| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-10-09 19:12:35
Temat: Re: rece opadaja....
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl>
napisał w wiadomości news:op.tg5o6es164gfbi@adam...
> Dnia 09-10-2006 o 15:25:38 Jarek.D.. <j...@w...pl> napisał(a):
>
>
Sznowny Panie Adamie - teraz właczam sie do dysk - myslałem ,że sama sie
wyciszy ,ale nie i poszła w złym kierunku . Po 1. watek dotyczył pracy dla
ON w supermarkecie na kasie - Ja z moim schorz kregowego słupa / nie bede
przytaczał orzeczn / i nie moge czasami wysiedzieć 20 minut a nie dopiero 6
czy 8 miu godzin i co ciekawsze nie zawsze moge wstać z łózka , a po 2.
Jest Pan os.publiczną - wszyscy Prezesi Pana znają i gdy Pan pyta, to niech
Pan nie liczy ze otrzyma Pan prawdziwą , albo zgodną z prawdą odpowiedź.
Staje sie Pan ofiarą własnej popularności - niestety .Zatrudnianie ON
zupełnie inaczej wygląda w praktyce . Najlepiej żebyśmy byli 2 razy
wydajniejsi niż zdrowi ludzie i można by nam płacić grosze. Miałem taki
przykład : zostałem skierowany z PUP na stanowisko dla ON jako fakturzysta
do hurtowni spoż . A okazało sie ze to chodzi o pracownika magazynowego z
koniecznością poruszania sie za pomoca rąk po regałach magazynowych w celu
układania towarów. Więc więcej sceptycyzmu w stos do tego co mówią Prezesi .
Chcemy pracować ,ale nie w obozach pracy "chronionej" i znowu nie za
armo - pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-10-09 19:13:47
Temat: Re: rece opadaja....Dnia 2006-10-09 17:01, użytkowniczka/użytkownik Piotr "Gerard" Machej
napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
> Adam Pietrasiewicz napisał(a):
>
...
>
> Powiem tak: jeśli mam 500zł na rękę i mogę poświęcać czas na
> leczenie się i własną aktywność,
Za 500 zł leczenie i aktywność ?
ROTFL
Co wyleczysz i jak tą aktywność widzisz?
Nawet na społeczną przy budce z piwem może nie starczyć.
Za 500 zł to życie na skraju i operd.... się całe życie i jeszcze
narzekanie jak to mi jest źle, jak mnie dyskryminują etc etc.
A propos zabrania (ee - chyba zawieszenia wypłacania świadczenia) i to
jak nasz zarobek przekroczy netto 1000 zł (rzesza zdrowych marzy o
takich poborach) to chyba jest logiczne, skoro pracuję i dobrze zarabiam
- to nie pobieram renty z tytułu *_niezdolności do pracy_*.
Co do renty socjalnej?? No wiesz - to tak jak i bezrobotne.
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-10-09 19:31:44
Temat: Re: rece opadaja....Dnia 09-10-2006 o 21:12:35 Jerzy <j...@p...onet.pl> napisał(a):
> Chcemy pracowaae ,ale nie w obozach pracy "chronionej" i znowu nie za
> armo - pozdrawiam
Otóż problem jest w tym, że nie każdy ma uszkodzony kręgosłup. Jest
MNÓSTWO różnych schorzeń.
Podałem przykład tego listu i propozycji pracy w supermarkecie, bo prawda
jest taka, że ogromne rzesze niepełnosprawnych pracować nie chcą. Osoby,
które spotykają się w internecie czy na różnych konferencjach, to są osoby
aktywne, które CHCĄ coś ze swoim życiem zrobić.
Ja mówię o tych, których NIE spotykamy. Którzy w wyniku braku wsparcia
bliskich, a co za tym idzie zazwyczaj braku umiejętności i nawet odrobiny
pewności siebie siedzą w domach i patrzą smętnie przez okno, żyjąc w
przekonaniu, że się do niczego nie nadają.
W czasie konferencji w róznych miastach Polski rozmawiam z pracownikami
socjalnymi. WSZYSCY, naprawdę WSZYSCY mówią, że niechęć do wzięcią się w
garść i zmiany swojej sytuacji to największy problem osób
niepełnosprawnych. Mówią to ludzie, którzy na codzień zajmują się tymi
kwestiami, którzy znają te sprawy od podszewki.
Ostatnio byłem w Szczecinie. Spotkałem tam panią, która kieruje
stowarzyszeniem ludzi chorych na zanik mięśni. Mówiła o tym, że gdy
organizuje jakieś akcje, czy projekty z funduszy brikselskich, to ZAWSZE
największym problemem jest to, że NIE MA CHĘTNYCH. I to wcale nie ze
względu na jakieś kwestie związane z rentami - nie ma chętnych, bo LUDZIOM
SIĘ NIE CHCE. A gdy już się zgodzą łaskawie wziąć udział w jakichś
działaniach, to domagają się, żeby za nich robiono WSZYSTKO. Czyli
prezentują czystą postawę roszczeniową.
Nie wyobrażałem sobie, że skala tego zjawiska jest AŻ TAK wielka. Tematyka
postaw roszczeniowych niepełnosprawnych i niechęci do działania była
poruszana na naszej grupie wielokrotnie, ale teraz, gdy zjechałem już
kawał Polski, mogę powiedzieć, że skala zjawiska jest porażająca.
Wspaniałe jest też to, że jest tak wielu ludzi, którzy jednak działają i
chcą odmienić swój los.
Powiem tak - czy nam się podoba, czy nie, jesteśmy kowalami naszego losu.
Nic nie pomoże narzekanie i kwękanie oraz udowadnianie że się nie da -
nikomu od tego lepiej nie będzie.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-10-09 19:53:13
Temat: Re: rece opadaja....
> Powiem tak: jeśli mam 500zł na rękę i mogę poświęcać czas na
> leczenie się i własną aktywność, to nie zamienię tego na 550zł,
> za które będę musiał harować jak wół, często po 12h dziennie.
Mając 500 złotych renty i czy 550 złotych pensji i tak się jest DZIADEM.
Dobry handbike z MAGNUSA - 12.000 zł.
Dobre protezy - 2*20.000 zł. - 40.000 zł.
Najmniejsze mieszkanie we Wrocławiu - klitka 18 m2 -
140.000 zł.
--
Pozdrawiam Piotr
www.handbike.za.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-10-09 21:20:23
Temat: Re: rece opadaja....LM napisał(a):
> Chciałem tylko nieśmiało zauważyć, że skoro pracujesz,
A pracuję? Nic o tym nie wiem. Umowy o dzieło to umowy
cywilne. Nigdy nie wiadomo, czy będzie następna. Nie wiem,
czy mi zapłacą, a jeśli nie, to muszę iść do sądu.
Gdybym pracował, miałbym zagwarantowaną pensję minimalną,
stałe godziny pracy, przystosowanie stanowiska na koszt
pracodawcy, urlopy, składki na ubezpieczenie, większą
emeryturę i inne takie.
Nie, nie pracuję.
> to jest to najlepszy
> dowód, że jesteś (chociaż częściowo) zdolny do pracy, a tym samym - nie
> jesteś całkowicie niezdolny do pracy
Dlatego właśnie twierdzę, że ustawodawca uczynił nam wielką krzywdę
nazywając dawną II grupę inwalidzką mianem całkowitej niezdolności
do pracy. Bowiem podobny do Twojego tok myślenia stosuje ZUS, a
ostatnio również sądy.
Nakieruję Cię - to, że ktoś jest całkowicie niezdolny do pracy
NIE OZNACZA, że nie może wykonywać żadnej pracy. Jeśli może wykonywać
pracę w warunkach dostosowanych do jego niepełnosprawności, to to
NIE PRZESZKADZA w orzeczeniu całkowitej niezdolności do pracy.
Jasne?
Natomiast Twoje rozumienie tego pojęcia prowadziłoby do tego,
że jakakolwiek aktywność zawodowa osoby całkowicie niezdolnej
do pracy lub całkowicie niezdolnej do pracy i samodzielnej
egzystencji powodowałaby automatyczne zredukowanie jej do
częściowo niezdolnej do pracy lub całkowicie zdolnej do pracy.
I właśnie coś takiego coraz częściej stosuje ZUS i sądy.
> więc niby co oburzającego i
> nieprawdziwego było w tym stwierdzeniu ?
Przykro mi, że niepełnosprawni nie znają nawet definicji całkowitej
niezdolności do pracy. Przecież znajomość bezpośrednio dotyczących
nas praw jest naszą jedyną bronią w starciu z instytucjami.
Pozdrawiam,
Gerard
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-10-09 21:25:58
Temat: Re: rece opadaja....Jacek Kruszniewski napisał(a):
> Za 500 zł leczenie i aktywność ?
> ROTFL
To był jedynie przykład.
> Co wyleczysz i jak tą aktywność widzisz?
U mnie się akurat nic nie da leczyć. Za to aparaty słuchowe
i dodatki do nich też zabierają sporą sumkę.
Co do aktywności, to nie jestem wózkowiczem, więc akurat
mam na to inne spojrzenie.
> A propos zabrania (ee - chyba zawieszenia wypłacania świadczenia)
Nie, mówiłem właśnie o ryzyku zabrania na kolejnej komisji ZUS,
ze względu na możliwą zmianę grupy. Zmniejszenie jest tylko
na okres uzyskiwania dochodów. Natomiast zabranie może być
na stałe, a trudno później przez kilka lat walczyć przed sądem.
> i to
> jak nasz zarobek przekroczy netto 1000 zł (rzesza zdrowych marzy o
> takich poborach) to chyba jest logiczne, skoro pracuję i dobrze zarabiam
> - to nie pobieram renty z tytułu *_niezdolności do pracy_*.
Oczywiście. Nie mam nic przeciwko zmniejszaniu/zawieszaniu renty
w przypadku uzyskiwania dużych dochodów.
Pozdrawiam,
Gerard
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-10-09 21:39:03
Temat: Re: rece opadaja....Adam Pietrasiewicz napisał(a):
> W czasie konferencji w róznych miastach Polski rozmawiam z pracownikami
> socjalnymi. WSZYSCY, naprawdę WSZYSCY mówią, że niechęć do wzięcią się w
> garść i zmiany swojej sytuacji to największy problem osób
> niepełnosprawnych. Mówią to ludzie, którzy na codzień zajmują się tymi
> kwestiami, którzy znają te sprawy od podszewki.
Hmmmm... Pracownicy socjalni, tak... Na początku próbowałem się
dowiadywać u nich o różne rzeczy, ale więcej byłem stanie się
dowiedzieć samodzielnie, wertując ustawy. Zero konstruktywnych
porad, zero zainteresowania, zero informowania o czymkolwiek.
Zdarzyło im się nawet wprowadzić mnie w błąd.
Na wywiad przyszli jeden jedyny raz, żeby wypełnić oświadczenie
o dochodach. Wszystko fajnie, ale było to związane z moim
ubieganiem się o świadczenie, które _nie zależało_ od dochodów.
Nie jestem więc pewien, czy znają te kwestie od podszewki.
Tak więc ja Ci dzisiaj mówię o niechęci pracowników socjalnych.
Zawsze jest druga strona medalu.
Pozdrawiam,
Gerard
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-10-09 21:44:20
Temat: Re: rece opadaja....Dnia 09-10-2006 o 23:39:03 Piotr "Gerard" Machej <g...@g...com>
napisał(a):
> Adam Pietrasiewicz napisał(a):
>> W czasie konferencji w róznych miastach Polski rozmawiam z pracownikami
>> socjalnymi. WSZYSCY, naprawdę WSZYSCY mówią, że niechęć do wzięcią się w
>> garść i zmiany swojej sytuacji to największy problem osób
>> niepełnosprawnych. Mówią to ludzie, którzy na codzień zajmują się tymi
>> kwestiami, którzy znają te sprawy od podszewki.
>
> Hmmmm... Pracownicy socjalni, tak... Na początku próbowałem się
> dowiadywać u nich o różne rzeczy, ale więcej byłem stanie się
> dowiedzieć samodzielnie, wertując ustawy. Zero konstruktywnych
> porad, zero zainteresowania, zero informowania o czymkolwiek.
> Zdarzyło im się nawet wprowadzić mnie w błąd.
> Na wywiad przyszli jeden jedyny raz, żeby wypełnić oświadczenie
> o dochodach. Wszystko fajnie, ale było to związane z moim
> ubieganiem się o świadczenie, które _nie zależało_ od dochodów.
> Nie jestem więc pewien, czy znają te kwestie od podszewki.
>
> Tak więc ja Ci dzisiaj mówię o niechęci pracowników socjalnych.
> Zawsze jest druga strona medalu.
Mówiąc "pracownicy socjalni" mówię o ludziach, którzy tworzą
stowarzyszenia, którzy poświęcają swój czas dla innych. Którzy na przykład
przychodzą na takie konferencje, jak te nasze, czyli CHCĄ się czegoś
dowiedzieć, coś zrobić. To nie są znudzone panie w okienkach - tych nie
spotykam.
Myślę, ze warto spojrzeć prawdzie w oczy.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś do listów ci zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
http://stop-histerii.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-10-10 09:24:31
Temat: Re: rece opadaja....> Dziwmy się dziwmy.
>
> Albo przestańmy narzekać, że renta za mała, i tym podobne....
Jezeli chodzi o renty socjalne to ta renta jest smiesznie mala - ktora jest
ponizej progu minimum socjalnego, za takie pieniadze nie da sie utrzymac
nawet skromnego gospodarstwa domowego a juz szczegolnie osobom
niepelnosprawnym (dochodza wydatki rehabilitacyjne).
A ile taki rencista moze dorobić ? Chyba kazdy wie - ok. 728 zl brutto czyli
mniej wiecej 550 zl na reke
Na jakim etacie taka osoba by pracowala ? - 3/4 czyli 5 godzin pracy ?
Czy pracodawca by to respektowal ?
Z drugiej strony gdyby ta osoba zawiesila rente i pracowac miala na
warunkach zgodnych z kodeksem pracy - 7 godzin za minimalne wynagrodzenie
ok. 900 zl brutto czyli na reke ponad 700 zl
To ta osoba 2 razy sie zastanowi zanim podejmie ta prace - po prostu to jest
nieoplacalne (wydatki na dojazd itd), ktory bylby az tak glupi zeby robic za
faktyczna roznice czyli ok 300 zl w warunkach obozowych. Takie sa realia i
to jest normalne bo nie tylko pracodawca musi myslec o zysku a takze
pracownik jak sie wzbogacic.
A jak juz jestesmy przy temacie "narzekania, ze renta mala" to sie dziwie ze
dzielisz niepelnosprawnych na rownych i rowniejszych. Nie pomyslales o
takich osobach co wogole nie moga pracowac i co oni maja zrobic - narzekac
ze renta mala ? Jakie im dajesz szanse na dorobienie - jak nie podwyzszenie
swiadczenia ?
Troche inna sprawa z osobami co maja renty inwalidzkie - jezeli chodzi o
wynagrodzenie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-10-10 09:34:33
Temat: Re: rece opadaja....
Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <n...@n...tpi.pl> napisał w
wiadomości news:op.tg5fpujx64gfbi@adam...
> <cytat>
(...) Konkretnie: Znajoma mi Pani chce otworzyć w Józefowie
> koło Otwocka supermarket z kasami przystosowanymi do pracy osób
> niepełnosprawnych ruchowo ale nie znalazła ani jednej osoby, która byłaby
> zainteresowana taką ofertą pracy! > </cytat>
>
> i co mam odpowiedzieć? Jak myślicie? Mam napisać o tym, jak to
> niepelnosprawni są dyskryminowani?
Odpowiednia kasa nawet bardzo ciężko chorego zmotywuje do pracy.
Jeżeli ta Pani zaoferuje mi mieszkanie i 2.000 zł. na rękę
to już wsiadam w pociąg i jadę do Otwocka.
--
Pozdrawiam Piotr
www.handbike.za.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |