Data: 2003-08-13 07:32:33
Temat: Re: relacja dziecko - byly konkubent matki
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"news" <color@{wytnijto}.gazeta.pl> wrote in message
news:bhbi83$78q$1@sklad.atcom.net.pl...
> O rety, przestancie dopowiadac historie, ktorej nie ma i weszyc jakis
> podstep, bo zaraz brazylijski dramat z tego powstanie. dziecko nie jest
> zakochane w bylym konkubencie swojej matki (co za koszmarny pomysl ?) - po
> prostu go lubi bo jednak spedzilo kawalek czasu i ma pewne zwiazane z nim
> wspomnienia. poza tym to bardzo mily i rzeczowy facet. na dodatek zostal
tam
> kot, ktorym dziecko sie zajmowalo - czy nie mozecie zrozumiec, ze moga byc
> bardziej przyziemne powody takiego podejscia dziecka ? przeciez dziewczyna
> jeszcze ma ta swiadomosc, ze tam jest (byl) jej drugi dom !
Och nie martw się wszytsko będzie dobrze, problemy same się rozwiąża, a
lekko skołowane dziecko nie będzie miało
problemów ze swoim życiem. (Czy takich komentarzy się spodziewałaś ?)
> w swoim pytaniu chcialem zasiegnac opinii czy sa jakies realne zagrozenia
z
> tym zwiazane, jesli corka bedzie sie z "wujkiem" spotykac np. konflikt z
> matka, lub wlasnie bardziej powazne typu potencjalna mozliwosc
zaangazowania
> uczuciowego wykraczajacego poza normalne dotychczasowe relacje (ale facet
> jest prawie w wieku jej ojca).
Zadałaś pytania o zagrożenia, więc dostajesz odpowiedzi. To że nastolatka
może zadurzyć się w "wujku"
nie jest wcale takie rzadkie, pewnie szuka tylko stabilności i spokoju, ale
może być albo za chwilę coś.
Oczywiście to nie problem, "wujek" - jak piszesz rozsądny gość gdyby się
znalazł w takiej sytuacji
to poczeka te kilka lat. W jednym z wątków był taki post o podobnej miłości.
Według autorki do dziś sa szczęsliwi.
Przepraszam za małe wtrącenie - racz zauważyć że Twoja córka nie jest juz
dzieckiem, tylko nastolatka,
i kiedy będziesz chciała komus opowidać historię zacznij od słów "Sprawa
dotyczy mojej 14 nastoletniej córki"
Myślę że wtedy rozmówca wraz ze swoja wyobrażnią nie będzie widział 5 - 7
latki tulącej kotki, ale prawie dorosłą kobietę
dla której świat nabiera coraz bardziej wyraźnych kształtów, a chęć
przebycia drogi od dziewczynki do pani jest naprawdę silna.
Pozdrawiam
Jacek
|