Data: 2000-05-30 10:26:12
Temat: Re: restrukturyzacja pojmowania?
Od: "Aleksander Nabaglo" <...@w...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
"Rozwarzewscy" <n...@o...mtl.pl> wrote in message
news:9jJY4.47997$zA1.1089151@news.tpnet.pl...
> wydarzenia. Jesli wyrobilismy sobie nawyk oskarzania siebie -
lub uwalniania
> się od oskarzenia - patrzymy na inne przyczyny tego, co się
stalo, a okazuje
> sie, ze nie jestesmy calkowicie odpowiedzialni za sytuacje,
lecz jedynie
> mamy w niej swoj udzial. W efekcie zaczynamy widziec inne
okolicznosci,
> zamiast jedynie koncentrowac sie na scislym mysleniu
przyczynowo -
> skutkowym, ktorego dotad nie umielismy zrewidowac."
Najpierw jest to, ze nasza chec dalszego ZYCIA jest dozaniem
do UCZESTNICTWA bez wartosciowania na dobre - zle;
kreowanie sytuacji jest wtorne.
Za to poczucie ODPOWIEDZIALNOSCI rozwija sie w druga strone:
najpierw ktos czuje sie odpowiedzialny za te czyny, ktorych byl
autorem od pomyslu do realizacji, z czasem dojrzewa do
aktywnej ODMOWY uczestnictwa w zdarzeniach, o ktorych wie,
ze ich skutkow nie jest w stanie kontrolowac/przewidziec.
(Czyli poczucie odpowiedzialnosci RZUTUJE konsekwecje
posiadania wolnej woli na sfere pierwotniejsza!)
A.
|