Data: 2001-08-23 10:40:22
Temat: Re: psiurek
Od: eFranken <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natchniuza wrote:
> W kazdym razie, ja nigdy bym sie nie zdobyla na uspienie psa, jezeli
> nie jest to konieczne. Probowalabym walczyc z jego agresja, moze by
> mi sie udalo...
To nie jest "mój" pies, nie mieszkałem z rodzicami przez cały czas
jego "kariery". Nie opiekuję się nim, zresztą mam drugiego psa "na
doskok" (mieszka na działce), któremu i tak mogę poświęcić tylko
minimum uwagi czyli: spacer, jedzenie, chwila zabawy.
> Znajdz wiec moze kogos, kto zechce przygarnac to nieszczesne
> zwierze.
Łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Joanna wrote:
> Czy on jest agresywny wobec
> wszystkich domownikow, czy tylko wobec Ciebie?
Tak, wobec wszystkich. Matka została raz dotkliwie pogryziona.
> Czkoda psa, a z drugiej strony jesli jest patologicznie agresywny i
> nie pomoglo szkolenie, to trudno liczyc, zeby go sobie wzial ktos na
> glowe.
No właśnie.
> Co mowi na to czlowiek, ktory go szkolil?
Że w tym wieku już nic więcej się nie da zrobić.
Marsel wrote:
> Na szkolenie psa to raczej za póxno, ale zamiast uśpić możesz
> sprzedać go jako psa-dozorce na parking
Konkret poproszę. Pies jest zdrowy i ładnie się szczerzy. Jak działa
przy płocie, ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy. Sprzedam za
dobrą cenę - 0zł. Obroża i kaganiec gratis.
Robert Slisz (Siwy) wrote:
> Następnego psa proponuję płci pięknej, mają mniejsze skłonności do
> walki o przywództwo.
Mam też "na głowie" psa-dobermana. Nie mam kłopotów z jego
wychowaniem. W przypadku psa rodziców nikt jednak nie zawracał sobie
głowy czymś takim jak "wychowanie psa". Przez parę lat, gdy mnie nie
było, pozwolono mu się rozbestwić, bo robił dobre wrażenie przez płot...
> Jak nie będzie innego wyjścia to schronisko jest chyba odpowiednie.
Podałem rodzicom adresy najbliższych schronisk. Na pewno przedłożą tę
opcję nad uśpieniem. Z drugiej strony los psa w schronisku jest losem
przesr...
Pozdrawiam
--
eF
|