| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-30 17:29:46
Temat: Re: rocznica - co podać ?
-----Original Message-----
From: Jader <j...@p...com.pl>
To: p...@n...pl <p...@n...pl>
Date: 30 maja 2000 15:08
Subject: Re: rocznica - co podać ?
>Użytkownik VMan <v...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:3...@n...onet.pl...
> Osobiscie proponowalbym cos sezonowego - moze jakies szparagi, a na
>deser truskawki w szampanie. Druga noc poslubna gwarantowana ;)
>
> Jader
>
Jestem za - skoro rocznica slubu to przydadzą się afrodyzjaki - szparagi jak
znalazl, ostrygi (hle, hle - to dla tych zamoznych), lubczyk, cynamon, seler
itp. A tak serio, polecałabym cos zdecydowanie lekkiego, bo po obfitym i
ciezkim posilku nie tylko nie chce sie romansowac ale nawet zwykla
kowersacja siada. Truskawki w szampanie sa proste a taki sposob jedzenia
(przynajmniej IMHO) jest wybitnie erotyczny w najlepszym tego slowa
znaczeniu. Mnie na mysl przychodzą od razu przepiorki w platkach rozy, ale
to chyba malo wykonalne. No a moze jakis filet z bialej ryby w lekkim sosie
na bazie ziol i np. soku z cytryny lub pomaranczy albo w kremowym sosie z
kaparami lub z czerwonym pieprzem, albo podobnie przyrzadzony drob + mlode
ziemniaczki po wenecku (obsmażane w całosci na oliwie i posypane natka) albo
jakis makronik, sałatka ziołowa z parmezanem i dobre biale wino. Do tego (a
wlasciwie przedtem) zupa krem ze szparagow przybranych ugotowanymi glowkami
szparagowymi, na deser truskawki z szampanem albo jakis lekki sorbet czy
granita, jesli bedzie goraco. Jesli maz z bardzo miesozernych to mozna
zaserwowac grillowane miesko lub rybe po australijsku (przynajmniej ja to
tak znam - normalne grillowane miecho przybrane pozniej taka salatko-sosem z
pokrojonych pomidorow, cebulki, kaparow i ziolek)
Herbatka
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-kuchnia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-kuchnia/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-05-31 11:12:53
Temat: Re: rocznica - co podać ?
Herbatka napisał(a) w wiadomości: <008e01bfca5c$1cd227c0$720ba0d4@tea>...
>>
>Jestem za - skoro rocznica slubu to przydadzą się afrodyzjaki - szparagi
jak
>znalazl, ostrygi (hle, hle - to dla tych zamoznych), lubczyk, cynamon,
seler
>itp. A tak serio, polecałabym cos zdecydowanie lekkiego, bo po obfitym i
>ciezkim posilku nie tylko nie chce sie romansowac ale nawet zwykla
>kowersacja siada. Truskawki w szampanie sa proste a taki sposob jedzenia
>(przynajmniej IMHO) jest wybitnie erotyczny w najlepszym tego slowa
>znaczeniu. Mnie na mysl przychodzą od razu przepiorki w platkach rozy, ale
>to chyba malo wykonalne. No a moze jakis filet z bialej ryby w lekkim sosie
>na bazie ziol i np. soku z cytryny lub pomaranczy albo w kremowym sosie z
>kaparami lub z czerwonym pieprzem, albo podobnie przyrzadzony drob + mlode
>ziemniaczki po wenecku (obsmażane w całosci na oliwie i posypane natka)
albo
>jakis makronik, sałatka ziołowa z parmezanem i dobre biale wino. Do tego (a
>wlasciwie przedtem) zupa krem ze szparagow przybranych ugotowanymi glowkami
>szparagowymi, na deser truskawki z szampanem albo jakis lekki sorbet czy
>granita, jesli bedzie goraco. Jesli maz z bardzo miesozernych to mozna
>zaserwowac grillowane miesko lub rybe po australijsku (przynajmniej ja to
>tak znam - normalne grillowane miecho przybrane pozniej taka salatko-sosem
z
>pokrojonych pomidorow, cebulki, kaparow i ziolek)
>Herbatka
>
I właśnie powyższy wywód pogłębia moje uwielbienie dla Herbatki.
A tak na marginesie: znam jedną żonę, która w kolacji na 1 rocznicę ślubu
przemycała spore ilości środka przeczyszczajacego... na szczęście przed
drugą rocznicą się rozstali, bo mogło to grozić poważnymi komplikacjami....
POzdrawiam
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |