Data: 2006-12-22 14:34:07
Temat: Re: ? pytania a prawda
Od: "... muu ..." <p...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 22 Dec 2006 14:05:35 +0100, yoshi napisał(a):
>>>> Po co więc są nauczyciele ?
>>> Po to aby pokazac ze da sie prawde odkryc, i ze warto to robić.
>>
>> A jaki mamy na to dowód, że warto ?
>
>
> Chodzi mi o to ze jezeli człowiek widzi ze:
>> da sie prawde odkryc
> To zadaje kolejne pytania a jeśli zadaje pytania to chociaż na niektóre
> z nich oczekuje odpowiedzi.
No ja na ten przykład oczekuję, by mi
ktoś wierzący odpowiedział, czy Bóg wszystko
widzi i słyszy, i czy słyszał jęki mężczyzn,
kobiet i dzieci zasypywanych popiołami
Wezuwiusza w Pompejach albo tych, którzy
tonęli w błocie... w Boliwii
czy Wenezueli, gdzie błoto
spływajace z wulkanu
zatopiło całą wioskę...
i napełniło usta wszystkim jak
leci, mężczynom, kobietom i dzieciom
bez względu na wyznanie wiary...
Słyszał i widział, czy nie ?
Przecież odpowiedź jest taka prosta,
a są w sumie dwie, TAK lub NIE...
I co, mogę sobie tak czekać do usranej
śmierci ? I jeszcze co jeden wierzący
bohater to oblewa mnie pomyjami...
za to, że ośmieliłem się szukać prawdy...
Twoim zdaniem to ma sens ?
A mnie coraz bardziej się zdaje,
że to właśnie jest bez sensu...
>> I to twierdzenie pozwala policzyć
>> wszystkie liczby naturalne w skończonym czasie ?
>
> Hyh wiesz a sie pytasz pewnie ze nie :d ? Gdyby istniało twierdzenie to
> nie byłoby sensu wprowadzac pojęcia niesończoności ... nie liczymy
>
> infinitum + infinitum = 2 infinitum :D
> ale poprostu
> infinitum + infinitum = infinitum
> Pomijajac oczywiście siódemkę oznaczonych
>
> Jakby sie ardziej wgłębic to sa różne rodzaje nieskończoności. Ona ma
> taka byc jak jest: ilość elementów niepoliczalna - aksjomat. Co innego
> ich suma, badz iloczyn ... to juz policzalne być moze :)
A ile wynosi suma wszystkich liczb naturalnych ? :o)
... muu ...
-`@'-
<oo>___ .~*
( _ ) .__)
Mazdajazda
--
Freeware: "Ślubuję myśleć dobrą myślą (intencje),
ślubuję mówić dobrym słowem (wybranym),
co do czynów niczego nie obiecuję (amen :o)".
|