Data: 2003-06-13 15:13:45
Temat: Re: pytanie o podstawy zachowań
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marsel" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:03061316500476@polnews.pl...
> Nie podam Ci adresu, ale spodziwam sie ze latwiej cos znalezc wrod ludzi
> zamoznych, a tych u nas nie brakuje.
> Nawiasem mowiac, jedyny czlowiek co do ktorego nie mialem najmniejszych
> watpliwosci ze jest szczesliwy jest (moze by - nie wiem czy zyje)
ogrodnikem..
> Nie wiem na ile przyczynilo sie do tego jego zajecie, ale najwyrazniej nie
> przeszkadzalo mu to w jego szczesciu, bo ogrodnikiem byl 24h na dobe. i to
> wsrod ludzi "popsutych". Byc moze gra jest warta swieczki. Byc moze warto
> wyrwac sie z getta niewinnych szlachetnych i znalezc swoje miejsce w
swiecie
> jakim jest naprawde.
Oczywiście masz rację, Marsel.
Ja to odkryłam już dawno temu, tylko..
pracując u kogoś jako robotnik zasuwasz jak dziki osioł
i jesteś znów nikim, w naszych warunkach.
Nie bez znaczenia jest też wiek i zasób sił fizycznych
- no..;).
Zwinąć dom i jechać gdzieś szukać to nie takie proste,
chociaż możliwe.
Szkoda że chłopem nie jestem! ;) - całe życie tego żałuję ;).
Trzeba mieć przynajmniej spory kawałek ziemi własnej
lub coś w rodzaju spółki (spółdzielni? ;)) - ech to się nam
znów brzydko kojarzy),
Na zachodzie powstają i trzymają się dobrze farmy
ekologiczne itp. Mnie też by się coś takiego marzyło.
No i jakieś środki trzeba mieć.
W każdym razie masz rację - ogrodnicy to najspokojniejsi
i najszczęśliwi ludzie. To dobry trop.
E.
|