Data: 2004-11-21 19:10:02
Temat: Re: [psphome] Nowości
Od: elgar_mail <e...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 21 Nov 2004 18:29:26 +0100, Marek Krużel wrote:
> Sun, 21 Nov 2004 18:16:38 +0100 elgar_mail <e...@b...pl>
> w:<1vc33lzk0hi32.jyk64nwgblc7$.dlg@40tude.net> ma tyle do powiedzenia:
>
>>> nie jestem smakoszem jedzenia.
>>
>> Też kiedyś nie byłam ;-)
>
> a co się zmieniło? :)
Gdybym się rozpisała tak, jak nie mogę, to byłby temat - ocean :-)
Bo (prawie) wszystko jest interesujące :-)
A gotowanie ma w sobie coś z organizacji pracy, BHP, medycyny, sztuki i
czarowania :-) Że nie wspomnę, ile się można dowiedzieć kuchennymi
drzwiami... choćby o koreańskim sposobie na kaca, naturalnym "lekarstwie"
na siwienie, chińskiej porcelanie albo diecie Marsylczyków ;-))))
Strasznie mnie to kręci :-)
Kiedy zaczęłam mieć trochę więcej czasu i pieniędzy na eksperymenty, a do
tego przytargałam trochę nowych naczyń :-) zaczęło się zadymianie kuchni i
straszenie przyszłych spożywców :-))) Ale nie było źle, wszyscy jak dotąd
przeżyli ;-))) Na pierwszy ogień poszły przepisy europejskie (jeszcze z
książek), a później ze wschodu (z praktyki).
To wciąga :-)
Gotuję to, na co mam akurat ochotę - więc wszystko bardziej mi smakuje niż
przypadkowe jedzenie. No a jak jeszcze doprawię tak, jak chcę... o! :-)
Nie wiem, gdzie się kończy przyjemność tworzenia, radość z częstowania
przyjaciół, a gdzie zaczyna bycie "smakoszem"? Podobno absolutny smakosz to
ten, któremu chce się zrobić ciekawe danie choćby tylko dla samego siebie.
No więc osiągnęłam już to stadium ;-)))
Jeszcze jedno się tu wdało - kiedy po okresie paru dni dzikiej pracy byłam
strasznie zmęczona, przed ostatecznym padnięciem ;-) szłam jak po sznurku
do kuchni. Nic nie działało na mnie lepiej niż rozrywki podkuchennej,
zakończone ciepłym zapachem dobrze zagospodarowanej kuchni :-)))
elgar
|