> czy zgadzacie sie z tym ze wiekszasc psychologow, to ludzie nieptrafiacy
dac
> sobie rady z wlasnym zyciem ??? i dlatego udaja sie na psychologie zeby
> znalezc rozwiazanie......

istnieją tacy ludzie, którzy widzą w sobie coś niepokojącego, albo coś, co
sprwia, że są inni od całej reszty ludzi. niestety wypierają te podejżenia i
aby potwierdzić samym sobie, że jednak są normalni, albo że inni są
nienormalni, a oni zachowują się lub myślą właściwie, postanawiają
wytłumaczyć tym innym, że jednak to ci inni są nienormalni. tym samym ci
wyjątkowi ludzie postanawiają zostać psychologami, psychiatrami albo co
gorsza, psychoterapeutami i psychoanalitykami. ale owymi 'lekarzami dusz'
zostają też inni ludzie; tacy z ambicjami. ci z kolei, w przeciwieństwie do
tych pierwszych, są beznadziejnymi lekarzami i nie potrafią, albo czynią to
nieudolnie.