Data: 2004-06-26 22:20:27
Temat: Re: pytanie
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer w news:cbk2qg$40o$1@atlantis.news.tpi.pl:
> To jeszcze raz trochę inaczej. Gdyby to odwarunkowywanie, czy
> przewarunkowywanie było takie proste, to zapewne mi by zaszkodziło
> mniej niż osobom jednoznacznie warunkowanym. Wyobraź sobie, że ktoś
> robi coś przez całe życie pod wpływem jakiegoś strachu - strach znika
> i co dalej? - znika cała osoba
Tak pstryk i nie ma i co dalej? Pewnie na początku
jakiś bezruch, a później nauka wszystkiego od nowa,
nowe uwarunkowania - jak się uda, to 'zdrowsze', tak?
- to tak jak ze schizofrenikami i ich
> kłopotami z utrzymaniem czystości - swoją drogą naukowcy muszą też
> być niezłymi schizolami, skoro nie potrafią zauważyć, że 3 letnie
> dzieci [na przykład] mają głęboko w d... czystość i porządek - a
> zapomniałem, to pewnie jakiś gen, co się w dojrzałości uaktywnia -
> szkoda, że wygrane w totka też nie są genetycznie uwarunkowane. ;)
> Tak więc wszystko zależy od danej osoby i jej drogi życiowej.
Widzisz, masz zarys teorii, a teraz i tak nie uciekniesz
od tej niechcianej nauki - inaczej nie sprawdzisz,
czy nie błądzisz. Geny Ci się nie podobają, ale skąd
możesz wiedzieć, co w nich jest, a czego nie ma
- tak na nos i logikę to za mało - musisz w to
zanurkować, nie ma rady :)
* Natek
|