Strona główna Grupy pl.soc.rodzina pytanie do mężatek

Grupy

Szukaj w grupach

 

pytanie do mężatek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 350


« poprzedni wątek następny wątek »

291. Data: 2004-09-22 08:35:05

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:cirbuk$8lf$1@inews.gazeta.pl...
> Justyna <j...@p...onet.pl> napisał(a):

> > Pozdrawiam Justyna GG 3941228
>
> Oczom nie wierzę !!!!! Kobieta to pisze? A gdzie te wszystkie lata
upokorzeń
> przez partnera? A gdzie zmarnowane życie, które Ci zafundował?
> Naprawdę jesteś w stanie pomyśleć o konsekwencjach?
> Eh, żeby wszystkie tak potrafiły.
>
> Pozdrawiam i zgłaszam do nagrody w kategorii : "Najbardziej niespotykane
> zjawisko"

Tak się dajesz wyjajać i jeszcze masz pretensje do kobiet. Zauważ że ona tu
piękne słowa z ksiązki przepisane, a na dole Ci już nr GG podaje, chyba
wiadomo po co, nie? ;)

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


292. Data: 2004-09-22 09:19:51

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:cirbuk$8lf$1@inews.gazeta.pl...
> Oczom nie wierzę !!!!! Kobieta to pisze? A gdzie te wszystkie lata
upokorzeń
> przez partnera? A gdzie zmarnowane życie, które Ci zafundował?
> Naprawdę jesteś w stanie pomyśleć o konsekwencjach?
> Eh, żeby wszystkie tak potrafiły.
>
> Pozdrawiam i zgłaszam do nagrody w kategorii : "Najbardziej niespotykane
> zjawisko"


Grzegorz, rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale uwierz mi, takich kobiet jest
dużo więcej. Może zwiąż się z jedną? Po co masz sobie marnować życie i tak
gorzknieć, bo że gorzkniejesz, to łatwo wyczytać z Twoich postów.

Można dać szansę - jedną. Potem dla higieny psychicznej trzeba odejść i nie
truć siebie, dzieci, może też partnerkę, która ma tylko kolejny pretekst do
skoku w bok - bo mąż nie daje jej żyć, a skoro i tak ją podejrzewa...

Margola, Co Chorobliwego Zazdrośnika Pogoniła Precz (to nie analogia do
Ciebie, Grzegorz, mój był bezpodstawny)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


293. Data: 2004-09-22 09:34:17

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Grzech Otnik" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola Sularczyk <margola@won_spamie.ruczaj.pl> napisał(a):


>
> Można dać szansę - jedną. Potem dla higieny psychicznej trzeba odejść i nie
> truć siebie, dzieci, może też partnerkę, która ma tylko kolejny pretekst do
> skoku w bok - bo mąż nie daje jej żyć, a skoro i tak ją podejrzewa...
>

Wiem

Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


294. Data: 2004-09-22 10:00:04

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Roch Dz." <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl> napisał w
wiadomości news:ciq48t$iu8$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Roch słuchaj ja mysle ze ty sobie jaja z całej grupy robisz
> nie widze innej opcji
> nie ma az takich betonów jak Ty, to jest po prostu niemozliwe

no w niektorych kwestiach chcialam wam uzmysłowić jak niektorzy mezczyzni
patrza na kobiety
osobiscie z niektorymi tutaj moimi wypowiedziamai sie nie zgadzam, ale to
nie znaczy ze nie moglam ich tutaj napisac... ;))

> ale jeśli jestem naiwna a betony istnieją to odpowiedz mi prosze na kilka
> pytań:
> 1. jaka jest ludzka natura????? bo z tego co rozumiem to faceci kombionują
> tylko
> w kogo by sie tu spuścić-- poza Twoim który jak rozumiem ma na koncie
> jedną zdradę myślowoą wyłacvznie czyli że raz pomyslał o innej

a gdzie ja pisalam ze tylko moj chlopak jest swiety??!!
wiekszosc mezczyzn jest taka zeby tylko miec jak najwiecej kobiet
sa mezczyzni ktorzy nie zdradzaja, lub ktorzy czekaja na ta jedyna, ale jest
ich zdecydowana mniejszosc niz tych pierwsyzch

> 2.czy spuszczanie się w kogoś oraz pozwalanie by ktoś się w tobie
> spuszczał jest równoznaczne z brakiem szacunku dla siebie?

nie, chodzilo mi o to zeby oddac siebie odpowiedniej osobie,
jesli bym to zrobila z facetem ktory mam mnie tak napradwe gdzies,ktory chce
mnie tylko zaliczyc, to nie mialabym do siebie szacunku
chodzi mi o to ze trzeba naprawde dobrze poznac ta druga osobe, zanim sie z
nia pojdzie do lozka

> 3. czy jesli Twoj facet myślowo cie zdradził to jesteś absolutnie
> na sto procent pewna ze to było tylko raz i juz nigdy przenigdy
> myślowo Cie nie zdradzi a nawet jesli to będziesz o tym wiedziała
> pierwsza?

tak, jestem pewna, ale moze na 99.9%, nigdy nie bede na sto, i dlatego
pisalam ze jacobs, ktorego zona zdradzila, tez nigdy nie bedzie pewien na
100%
to probowalam Wam uzmyslowic piszac ze ona moze zdradzic ponownie

nie wiem, ale jestem taka, ze raczej umiem zorientowac sie, czy moj chlopak
mysli o innej czy nie
za pierwszym razem jak sie zorientowalam to czekalam az mi powiedzial,
nie mowie ze mam zmysl przewidywania, zle myslicie ;)), ale chodzi mi o to
ze wastarczy mi zwykla obserwacja, oraz to jak sie zachowuje w towarzystwie
danej dziewczyny
osobiscie mam nadzieje ze nie bedzie drugiego razu, ale nigdy nic nie
wiadomo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


295. Data: 2004-09-22 10:51:45

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "=sve@na=" <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Roch Dz. wrote:


> no w niektorych kwestiach chcialam wam uzmys?owiae jak niektorzy mezczyzni
> patrza na kobiety

Chyba jednak nikt Cie tu na powaznie nie wzial - na szczescie.


> osobiscie z niektorymi tutaj moimi wypowiedziamai sie nie zgadzam, ale to
> nie znaczy ze nie moglam ich tutaj napisac... ;))


A pisz co chcesz, tylko potem przyjmij reakcje na swoje wypociny z
nalezna odpowiedzialnoscia.

> a gdzie ja pisalam ze tylko moj chlopak jest swiety??!!
> wiekszosc mezczyzn jest taka zeby tylko miec jak najwiecej kobiet
> sa mezczyzni ktorzy nie zdradzaja, lub ktorzy czekaja na ta jedyna, ale jest
> ich zdecydowana mniejszosc niz tych pierwsyzch


Jakies statystyki, wyniki badan, nazwiska naukowcow, zrodla? Bo wybacz,
sadzac po kulturze i stylu Twoich wypowiedzi, za eksperta Cie nie uznam.

> nie, chodzilo mi o to zeby oddac siebie odpowiedniej osobie,
> jesli bym to zrobila z facetem ktory mam mnie tak napradwe gdzies,ktory chce
> mnie tylko zaliczyc, to nie mialabym do siebie szacunku
> chodzi mi o to ze trzeba naprawde dobrze poznac ta druga osobe, zanim sie z
> nia pojdzie do lozka

Gratuluje tego odkrycia. Zaiste jestes lepsza od Kolumba. ;-P


> tak, jestem pewna, ale moze na 99.9%, nigdy nie bede na sto, i dlatego
> pisalam ze jacobs, ktorego zona zdradzila, tez nigdy nie bedzie pewien na
> 100%
> to probowalam Wam uzmyslowic piszac ze ona moze zdradzic ponownie

Phi, a jak ktos nie zdradzil jeszcze, to zdradzic nie moze po raz pierwszy?
Jedyna osoba, ktora mozna kontrolowac, jest moja wlasna. I moj wplyw na
zwiazek.

> nie wiem, ale jestem taka, ze raczej umiem zorientowac sie, czy moj chlopak
> mysli o innej czy nie
> za pierwszym razem jak sie zorientowalam to czekalam az mi powiedzial,
> nie mowie ze mam zmysl przewidywania, zle myslicie ;)), ale chodzi mi o to
> ze wastarczy mi zwykla obserwacja, oraz to jak sie zachowuje w towarzystwie
> danej dziewczyny
> osobiscie mam nadzieje ze nie bedzie drugiego razu, ale nigdy nic nie
> wiadomo

A co zrobilas, by tego drugiego razu na pewno nie bylo? Co zrobilas ze
swojej strony?



--
sveana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


296. Data: 2004-09-22 11:20:42

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"=sve@na=" napisała
> Roch Dz. wrote:
> > osobiscie mam nadzieje ze nie bedzie drugiego razu, ale nigdy nic nie
> > wiadomo
>
> A co zrobilas, by tego drugiego razu na pewno nie bylo? Co zrobilas ze
> swojej strony?

A co ona może zrobić, żeby on nie pomyślał o innej? Zrestartować;)

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


297. Data: 2004-09-22 12:04:12

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "=sve@na=" <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

kolorowa wrote:

> A co ona może zrobić, żeby on nie pomyślał o innej? Zrestartować;)

Chyba tak ;-)

--
sveana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


298. Data: 2004-09-22 17:07:50

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Niestety - poddaję się.
Ta dyskusja nie ma kompletnie sensu, bo Ty tak naprawdę nie czytasz albo nie
rozumiesz moich postów..
Poniższy fragment naszego dialogu jest chyba najdobitniejszym tego
przykładem i jednocześnie świetnym podsumowaniem Twojego stylu dyskusji:

Crony: "Czasem jest faktycznie tak, że motyw określonego zdarzenia wynika z
zachowania ofiary, a czasem motywów należałoby się doszukiwac wyłącznie w
psychice sprawcy (czasem oczywiście motywy są i tu i tu)."

Kasiatoya (w następnym poście): "to ty napisales ze motywow nalezy sie
doszukiwac "TYLKO" w ofierze" (potem poprawiłaś "ofierze" na "kacie").

W ten sposób do niczego nie da się niestety dojść... W zacietrzewieniu
przypisujesz nieznajomym przecież rozmówcom słowa, których nie wypowiedzieli
i intencje do których się nie przyznają....Twoje zwroty w stylu "dla mnie
jest jednoznaczne, ze lubisz sądzic ludzi" są już nie tyle niemądre co wręcz
śmieszne - pierwsza prawda jest taka, że nic o mnie i moim życiu nie wiesz -
tego typu personalne ataki towarzyszą zwykle całkowitemu braku argumentów i
braku elementarnej kultury dyskusji; druga prawda jest taka, ze skoro
rozmawiamy o sprawach uniwersalnych - to odnoszenie się do siebie nawzajem
jest co namniej nie na miejscu.
Działa na tej grupie pewien podobnie dyskutujący pan, którego naczelną
zasadą jest "wiem więcej o intencjach/zachowaniu w prawdziwym życiu mojego
rozmówcy niż on sam - i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej." Myślę, że
z tym panem znalazłabyś na pewno wspólny język
Pa
Crony








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


299. Data: 2004-09-22 17:31:00

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> > A nie zauwazyłaś, że właśnie powtórzyłaś mój pogląd używając tylko
innych
> > słów? "Kształtowanie się przez tysiące lat" i "zmienianie się na
> przestrzeni
> > wieków": znaczy dokładnie to samo...
>
> nie znaczy tego samego
> ty okreslasz co jest zle co dobre nie bedac obiektywnym bo nie masz pelnej
> wiedzy o sytuacji
> (nie interesuja ci emotywy jakimi kieruja sie ludzie)

Ciężko odpowiadac na taki słowotok: "nie znaczy tego samego ty okreslasz co
jest zle co dobre...itd itp".
Jak rozumiem pierwsza część Twego "zdania" odnosiła sie do kwestii czy
"kształtowanie się przez tysiące lat" i "zmienianie się na przestrzeni
wieków" w odniesieniu do moralności znaczy to samo. Otóż jeśli nie znaczy -
to wyjaśnij mi gdzie widzisz faktyczną różnicę w tych sformułowaniach?
Co do reszty słowotoku - to stek rozpaczliwych ataków na moją osobę. "Nie
bedac obiektywnym bo nie masz pelnej wiedzy o sytuacji" - cóż to znaczy? Czy
ja mówiłem, ze mam pełną wiedzę o sytuacji (rozumiem, ze Ty uważasz, iż
pełną masz)? Jakiej zresztą sytuacji?
Pozwolisz, że do reszty - przykro to mówić - bełkotu myślowego nie bede się
odnosił. Ty zresztą nie odnosiłaś sie w ogóle do moich słów - jesli już
cytowałaś, to wybiórczo (np nie wytłumaczyłaś mi ostatecznie dlaczego
preferowana przez Ciebie "moralność Kalego" miałaby byc właściwsza od
moralności bardziej uniwersalnej, poza tym sama napisałaś "nie cytuje
dokładnie co w praktyce oznaczało - zmieniam słowa rozmówcy tak jak mi się
to podoba).

>
> > Jesli nie jest dla Ciebie oczywiste to, ze czarne jest czarne a białe
jest
> > białe...to naprawdę już się poddaję....
>
> ja tez sie poddaje
> jesli twoj swiat jest az tak prosty to nie wiem czy ci zazdroscic tego
> dziecinnego go postrzegania czy sie go bac

Mój świat faktycznie jest na tyle prosty, że czarne nazywam czarnym, a białe
białym - co wcale nie przeszkadza mi szukać i badać rózne odcienie tych
kolorów. Jesli dla Ciebie bardziej "dorosłe" jest mówienie "białe" na coś co
jest czarne - to gratuluję Ci "obiektywności"...
Natomiast abstrahując od świata kolorów ja zdecydowanie boję się ludzi o az
tak posuniętym zwichrowaniu poczucia moralności i sprawiedliwości. Przypomnę
inny fragment naszej dyskusji:
Crony: Czy analogicznie np. w relacji bity-bijący w małżeństwie też uważasz,
ze winą obarczone są zawsze obie strony?
Kasiatoya: ofiary bardzo czesto nieswiadomie prowokuja czyli w jakis sposob
nie sa neutralne jak probujesz sugerowac

Ludzie, którzy już na wstępie uwazaja, ze ofiara MUSIAŁA sobie jakoś
zasłużyc na cierpienie, skoro ono ją spotkało ...zdecydowanie mnie
przerażają i niczego im nie zazdroszczę...

Tak więc niestety - poddaję się.
Ta dyskusja nie ma kompletnie sensu, bo Ty tak naprawdę nie czytasz albo nie
rozumiesz moich postów..
Poniższy fragment naszego dialogu jest chyba najdobitniejszym tego
przykładem i jednocześnie świetnym podsumowaniem Twojego stylu dyskusji:

Crony: "Czasem jest faktycznie tak, że motyw określonego zdarzenia wynika z
zachowania ofiary, a czasem motywów należałoby się doszukiwac wyłącznie w
psychice sprawcy (czasem oczywiście motywy są i tu i tu)."

Kasiatoya (w następnym poście): "to ty napisales ze motywow nalezy sie
doszukiwac "TYLKO" w ofierze" (potem poprawiłaś "ofierze" na "kacie").

W ten sposób do niczego nie da się niestety dojść... W zacietrzewieniu
przypisujesz nieznajomym przecież rozmówcom słowa, których nie wypowiedzieli
i intencje do których się nie przyznają....Twoje zwroty w stylu "dla mnie
jest jednoznaczne, ze lubisz sądzic ludzi" są już nie tyle niemądre co wręcz
śmieszne - pierwsza prawda jest taka, że nic o mnie i moim życiu nie wiesz -
tego typu personalne ataki towarzyszą zwykle całkowitemu braku argumentów i
braku elementarnej kultury dyskusji; druga prawda jest taka, ze skoro
rozmawiamy o sprawach uniwersalnych - to odnoszenie się do siebie nawzajem
jest co namniej nie na miejscu.
Działa na tej grupie pewien podobnie dyskutujący pan, którego naczelną
zasadą jest "wiem więcej o intencjach/zachowaniu w prawdziwym życiu mojego
rozmówcy niż on sam - i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej." Myślę, że
z tym panem znalazłabyś na pewno wspólny język
Pa
Crony














› Pokaż wiadomość z nagłówkami


300. Data: 2004-09-22 17:41:30

Temat: Re: pytanie do mężatek
Od: "Crony" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> I tu tkwi sedno sprawy. To jest powód dla którego tak trudno jest
odbudować
> związek po zdradzie kobiety. Hipokryzja.
> Kobieta nigdy nie przyzna się nawet sama przed sobą, że poszła z innym
> dlatego że był przystojniejszy, że nudziło ja monotonne codzienne życie,
że
> po prostu chciała przeżyć jeszcze raz jakieś uniesienie.
> Kobieta dorabia sobie ideologię, że wina leży po stronie mężczyzny którego
> zdradza. Na ogół okazuje sie, że naprawdę jest on strasznym facetem, który
po
> 20 latach małżeństwa nie ma potrafi nosić partnerki na rękach, spędzać po
> pracy wielu godzin na rozmowach o sensie życia i jej zainteresowaniach, że
> już pewnie nie pamięta ale jakieś 10 lat temu zrobił karczemną scenę
> zazdrości o Kowalskiego, a 5 lat temu nie uszanował tego że ją głowa
bolała.
> Wyliczać dalej?
> I na ogół mężczyźni przyjmują takie wyjaśnienia, obiecują poprawę i za
czas
> jakiś mają to samo. Bo przecież się nie zmienili.
>
> I nie mówcie mi prosze, że nic nie jest czarno białe, że każda sytuacja
jest
> inna itd itp. To ładnie brzmi, gdy się teoretyzuje na grupie na temat
czyichś
> problemów.

Przepraszam, że aż tak dużo zacytowałem - ale ciężko mi było cokolwiek
wyciąć. W pełnych wyświechtanych zwrotów, niby-psychologicznych rozprawach
grupowiczów bardzo brakuje takich uczciwych, odnoszących się do świata w
którym żyjemy refleksji. A myslę, że szukający pomocy - nie oczekują
rozwlekłych rad "podrecznikowych" tylko właśnie takich szczerych,
"przyziemnych" słów - słów o tym, jak pewne sprawy najczęściej wyglądają w
życiu a nie o tym, jak Pani X albo Pan Y chciałby, żeby wyglądały. Nie wiem
czy za chwilę nie rozszarpią Cię nasze grupowe "psycholożki" ale wiem, że
mówisz o czymś, co jest prawdziwe i realne chociaz dalekie od ideału i po
prostu smutne...Nie można oczywiscie uogólniać ale schemat, który
przedstawiłeś wydaje mi się o wiele bardziej bliższy życia i natury
człowieka niż wymyślne analizy rodem z Harlequinów...
Pozdrawiam
Crony


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31 ... 35


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nagość w rodzine .
kary cielesne - wyniki badan
nie przejmuj si
pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
spam, ale potrzebny- Uratujmy dziecko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »