On Sat, 24 Apr 2004 19:21:25 +0200, "RobertSA"
<u...@o...pl> wrote:

>Dla mnie przede wszystkim to, że najezdzasz bez powodu na wykwalifikowanego
>lekarza, ktory doradza Ci bezinteresowanie, a zachwycasz sie szarlatanem,
>ktory Cie robi w bambuko, rznac Cie przy tym na kase (i nie pisze tu o prof.
>Kaluznym bynajmniej ;))

Kiedyz to ja na tej grupie zachwycalam sie kimkolwiek? No, moze troche
Kaluznym i pania okulistka, o ktorej wyzej wspomnialam, chociaz chyba
to przesada - zachwycac sie kims za to, ze stara sie dobrze wykonywac
zawod. Innych zachwytow nie pamietam - przypomnij prosze.
A jesli chodzi o najezdzanie, to jesli juz mi sie najezdzanko wyrwie
to nie patrze na ile kto jest wykwalifikowany i wyksztalcony, tylko na
to, czy dal powod do najezdzania.

>Wypowiedz miala glebszy sens: postaraj sie ja znalezc.

Pl.hum.poezja?

>> Nie wiem co za dr Bates - powinnam sie tym zainteresowac?
>
>Jesli fascynuja Cie wrozki i homeopatia, to jak najbardziej.

Niestety obecnie chyba nic mnie nie fascynuje. Wrozki sa mi obojetne a
homeopatia czasem mi troche pomaga. Byc moze jako placebo, ale co za
roznica - najwazniejsze ze pomaga.

>> To az dziwne bo duzo mowi sie np. na temat
>> wykrywalnosci zapalenia wyrostka robaczkowego przez irydologow.
>
>Gdzie sie mowi?

Tu i owdzie.

>> Profesor Kałużny z Bydgoszczy pare m-cy
>> temu zobaczyl w moich oczach mety
>
>Czy jestes pewna, ze je widzial, czy zdiagnozowal na podstawie wywiadu
>(Twojego opisu)?

No, pewna nie moge byc, ale po tym jak mi w skupieniu przez dluzszy
czas zagladal do oczu, powiedzial ze mam. Znaczy nawet nie powiedzial
ze mam mety tylko obrazowo opisal, o czym juz tutaj pialam i Wy
powiedzieliscie mi ze to mety.

>No coz, upomnij sie w takim razie ponownie (skoro spacery nie pomogly!),
>mowiac, ze to zalecenie okulisty. Jesli nie pomoze, zmien lekarza
>rodzinnego.

Niestety jedyny lekarz rodzinny w tym miescie nie moze przyjac pod
skrzydla wiecej pacjentow. A jak jest w przychodni publicznej - szkoda
gadac. Tamtej pani doktor mowilam ze to zalecenie okulisty, mam nawet
to napisane. Ale jej zdecydowanie raczej wskazuje na to, ze zdania nie
zmieni. Nie jest problemem zarejestrowanie sie do innego lekarza, ale
to czekanie w kolejkach by potem zostac zwymyslanym przez lekarza badz
potraktowanym jak produkt w produkcji tasmowej jest bardzo
upokarzajace.
Prywatnie mnie nie stac.

BTW czy to prawda ze do lekarza do przychodni mozna isc tylko z jednym
schorzeniem, z kolejnym trzeba sie ponownie rejestrowac, czy to tylko
(zrozumiala zreszta) niechec lekarzy do zalatwiania dwoch spraw za
jedne pieniadze?

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl