Data: 2005-06-20 18:57:51
Temat: Re: przyszlosc pojskiej medycyny (Chirurgia i inne)
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1k8h4zzihi7ih$.zqkqqqh89mku.dlg@40tude.net...
> 20 Jun 2005 19:58:41 +0200, stokrotka napisał(a):
> Za komuny to było nie do pomyślenia, żeby człowiek czekał ( ze
> skierowaniem) miesiąc czasu do chirurga!
> Czekałam więc sobie miesiąc
<ciach>
E tam - to jeszcze nic - moja mama czekała 3 miesiące do kardiologa (sic! -
hm, chyba mają nadzieję, że kolejki same się w sposób naturalny poluźnią), a
4 miesiące do neurologa (skarżyła się na niedowład ręki i zawroty głowy od
kręgosłupa). Paranoja!!!! Inna sprawa, że neurolog stwierdził: "to cud, że
pani jeszcze chodzi z takim kręgosłupem" i jedyne co zrobił, to przepisał
jakieś środki silne przeciwbólowe, które po wykupieniu (grubo ponad 50 zł)
okazały się być niedopuszczalne przy chorobie wieńcowej jaką mama ma, a o
której szanowny lekarz był poinformowany........
No coments............
Pozdrawiam,
Akulka
P.S. Czy takie leki można potem zwrócić gdzieś - niekoniecznie w twarz
lekarza??
|