Data: 2001-09-28 20:39:30
Temat: Re: "puste" kalorie
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomek Kozinski" <k...@s...pl> napisał w wiadomości
news:1.1.1970+1000994753-1000992809.pozdrowienia.od.
t...@s...pl...
> > l...
> >> Glukoza jest stosunkiowo łatwo metabolizowana.
> >
> > Kilkanaście etapów szlaku glikolizy nazywasz stosunkowo łatwym
metabolizmem?
>
> To że ci się trudno szlaku nauczyć, nie znaczy, że jest trudny dla
> komórki.
Ja się wcale nie muszę tego nauczyć. :-)
Komórka musi to jednak wyprodukować. Te kilkanaście enzymów musi zostać
zsyntetyzowane z aminokwasów. Jest to masa niepotrzebnego białka w komórce,
które zajmuje miejsce, wymaga energii i składników do wytworzenia i ponadto
jest kilkakrotnie bardziej podatne na wady genetyczne niż szlak beta
oksydacji kwasów tłuszczowych.
>
> > Chory jesteś? Zaangażowane jest w to kilkanaście enzymów i jeden
kompleks
> > enzymatyczny. Produkcja tego wszystkiego i regulacja poszczególnych
etapów
> > to jest proste?
>
> Nie wiem czy prosta - ale konieczne.
Ciekawe, dlaczego żyje? U mnie akurat glikoliza nie jest szlakiem
energetycznym.
> Glikoliza poza tym, że jest procesem energetycznym, jest także
> regulatorowym.
OK, tu się zgadzamy. Korzystając z 50 - 60 gram węglowodanów jakie zjadam
codziennie niech sobie reguluje. :-)
>
> >> Glikoliza może zachodzić nawet w warunkch niedoboru tlenu (w
intensywnie
> >> pracującym mięśniu).
> >
> > 2 ATP uzysku. Nie nazwiesz tego chyba podstawą w produkcji energii?
Owszem
> > jest to działanie awaryjne, ale nie ma to znaczenia w podstawowym
>
> To jest działanie z którego korzysztasz kilkadziesiąt razy na dzień.
OK, no i co z tego.? Aby tak działała nie muszę jej jeść w dużych ilościach.
Ona sobie krąży do mleczanu i z powrotem, przenosząc te 2 ATP.
> Szczególnie drobne mięśnie (z przewagą białych włókien) nie mogą się bez
> nej obyć.
>
> > Ja od czterech lat nie jadam więcej niż 60 gram dziennie węglowodanów i
> > poziom glukozy we krwi mam stały niezależny od pory dnia i fazy księżyca
w
> > wysokości 115+ - 5. Mózg podobno potrzebuje dziennie 120 gram. Przez ten
> > czas ani zbyt nie schudłem, ani nie przytyłem. Mięśnie mam jak miałem.
> > Białek też nie jem za dużo, około 50-60 gram dziennie.
> > Pytanie dla Ciebie. Czym jest zasilany mój mózg?
>
> Glukozą - twoja wątroba produkuje ją na eksport. Mięśnie także produkują,
> ale nie potrafią eksportować.
A umiesz liczyć?
Z czego wątroba produkuje glukozę? Może tylko z aminokwasów glukogennych i
reszty glicerolowej triglicerydów. Z kwasów tłuszczowych nie może.
>
> 124mg% (7mmol/l) glukozy w surowicy stwierdzone na czczo dwa razy to
> rozpoznanie cukrzycy.
Schematy, schematy.
Boże chroń nas przed lekarzami myślącymi schematami.
Więc masz szanse zostać ulibieńcem internistów.
:-)))))))
>
> Glikemia na czczo powyżej 100 nie jest prawidłowa.
U cukrojadów - tak, ale ja nie jestem cukrojadem.
> Lekarz zaleciłby ci pewno racjonalizację diety i gimnastykę jako sposób
> na uniknięcie cukrzycy.
Akurat mój lekarz (lekarka - koleżanka) pilnie obserwuje moje zdrowie i
nawet funduje mi badania, a to w celu porównania z wynikami swojego męża i
grona naszych wspólnych przyjaciół ( w tym samym wieku). Jakoś nie niepokoi
się moim zdrowiem, ale ich - cukrojadów.
>
> > Nieprawda.
> > Co to jest nadmierna lipoliza i ketogeneza?
> > Jaki jest miernik tej "nadmierności" ?
>
> Nadmierna lipoliza i ketogeneza jest wtedy gdy dochopdzi do kwasicy i
> hiperosmolarnej djurezy (śpiączka cukrzycowa).
Odpadam. Badania Keto - Diastixem wykazują u mnie zawsze zero ketonów, nawet
jak specjalnie nie zjem węglowodanów w danym dniu.
>
> > Kwasica u ludzi powstaje tylko w przypadkach niewyrównanej cukrzycy.
> > W przypadku diety bogatotłuszczowej mogą występować przypadki lekkiej
> > ketozy, ale nie mają one znaczenia chorobowego. "Biochemia Harpera" wyd
III
> > 1995 str. 268.
>
> No ale nie ta ketoza jest szkodliwa w diecie nadmiernie tłuszczowej.
> Zresztą w tejsamej książce powinieneś znaleźć dlaczego nadmierne spożycie
> tłuszczu jest szkodliwe.
Nigdzie nie znalazłem żadnego uzasadnienia, żadnego opisu szlaku
metabolicznego, który by był szkodliwy dla organizmu w przypadku
przetwarzania tłuszczy przez organizm. Gdzieniegdzie można znaleźć tylko
insynuacje, nie poparte żadnymi dowodami, ale to domena pisemek kobiecych
(zaczytujesz się nimi?), a nie podręczników jak "BH".
Harpera pod ręką nie mam
A szkoda. :-( Ja mam.
Pozdrawiam
Leszek
|