Data: 2006-04-10 21:14:53
Temat: Re: rehabilitacja po artroskopii
Od: deberg <"deberg[nospam]"@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Daj sobie spokój z wciskaniem się na tzw rehabilitację do zakładów
"funduszowych".. Będziesz leżeć pomiędzy babciami artretyczkami i kiwać
nogą na sznurku pod baczną kontrolą pani rehabilitantki, jeśli ta
znajdzie czas, żeby oderwać sie od krzyżówki. Oczywiście przesadzam, ale
jesli zakład rehabilitacji nie współpracuje ściśle z ośrodkiem
operującym to nikt tam zapewne nie będzie miał pojecia co robić.
Tak na marginesie, jeśli lekarz zeszył łąkotkę i nie ma gdzie Cię
skierować na rehabilitację to równie dobrze mógłby Ci ją usunąć. Ten
program, który przedstawiłeś to śmiech na sali.
Reasumując - jeśli nie wiesz czy w danym ośrodku ktoś ma pojęcie o
rehabilitacji szytych łąkotek - omijać łukiem i znaleźć miejsce gdzie
mają, chodż nawet godzinę tygodniowo to już będziesz wiedział co robić w
domu a w najgorszym przypadku zapłacisz 300 pln miesięcznie..
|