« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-09-22 22:43:06
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.Grzech Otnik wrote:
> jacobs400 <p...@U...wp.pl> napisał(a):
>
[ciach]
>
> I jeszcze jedno. Gdyby Cię kochała i tamten epizod był bez znaczenia,
> bez wątpliwości że kiedyś coś takiego może się powtórzyć, nie mówiła
> by Ci o tym. Nie dość, że egoistycznie wprowadziła do Waszego związku
> tego trzeciego, to na dokładkę egoistycznie postanowiła nie zmagać
> się z tym sama, lecz zrzucić odpowiedzialność i na Ciebie. Przecież
> nie ma 100% wybaczeń.
Mam wrażenie, że zostałeś bardzo mocno skrzywdzony przez kobietę. Albo, że
sobie to wmawiasz.
Rozumiem, że nie dopuszczasz sytuacji, kiedy powiedziałaby mimo miłości do
męża i całkowitej utraty znaczenia tamtego epizodu, bo po prostu chciała być
uczciwa i pozwolić jemu zadecydowac? Nie sądzisz, że przyznać się do
popełnionego błędu jest często dużo trudniej niż pominąc go milczeniem?
Pozdrawiam
Tatiana
--
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
/Maria Jasnorzewska/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-09-23 10:16:03
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Użytkownik "Xena" <t...@l...com.pl> napisał w
wiadomości news:cisvc9
> Mam wrażenie, że zostałeś bardzo mocno skrzywdzony przez kobietę. Albo, że
> sobie to wmawiasz.
> Rozumiem, że nie dopuszczasz sytuacji, kiedy powiedziałaby mimo miłości do
> męża i całkowitej utraty znaczenia tamtego epizodu, bo po prostu chciała
być
> uczciwa i pozwolić jemu zadecydowac? Nie sądzisz, że przyznać się do
> popełnionego błędu jest często dużo trudniej niż pominąc go milczeniem?
>
tez mam takie wrazenie czytajac wypowiedzi grzechotnika
nie rozumiem tego - trwa w zwiazku mimo ze nie jest w nim szczesliwy i przez
pryzmat swoich krzywd ocenia wszystkie kobiety...
grzechotniku - nie wiem ile miales zon (podejrzeam ze masz jedna ktora cie
zdradza) ale gdybys ich mial conajmniej 5 czy 10 i wszystkie zachowywalyby
sie w malzenstwie tak samo jak ta twoja na ktora tak psioczysz to bylbys
bardziej wiarygodny piszac :
> Uwierz mi, one rzadko potrafią kończyć naprawdę.
kasiatoya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-09-23 10:26:53
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.Kasiatoya <k...@g...pl> napisał(a):
> grzechotniku - nie wiem ile miales zon (podejrzeam ze masz jedna ktora cie
> zdradza) ale gdybys ich mial conajmniej 5 czy 10 i wszystkie zachowywalyby
> sie w malzenstwie tak samo jak ta twoja na ktora tak psioczysz to bylbys
> bardziej wiarygodny piszac :
Masz rację, co ja tam mogę wiedzieć. Wybacz niedoświadczonemu człowiekowi.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-09-23 10:27:16
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ciu8dd$oht$1@inews.gazeta.pl...
> Kasiatoya <k...@g...pl> napisał(a):
>
>to bylbys
> > bardziej wiarygodny piszac :
>
> Masz rację, co ja tam mogę wiedzieć. Wybacz niedoświadczonemu człowiekowi.
:)))) Gratulacje- nie wyobrażam sobie lepszego komentarza!
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-09-23 10:30:16
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ciu8dd$oht$1@inews.gazeta.pl...
> Kasiatoya <k...@g...pl> napisał(a):
>
> > grzechotniku - nie wiem ile miales zon (podejrzeam ze masz jedna ktora
cie
> > zdradza)
>
> Masz rację, co ja tam mogę wiedzieć. Wybacz niedoświadczonemu człowiekowi.
Grzegorzu, jesteś doświadczony, jesteś bardzo niegodziwie doświadczany, ale
to nie upoważnia Cię do takich uogólnień i wylewania jadu na wszystkie
kobiety. Rozwiaż swój problem, a nie truj się nim latami. To naprawdę
możliwe. I zdrowsze.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-09-23 10:33:46
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ciu8dd$oht$1@inews.gazeta.pl...
> Kasiatoya <k...@g...pl> napisał(a):
>
>
> Masz rację, co ja tam mogę wiedzieć. Wybacz niedoświadczonemu człowiekowi.
Grzech Otniku, powiedz mi, po co tkwisz w tym związku? Komu i czemu ma to
służyć? Podświadomie możesz przelewać swoje rozgorycznie na dzieci, czego na
pewno nie chcesz. Radzę Ci zakończyć związek z Twoją obecną żoną -
wykończysz tym siebie i innych...
--
Pozdrawiam
Griszczuk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-09-23 10:34:00
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ciu8dd$oht$1@inews.gazeta.pl...
> Kasiatoya <k...@g...pl> napisał(a):
>
> > grzechotniku - nie wiem ile miales zon (podejrzeam ze masz jedna ktora
cie
> > zdradza) ale gdybys ich mial conajmniej 5 czy 10 i wszystkie
zachowywalyby
> > sie w malzenstwie tak samo jak ta twoja na ktora tak psioczysz to bylbys
> > bardziej wiarygodny piszac :
>
> Masz rację, co ja tam mogę wiedzieć. Wybacz niedoświadczonemu człowiekowi.
Jeśli napiszesz o swojej żonie to z pewnością wszyscy uznają Twoje
dowiadczania. Problem w tym że Ty piszesz o wszystkich.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-09-23 11:32:28
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.Oasy <u...@p...onet.pl> napisał(a):
> Jeśli napiszesz o swojej żonie to z pewnością wszyscy uznają Twoje
> dowiadczania. Problem w tym że Ty piszesz o wszystkich.
W zasadzie zamierzałem już nie zabierać głosu, ale może gwoli wyjaśnienia coś
powiem. Każdy z nas dokonuje pewnych uogólnień, bazując na własnych
doświadczeniach i przemyśleniach. Wiadomo, że nie ma prawdy uniwersalnej, ale
suma iluś tam opinii, może pozwolić zbliżyć się do właściwych wniosków. I w
tym sensie pozwoliłem sobie uczestniczyć w tym wątku. Zauważyłem po prostu
pewne analogie w pytaniach autora do moich dawnych dylematów i wyraziłem swój
pesymizm.
Z dużą przyjemnością przeczytałbym (i myślę nie tylko ja) dla przeciwwagi
opinie kogoś, kto zetknął się z optymistycznym wariantem. Jakoś nie znalazłem.
Wybaczcie, ale większość przeczytanych tu konkretnych postów (pomijam
bezsensowne przepychanki osobowe, które pewnie toczą się tu niezależnie od
powagi wątku), była przesiąknięta truizmami, obiegowymi opiniami, "filmowym"
postrzeganiem rzeczywistości bez własnych przemyśleń. Jakbym czytał
wypracowania licealistów na lekcję PDŻ, czy jak to się tam nazywa.
Nie narzucam nikomu swojego poglądu na rzeczywistość, ale mądry człowiek
nawet z moich bzdurnych opinii coś uszczknie. Głupiec skupi się na tym, że
nikomu poza nim nie wolno uogólniać.
Pozdrawiam wszystkich.
Grzegorz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-09-23 12:09:15
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.
Użytkownik "Grzech Otnik" <g...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ciuc8b$fg2$1@inews.gazeta.pl...
> W zasadzie zamierzałem już nie zabierać głosu, ale może gwoli wyjaśnienia
coś
> powiem. Każdy z nas dokonuje pewnych uogólnień, bazując na własnych
> doświadczeniach i przemyśleniach. Wiadomo, że nie ma prawdy uniwersalnej,
ale
> suma iluś tam opinii, może pozwolić zbliżyć się do właściwych wniosków. I
w
> tym sensie pozwoliłem sobie uczestniczyć w tym wątku. Zauważyłem po prostu
> pewne analogie w pytaniach autora do moich dawnych dylematów i wyraziłem
swój
> pesymizm.
Nikt Ci nie odbiera prawa do wygłaszania opinii, jedyne prawo którego
wszyscy nie posiadamy to prawo do uogólnień, granica jest bardzo delikatna i
w łatwy sposób Twe słowa mogą zostać źle zrozumiane.
> Z dużą przyjemnością przeczytałbym (i myślę nie tylko ja) dla przeciwwagi
> opinie kogoś, kto zetknął się z optymistycznym wariantem. Jakoś nie
znalazłem.
Rzadko zdarza się by ktoś wpadł na grupę tylko po to by się pochwalić.
Zdarza się, ale najczęściej jednak ludzie nieopatrznie wpadają tu by się
dzielić problemem, stąd w pewnej mierze Twoje przekonanie. Poza tym istnieje
spore prawdopodobieństwo że osoby które prezentują odmienne zdanie od
Twojego mają też odmienne doświadczenia.
> Wybaczcie, ale większość przeczytanych tu konkretnych postów (pomijam
> bezsensowne przepychanki osobowe, które pewnie toczą się tu niezależnie od
> powagi wątku), była przesiąknięta truizmami, obiegowymi opiniami,
"filmowym"
> postrzeganiem rzeczywistości bez własnych przemyśleń. Jakbym czytał
> wypracowania licealistów na lekcję PDŻ, czy jak to się tam nazywa.
> Nie narzucam nikomu swojego poglądu na rzeczywistość, ale mądry człowiek
> nawet z moich bzdurnych opinii coś uszczknie. Głupiec skupi się na tym, że
> nikomu poza nim nie wolno uogólniać.
Wybacz, ale moje edukacja języka polskiego zakończyła się właśnie w szkole
średniej, zdaję sobie sprawę z ułomności w przelewaniu mych myśli na papier,
ale nigdzie nie pisało że grupa jest przeznaczona dla ludzi o określonym
wykształceniu i o określonych zdolnościach więc postanowiłem mimo wszytko z
niej skorzystać w dodatku nie ograniczając się tylko do biernego udziału.
Z tego co piszesz to problemy o które kruszymy kopię wynikają również, tym
razem z Twej nieumiejętności odpowiedniej wypowiedzi, bo wiele osób zarzuca
Ci generalizowanie, a z tego co piszesz Twe intencje wcale takie nie są.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-09-23 12:13:46
Temat: Re: pytanie do mężatek c.d.Użytkownik "jacobs400" <p...@U...wp.pl> napisał w wiadomości
news:ciripv$t1u$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> Najbliższy jestem starej prawdy że czas goi
> rany i miłość zwycięża.
Czas, miłość i praca nad związkiem.
> Lecz czy ona powiedziała mi prawdę ? Czy to był ten jeden raz? Było jej z
> nim dobrze(orgazm) więc mam powody sądzić że mogło być inaczej. Wszystko
> byłoby dobrze, gdybym miał pewność że jest szczera (tak jak przysięga),
> niestety nikt mi tego nie zagwarantuje. Tylko ona sama będzie wiedziała
jak
> było naprawdę.
Skoro rozmawialiście szczerze to załóż, że powiedziała prawdę. Po co masz
się katować domysłami. Na pewno potrzeba Tobie czasu i z każdym dniem będzie
łatwiej.
> Ta moja wątpliwość nie będzie mi dawała spokoju. Kwestie
> samej zdrady(techniczne) już poznałem dokładnie i teraz nie wydaje mi się
> już takim ważnym elementem w kwestii dalszego bycia razem czy też nie.
> Wydaje mi się że kluczowym pytaniem jest SZCZEROŚĆ. Czy ona jest czy też
jej
> nie ma. To znowu pytanie do kobiet.
Musisz wierzyć, że była szczera. Inaczej wasza dalsza praca nad związkiem
nie ma sensu.
>
> Zapewne będzie mnie to tak drążyło że pojadę te 3 tyś km tam na miejsce i
> osobiście się zapytam tego miłego człowieka jak było. Może.
>
>
Pomysł IMO bez sensu. Koleś może Ci nagadać co ślina na język przyniesie.
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |