Strona główna Grupy pl.soc.rodzina pytanie do mężatek

Grupy

Szukaj w grupach

 

pytanie do mężatek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 350


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2004-09-20 07:53:42

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Bernard" <B...@s...net> szukaj wiadomości tego autora


"Roch Dz." <r...@i...pl> wrote in message
news:cikp70$em$1@atlantis.news.tpi.pl...
> dla laczy 56kilobitowych lub mniejszych ma znaczenie czy beda niepotrzebne
> wrotki czy nie, tak na marginesie
>
> ulatwy zycie tym ktorzy maja powolny net ;)

Ja bym Ci dyplomu nie dał. Mam nadzieję, że to nie u mnie studiujesz.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2004-09-20 08:04:36

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Grzech Otnik" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia <d...@n...o2.pl> napisał(a):

>
> Nigdy nie zdarzylo Ci sie nauczyc czegos z popelnionego bledu ?
> Mnie - bardzo czesto.
> Z tego, co obserwuje (i to nie tylko w temacie zdrad), jednokrotnie
> popleniony blad nie jest grozny. Wazne, co stanie sie potem.
> Czlowiek albo wyciaga wnioski i juz ani razu nie wdepnie w to samo g***,
> albo stwierdzi, ze jak juz raz postapil wbrew swoim zasadom, to i drugi,
> i dziesiaty raz mu nie zaszkodzi.
> I to jest dopiero niebezpieczne.
>
> D.
>
Błędy, które popełniłem, wiele mnie nauczyły i staram się myśleć "na zapas".
Moja żona niestety zawsze mówi tak: "no tak, wiem że mnie ostrzegałeś ale
stało się, życie toczy się dalej, przestań się już grzebać w tym." I tak za
każdym razem. :))
Dlatego wiem, że należało ją zostawić za pierwszym razem.
Ale wiedzieć a zrobić to dwie różne rzeczy. Wbrew pozorom po trzeciej
zdradzie trudniej się rozwieść niż po pierwszej.
Pozdrawiam
Grzegorz

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2004-09-20 08:07:09

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:cim2uk$67t$1@inews.gazeta.pl,
Grzech Otnik <g...@g...pl> typed:

> Dlatego wiem, że należało ją zostawić za pierwszym razem.
> Ale wiedzieć a zrobić to dwie różne rzeczy. Wbrew pozorom po trzeciej
> zdradzie trudniej się rozwieść niż po pierwszej.

Jesteś pewien? Czyli po trzeciej i kolejnej zdradzie po prostu się do tego
przyzwyczajasz? IMHO podejście dziwne, po trzeciej i kolejnej zdradzie
czułabym się zupełnie niewartościowa, skoro mój partner mnie ciągle zdradza.
Pozostaje pytanie, co wobec tego cementuje ten związek, że dalej trwa -
przyzwyczajenie?

Pozdrawiam
Tatiana
--
Wymieniaj doświadczenia. Ale tylko na lepsze! /Janina Ipohorska/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2004-09-20 08:11:24

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:cim2uk$67t$1@inews.gazeta.pl...
> Dunia <d...@n...o2.pl> napisał(a):
>
>po trzeciej
> zdradzie trudniej się rozwieść niż po pierwszej.

Ja z pewnością rozwiodłabym się po drugiej.....Pierwsza pewnie działa jak
trzęsienie ziemi ale można się zmobilizować i coś z gruzów odbudować- może
nawet trwalszego i lepszego. Ale drugi raz? Nie.

Kaśka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2004-09-20 08:11:48

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Grzech Otnik" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Xena <t...@l...com.pl> napisał(a):


> Pozostaje pytanie, co wobec tego cementuje ten związek, że dalej trwa -
> przyzwyczajenie?
>
> Pozdrawiam
> Tatiana

Cóż, dobre pytanie. Na pewno dzieci. Może trochę brak odwagi aby zostawić
wszystko, co się przez 20 lat małżeństwa budowało.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2004-09-20 08:13:21

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Roch Dz. napisał:

> nie usprawiedliwiam mezczyzn, bo wiadomo, ze zaliczaja wszystko co ma
> dziurke i nie ucieka na drzewo

Ty to masz jednak z tym swoim facetem ciężko.
Długo juz pas cnoty nosi?

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2004-09-20 08:15:25

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:cim3c4$83a$1@inews.gazeta.pl,
Grzech Otnik <g...@g...pl> typed:
> Xena <t...@l...com.pl> napisał(a):
>
>
>> Pozostaje pytanie, co wobec tego cementuje ten związek, że dalej
>> trwa - przyzwyczajenie?
>>
>> Pozdrawiam
>> Tatiana
>
> Cóż, dobre pytanie. Na pewno dzieci.

Jesteś pewien, że pozostawanie w związku, gdzie obie osoby sa nieszczęśliwe
dobrze wpływa na dzieci? Jestem zgoła odmiennego zdania i wiem co mówię.

> Może trochę brak odwagi aby
> zostawić wszystko, co się przez 20 lat małżeństwa budowało.

Cóż - życie polega na dokonywaniu wyborów. Może na nastepne 20 lat ułoży sie
duuużo lepiej? Znam przypadki, gdzie ludzie się rozstają po 20 i więcej
latach trwania małżeństwa i obie strony układają sobie na nowo zycie i są
zadowolone z tego, że nie trwały w marazmie codzienności u boku niekochanej
osoby. Ale fakt, do tego trzeba trochę odwagi, może trochę wsparcia ze
strony nie-małżonka, sama nie wiem, co jest potrzebne do takiego kroku.

Pozdrawiam
Tatiana
--
Każda kobieta uważa się za niezastąpioną,
choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną.
/Pitigrilli/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2004-09-20 08:19:10

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Grzech Otnik napisał:

> Moja żona niestety zawsze mówi tak: "no tak, wiem że mnie ostrzegałeś ale
> stało się, życie toczy się dalej, przestań się już grzebać w tym." I tak za
> każdym razem. :))

No tak - w sumie sam ją nauczyłeś, że nie ponisi
konsekwencji własnych działań.

> Dlatego wiem, że należało ją zostawić za pierwszym razem.

Pewnie tak, ale nie Ty jeden się na tym przejechałeś.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2004-09-20 08:22:03

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Roch Dzikon" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cijv5s$bj6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> zle mnie zrozumialas
> wybaczyc mozna , jasne
> ale jesli kobieta zdradzi meza to facet juz jej nigdy nie zaufa, to jest
> wlasnie oczywiste.

To właśnie nei jest oczywiste. Ale jak miałam tak mało lat i doświadczeń,
też mi się wydawało oczywiste.

> popytaj sie mezczyzn, najlepiej tych mlodych ~ 25 lat, jakiej oni szukaja
> kobiety, moge sie zalozyc, ze takiej, ktora bedzie tylko dla nich, a nie
> bedzie patrzyla na boki szukajac lepszj okazji
> co innego jesli facet szuka kobiety tylko do lozka. wtedy jest mu to
> obojetne ilu miala

Wybacz, ale nie mówimy o literaturze typu "Harlequin" i o oczekiwaniach co
do życia, a o samym życiu właśnie. Dajesz sobie wcisnąć taki pogląd, ze
wolna kobieta nie może pójść do łóżka z kim chce i kiedy chce? U-uu.
Gratuluję. (ahstrahuję od kobiet związanych, ale z Twoich postów wyczytałam
właśnie coś takiego - że można mieć jednego partnera, no góra dwóch (ciekawe
na jakiej podstawie daje się prawo do tego drugiego...), bo inaczej jest się
uznaną za prostytutkę - wybacz, ze użyję trochę bardziej wyszukanego
słownictwa, za moich czasów inteligencja, także przyszła, także ta, której
jeszcze dużo brakuje do zostania inteligencją, ważyła słowa)


> nie wiem, ale moj narzeczony powiedzial, ze jesli go zdradze, to nie
bedzie
> chcial mnie znac, mimo nawet tego ze mamy dziecko

Prezentuje ten sam niski stopień dojrzałości, najwyraźniej. Dzieci, co mają
dzieci...
A gdyby on Cię zdradził? Rzuciłabyś go bez namysłu? a co na to dziecko?

> bycie dalej z kobieta, ktora zdradzila, i moze to zrobic ponownie, to jest
> oznaka slabosci

A jeszcze większą słabością jest pewnie życie z kobietą, która jeszcze tego
nie zrobiła, ale w każdej chwili może zrobić. I z mężczyzną, który zrobi to
na pewno, bo tacy są mężczyźni. No nie? (ironizuję, gdyby się ktoś chciał
czepiać)



> moze sie myle, nie wiem, ale w moim srodowisku spotkalam tylko takich
> mezczyzn, dla ktorych taka kobieta, ktora zdradzila, bylaby juz tylko
zwykla
> dziwka (patrz moje pytanie wyzej, ona stracila szacunek wsrod innych)
> moim zdaniem kobieta nie powinna miec w zyciu wiekszej ilosci mezczyzn niz
> jeden, gora 2, bo jesli ma wiecej, to wiadomo jaka to kobieta, po prostu
> latwa.

Natomiast narzeczony, o ten to powinien mieć dużo więcej kobiet, bo wtedy
jest taki męski, podoba się kobietom, ach... Taki pogląd lubi isć w parze z
tym powyżej.

> przepraszam ze tak pisze ale tak mi wyjasnil moj narzeczony i z czystej
> ciekawosci dowidzialam sie czy tak tez mysla inni znajomi mezczyzni
> taka jest opinia wsrod tych mezczyzn, ktorzy maja swiadomosc ze wiekszosc
> kobiet jest teraz latwa

a masz jakąś własną opinię, poza tą, którą karmi Cię narzeczony i znajomi
mężczyźni?

Btw, a co z kobietą, co ma dziecko, ale żyje w akademiku z narzeczonym bez
ślubu? Tu narzeczony jakiś bardziej nowoczesny jest? A może ptaszek boi się
klatki? A jak zrobił jednej dziecko bez ślubu, to może zrobić i drugiej...
oj coś mi się wydaje, ze widzę pewne oznaki słabości...

> takie czasy, ze kobiety tez lubia zdybywac, a same nie wiedza, ze nigdy z
> nikim nie bedea szczesliwe, bo facetowi bujna przeszlosc kobiety bedzie
> zawsze przeszkadzac (chyba ze jak wspomnialam jaki to facet)
>
> nie zycze autorowi tego zeby sie zadreczal cale zycie zdrada zony, ale cos
> tu jest nie tak, moze to nie ta osoba, bo ona to moze zrobic ponownie

Oj,oj, oj....


Nie, nie życzę Ci, byś przekonała się na własnej skórze, że życie powyżej
~25 lat nie jest już takie oczywiste... Jak sobie z koleżankami i kolegami
ze studiów i z liceum wspominamy nasze ówczesne poglądy.... Jak fajnie,
kiedy świat można oceniać kategorycznie :)

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2004-09-20 08:24:09

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Grzech Otnik" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kaszycha <k...@n...pl> napisał(a):


> Ja z pewnością rozwiodłabym się po drugiej.....Pierwsza pewnie działa jak
> trzęsienie ziemi ale można się zmobilizować i coś z gruzów odbudować- może
> nawet trwalszego i lepszego. Ale drugi raz? Nie.
>
> Kaśka

Pewnie masz rację. Tak naprawdę, to chciałem tylko powiedzieć, że niestety
pierwsza zdrada i wybaczenie dla większości kobiet (mężczyzn pewnie też) jest
przede wszystkim sygnałem, że nawet jak się wyda to jakoś się rozmyje. I
skutkuje następnymi. Życzę Ci Kasiu abyś nie miała tego pierwszego razu, a
jeśli już się zdarzy, to nie czekaj na drugi, bo na pewno się doczekasz

Pozdrawiam
Grzegorz

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 30 ... 35


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nagość w rodzine .
kary cielesne - wyniki badan
nie przejmuj si
pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
spam, ale potrzebny- Uratujmy dziecko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »