Data: 2009-11-02 17:57:50
Temat: Re: przykład
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hcmi9n$u1n$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hcm8um$vkh$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Red Art" <r...@t...op.pl> napisał w wiadomości
>> news:hcltm1$urf$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
>>> news:hcjna7$ui6$1@node1.news.atman.pl...
>>>
>>>> N ie mogłem się oprzećpokusie ściągania:-)
>>>>
>>>> http://free.of.pl/c/czart/pliki/filozofia%207.doc
>>>
>>> Google zamiast spowiedzi duszy ? Lęk przed wyśmianiem ?
>>> Szkoda ...
>>
>> Mnie te schody przypominały nieskończoność. Światło żółte, pochodzące z
>> kominka, więc z ognia- oświetla tylko ich część (wewnętrzna mądrość
>> filozofa ogarnia tylko część prawdy). Naprawdę- tak niewiele przyszło mi
>> do głowy. Spora część interpretacji, jakie znalazłem w sieci opiera sięna
>> wiedzy, której nie miałem: filozofem jest Kartezjusz.
>> Jedyny chyba obraz, jaki wywarł na mnie ogromne wrażenie, i potrafiłęm go
>> jako tako zinterpretować- to "Płonącą żyrafa", której odbiór był dla mnie
>> bardzo niepokojący. Kiedyś sporo sobie napisałem na ten temat- i z jednym
>> miałem chyba rację: bez znajomości Freuda trudno o interpretację tego
>> obrazu, gdzie śmierć- taka prozaiczna, odarta z patosu a nawet godności-
>> styka się z życiem
>
> Że tak powiem, byłem w podobnej sytuacji jak Ty - nie znałem żadnych
> interpretacji itp. I w sumie mi to nie przeszkadza. Zresztą jak poczytałem
> to co podałeś (nic więcej), to jednak trochę inaczej ten obraz odczuwam.
>
> Charakterystyczny jest w tym obrazie podział pionowy, nie poziomy,
> przestrzeni. Lewa strona - jasna, prawa - ciemna. Lewa to sakrum, idea,
> prawa to profanum, trzewia ludzkiej psychiki, intelektu, rzeczywistości.
> Ogień w kominku to symbol pożądania - wewnętrznych, silnych popędów
> i instynktów. Filozof do obu stron siedzi ustawiony bokiem. Medytuje
> - zawisł 'pośrodku'. Mógłby się całkowicie oddać stronie lewej. Np.
> wyskoczyć przez okno, prosto w złudną światłość ... :) Mógłby też
> światłości oddać się w sposób 'zastępczy' - powiększajac objętość
> leżącej na stole księgi - symbolu konceptualizacji. Zresztą tym się
> przez całe życie zajmuje - spisywaniu idei. Jego nawykowe
> czynności odzwierciedla także pozycja ciała - usiadł z zamiarem
> pogrążenia się w ksiedze. Natomiast jego medytacja wyraźnie odrywa
> go od strony lewej, od nawykowych czynności. Jest w niej odkrycie,
> że droga poznania, idąc do góry, prowadzi krętymi schodami,
> w ciemność. Warto to podkreślić - ciemność jest 'na górze'. Można
> by także sformułować twierdzenie, że postać filozofa jest jak klisza,
> która naświetlona światłem z lewej daje obraz po prawej. Czarna dziura
> to powiększenie głowy filozofa, kręte chody - ciało (kręgosłup), ogień
> w kominku - jak już mówiłem - pierwotne instynkty.
> Nie mam pojęcia, co w tym ujęciu znaczy 'skrytka' ;) Nie zastanawiałem
> się ;)
Wszystkie te interpretacje przemawiać mogą (i robią to) w "zapoomnianym
języku"- jak określił Fromm język symboli. Jak pisałem- tak przemówił do
mnie swą okrutną symboliką obraz Dali "Płonąca żyrafa" (inne- nie). Później
odkryłem obrazy Boscha- jednak...bardzo źle się po nich czułem, miałem
problemy ze snem, nawet mnie prześladowały. Nie znam się za bardzo na
malarstwie- ale ten człowiek musiał korzystać z przekazów...spoza naszej
rzeczywistości. Jednak ta rzeczywistość była destrukcyjna (co i na malarzu
się odbiło). Podobne w stylu są obrazy P. Bruegel'a- to znaczy dla mnie mają
podobną wymowę. Nie chcę tego kontynuować, bo ktoś znający się na malarstwie
zapewne ma niezły ubaw czytając to...:-)
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|