Data: 2003-06-11 12:25:48
Temat: Re: pytanie o podstawy zachowań
Od: "tdrk" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Praca, szczegolnie dobrze platna jest w Polsce dla wiekszosc ludzi trudno
dostepna. Czesto jej posiadanie to kwestia byc albo nie byc. Niektorzy
szefowie tak ustawiaja atmosfere w pracy, zeby istniala jak najwieksza
konkurencja miedzy pracownikami, bo zdaje im sie, ze w ten sposob zwieksza
wydajnosc. Czlowiek, ktoremu zalezy na pracy stara sie jak moze, zeby
podolac wymaganiom, wchodzi w role dobrego pracownika, czlowieka dazacego do
sukcesu. Jednoczesni nadmiar pracy powoduje, ze zwiazki z przyjaciolmi
ulegaja oslabieniu. Widzac, ze oni tez biora udzial w wyscigu szczurow,
staja sie dla siebie konkurencja. A jesli na dodatek szef szczuje ich na
siebie, dajac powody do wzajemnej niecheci (ten dostal premie/awansowal,
choc gorzej pracowal, a ten nic nie dostal), az ktos zaczyna czuc sie
pokrzywdzony. Zazwyczaj wrogosc jest skierowana na szefa, ale jesli jego
"pupilek" (dotychczasowy kolega rozzloszczonego) zmenia tryb bycia (bo ma
np. osobny gabinet, mniej czasu dla znajomych, inne zdane dotyczace szefa)
to sam zaczyna budzic wrogosc.
|