszego człowieczeństwa, dlaczego swoją przyjaciółkę
z tego wyzuwasz?

> jej o sobie dużo czasem może za dużo, wtedy jest to wykorzystywane
> przeciwko mnie, ktos rząda odemnie czegoś więcej niż tylko kontakt
> psychiczny.

Nie rozumiem. W jaki sposób wykorzystywane?
W dodatku sam kontakt psychiczny wg mnie wyklucza możliwość istnienia przyjaźni.

> Nie wiem jak to robisz, szczerze bardzo Ci zazdroszczę, bo musze przyznac że

Jakoś specjalnie nie muszę się starać, ani ona też, by przyjaźń trwała,
co oczywiście nie oznacza, że nasz związek nie wymaga dbałości i pielęgnowania.
Nie znaczy to też, że jest wieczna sielanka - bywają między nami sprzeczki
czy też konflikty, ale nie jesteśmy ani zawzięci ani pamiętliwi i umiemy sobie
z nimi póki co spokojnie radzić.
Myślę, że podstawą jest stanowisko traktowania drugiej osoby jako DAR, a nie jako
coś co się należy, brak obaw przed szczerością nawet jak jest bolesna no i
lojalność wobec pewnych wad drugiej strony. :)

> płec przeciwna ma czasem naprawde niesamowite podejście do pewnych problemów
> jak również możliwości ich rozwiązywania.
> Może dlatego tak jest iż niedostępność jest pociągająca ??

No nie wiem - dla mnie kobiety nie są niedostępne ;))

pozdrawiam
Arek