Data: 2010-02-04 17:02:21
Temat: Re: (.) punkt = wyobrażenie ?
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"lajkonix" <l...@o...pl>
news:6915.0000013d.4b69c7bf@newsgate.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hkcdlc$1e9$1@inews.gazeta.pl...
>> "lajkonix" <l...@o...pl>
>> news:6915.00000131.4b69b5d7@newsgate.onet.pl...
>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>> news:hkc6m9$676$1@inews.gazeta.pl...
>>>> "zdumiony" <z...@j...pl>
>>>> news:hkc49d$sqg$1@news.onet.pl...
>>>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>>>> news:hkbsop$qrn$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>> powstają liczby większe od Alef0. To wtedy powstaje skończona
>>>>>> MOC R (moc zbioru liczb rzeczywistych) i wtedy powstają większe
>>>>>> moce np. 2^R. To się dzieje w trzeciej minucie i kolejnych minutach
>>>>>> gdy maleńki zbiór liczb naturalnych o mocy Alef0 jest już dawno
>>>>>> przeliczony od początku do ostatniego elementu o nazwach
>>>>>> oo = Alef0 = Re1 = N = 1'0.
>>>>> Te Twoje skończone moce jak R i 2^R osiągnięte są przed upływem
>>>>> dwóch minut. Przed upływem dwóch minut przeliczone sa wszystkie
>>>>> skończone liczby.
>>>> Zaprzeczasz tym sposobem relacji R > N
>>>> Nie może być moc continuum=R osiągnięta przed upływem 2 minut
>>>> bo to dopiero jest moc N=Alef0. Żeby uzyskać więszą moc konieczne
>>>> jest naliczanie po czasie dwóch minut, a więc w 3-ciej minucie
>>>> i dalszych, bo jak zapewne wiesz rekurencja nie ma końca.
>>>> Przelicza zbiór liczb naturalnych, później zbiór liczb rzeczywistych
>>>> a później kolejne większe zbiory bo jest niewyczerpana i nigdy
>>>> nie ma końca. Przelatuje przez zbiory o przydomku "nieskończone"
>>>> robiąc z nich zbiory skończone :-)
>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> ~>°<~
>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>> Ale po kiego połówkować?
>>> Lepiej założyć, ze każdy krok rekurencji zabiera 1 min.
>>> Wtedy każdy krok ma równe szanse. I jest zgodne z logiką.
>>> Jak coś robię to robię jednakowo. A nie żeby rece mi się trzęsły
>>> z przyśpieszenia.
>>> Po co zakładać, że kolejny krok robimy w nieskończenie króykim czasie?
>>> Takie założenie psu na budę się zdaje.
>>> Jest memem bez desygnatu.
>>>
>>> Lajkonix
>>> panta rei - wszystko w płynie
>> Nie jest memem bez desygnatu, że strzała osiągnęła tarczę,
>> że Achilles dogonił żółwia, że koło przetoczyło się po odcinku
>> o długości JEDEN i osiągnęło ostatni punkt.
>> Człowiek rozumny to wie, a człowiek nowej epoki
>> *homo konkretus rex* stwierdza:
>> połówkowanie w czasie zostało zakończone
>> a następnie wyjaśnia:
>> ilość połówkowań jest liczbą skończoną bowiem proces
>> został zakończony.
>> Nieskończoność liczb naturalnych to fałszywe założenie
>> bez uzasadnienia wobec faktu zakończenia podziału połówkowego.
>> Wiedząc o tym można przystąpić do uporządkowania
>> i rozwinięcia matematyki dla wspólnego pożytku. :-)
>> Założenie o nieskończoności zbioru liczb naturalnych
>> to byt ponad potrzebę blokujący POSTĘP.
>> tak powiedziałem,
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
> No ale chyba nie chcesz mi wmówić, że strzała przyśpiesza, a Achilles zaczyna
drobić! W obu
> przypadkach leto równo i DLATEGO dolatujo do celu.
> I nic w takim dolatywaniu nie ma dziwnego.
> Dlaczego niby jeden gość ma minutę na wejście do pokoju a inny ma mieć sekundę?
Sam powiedz
> Robakksie, czy byś nie opierdzielił takiego recepcjonistę?
> Wchodzo równo i kwita.
>
> Lajkonix
> panta rei - wszystko w płynie
To wbrew pozorom o czym piszemy nie jest pytaniem o tajemniczą
nieskończoność ale jest pytaniem o *ciągłość czasu* oraz o próbę
odpowiedzi: dlaczego matematycy nie znają pojęcia CZAS?
Na drugie pytanie jest łatwa odpowiedź: matematycy współcześni
nie znają pojęcia CZAS, bowiem ktoś nie tak dawno pozbawił
liczby ich miana tworząc wyabstrachowane kikuty, liczby bez
desygnatów, a więc liczby nieprawdziwe.
Na pierwsze pytanie odpowiedź jest jeszcze łatwiejsza:
strzała osiągając cel porusza się ze stałą prędkością, więc ta
prędkość nie ulega zmianie nawet dla dowolnie małych odcinków
czasu i drogi, bowiem ta delta się skraca.
W odcinku czasu równym a/oo strzała pokonuje drogę b/oo
wię do samego końca podziału połówkowego prędkość się
nie zmienia i wynosi v = b/oo / a/oo = b/a
Istotne jest, że oo = constans i istotne jest, że strzała osiąga cel
a więc podział połówkowy się kończy tak samo jak kończy się
krzywa Peano. Niby nieskończona, a skończona bo ma początek
i koniec. To że jest nieskończona jest więc fałszywym założeniem
tak jak te teorie nie oparte na pewnikach lecz na fałszywych
założeniach, zwanych dla jaj aksjomaty. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
|