Data: 2010-02-17 17:32:42
Temat: Re: redi
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-02-17 15:51, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hlgu55$d0k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> W Usenecie Redart <p...@i...gov> tak oto plecie:
>>>
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hldib9$4u2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>>> Ja bym jednak polecał ten wysiłek wybrania siędo jakiegoś większego
>>>>> miasta i obejrzenie tego filmu w wersji 3D.
>>>>> Warstwa wizualna jest niesamowita. Telewizor to zupełnie nie będzie
>>>>> to.
>>>>> Mówię to jako fascynat widoków typu bajecznie kolorowe rafy koralowe
>>>>> i górskie widoki.
>>>>> Jak kogoś takie rzeczy 'nie kręcą', to być może i telewizor nie
>>>>> zrobi róznicy.
>>>>> Ale to nie będzie ten sam film.
>>>>
>>>> I nie oszukujmy się Redi, pomimo wciskania, że niby trójwymiar. Tam
>>>> jest tylko ta jedna warstwa.
>>>
>>> Tam jest cała MASAKRYCZNA warstwa naukowa w tym filmie.
>>> Dla mnie to dodatkowa rzecz, która być może innym może umknąć
>>> jako 'warstwa'.
>>> Nad filmem siedziały rzesze naukowców - biologów, ewolucjonistów,
>>> inżynierów genetycznych a także antropologów i tych, no - etnografów.
>>> Ten film może i nie mieć głębi typu kino europejskie traktujące o II
>>> wojnie światowej - ale z pewnością ma pewną głębokość w temacie
>>> 'zagłada Indian Ameryki Północnej'. Moja małżonka się w tę kulturę
>>> trochę więcej niż trochę zagłebiała swego czasu - i ją film od tej
>>> strony
>>> ujął. Był wiarygodny (BTW. porównania do 'Tańczącego z Wilkami'
>>> nie są 'nagięte').
>>> Dodatkowo moim zdaniem bardzo, bardzo zgrabnie połączył zaawansowaną
>>> wiedzę naukową z szacunkiem dla religii, także tych tzw. 'prymitywnych'.
>>> Podjał wysiłek ukazania religii jako zjawiska bardzo konkretnie
>>> sensownego, nie opartego na bytach typu 'Gdzieś-Bóg', tylko na bytach
>>> typu 'wielka wspólnota' oraz bardzo atrakcyjnej naukowo podkładce w
>>> postaci planety - ogromnego mózgu. BTW. w tym podwątku kładnia się
>>> Stanisław Lem i jego 'Solaris' (tyle, że trzeba przeczytać, film z
>>> Clooneyem jest trochę jakby 'obok').
>>>
>>> Najmniej wiarygodna dla mnie była w tym wszystkim armia ludzi.
>>> Smutna prawda jest taka, że gdyby ludzie chcieli coś zniszczyć,
>>> to nie słali by tam swoich oddziałów - wszystko by załatwili
>>> pociskami sterowanymi z satelitów. Nie byłoby w ogóle o czym
>>> mówić ...
>>
>> Zmusiłam się i obejrzałam film zwracając uwagę na zaakcentowane przez
>> Ciebie kwestie. Sory Redi, kaszana straszna. Nnadal podtrzymuję
>> opinię, że to taka niebieska Pocahontas w trójwymiarze. Pięknie
>> zrobiona, efekty wizualne powalają i za to może sobie C&Ska wziąć cały
>> tornister Oskarów. Jest i coś dla ekologów, i dla amatorów nawalanki,
>> i dla spragnionych wielkich (w odniesieniu do Na'vi to nawet i
>> dosłownie) uniesień miłosnych. Wszystkiego ciut, żeby nie przesłonić
>> Potrójnej Warstwy.
>> Cameron (jako scenarzysta) dał dupy na całej linii. W Titanicu
>> przynajmniej utopił DiCaprio.
>> Mam nadzieję, że w pamięci mej pozostanie tylko jako twórcą Obcego i
>> Terminatora.
>>
>> Qra, i tyłek mi zdrętwiał przez te 2 i pół godziny
>
> Byłaś w Łodzi?
I to nieraz.
Qra
|