Data: 2000-11-10 22:16:32
Temat: Re: psycha
Od: "Plonk" <p...@p...na.niusy.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
>"Hory" <h...@a...pl>
>Kiedys umialem sie cieszyc zyciem (teraz tez czasami potrafie jak jestem
zdrowo wypity), Dokladnie 3 lata temu poznalem wspaniala kobiete, istny
ideal... zaczelismy ze soba spedzac duzo czasu... dlugie spacery i
rozmowy... Jednak najbardziej w tym wszystkim denerwowalo mnie to, ze nigdy
nie potrafila do mnie zadzwonic, przyjsc chociaz mieszkalismy (mieszkamy)
pare krokow od siebie... jesli ja nie dalem o znaku zycia przez pare dni,
ona jakby tego nie zauwazala, jakbym dla niej wogole nie istnial...
Czujesz się winny z tego powodu ?
>i tak moj dystans do niej coraz bardziej sie powiekszal: najpierw
przychodzilem bez zapowiedzi, pozniej przed przyjsciem zaczalem dzwonic...
az w koncu widywalismy sie tylko przypadkowo na ulicy...
Tylko kobiety Cię motywują do działania ?
>Tak strasznie mi przez nia psycha siadla, ze zaczalem coraz wiecej pic....
i brac rozne dziwne rzeczy (bielun, muchomory, LSD, psychotropy)... tabletek
nie jem znowu zbyt czesto bo nie latwo o nie... ale pijany to prawie
codziennie jestem (nie jestem alkoholikiem)....
Po co Ci to ?
>W sumie sam nie wiem, po co ja to pisze moze to co napisalem o kobiecie
jest tylko pretekstem do picia... moze jestem poprostu swirem, ktoremu
ciezko jest widziec swiat w pozytywnych barwach....
Co Cię obchodzi cały świat ?
--
Wysłane przez Pierwszy Polski Filtr Niusów 5.0
http://www.trzcionk.priv.pl/programy/ppfn.html
Wszystkie prawa zastrzeżone (C) Pracownia Piotra Trzcionkowskiego, 2000
|