Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: rodzice przyjezdzaja
Date: Mon, 17 Nov 2003 13:02:32 +0100
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 68
Message-ID: <bpadfd$sq$1@korweta.task.gda.pl>
References: <bp63ge$frm$1@inews.gazeta.pl> <bp66at$i46$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bp66sh$1ktjpd$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<bp6a2f$6jv$1@korweta.task.gda.pl> <bp9585$9ea$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa16.lodz-dabrowa.sdi.tpnet.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1069070638 922 213.77.178.16 (17 Nov 2003 12:03:58 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Nov 2003 12:03:58 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:239695
Ukryj nagłówki
"Duch" <a...@p...com> wrote in message
news:bp9585$9ea$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
> news:bp6a2f$6jv$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Juz chcialem napisac ze sie zgadzam, ale czytam dalej i nie we wszystkim.
>
> Moje pierwsze wrazenie po przeczytaniu jest podobne.
> Trzeba dodac ze czasy sie zmienily: zycie kobieta-mezczyzna jest
> juz luźne. Chce -> to mieszka - nie wymaga to jakis wiekszych decyzji,
> przemyslen. Czlowiek nie potrafi dobrze rozmawiac z rodzicami, okreslic
> swoja role a
> juz zyje z drugim, tworzy rodzine, moze miec dzieci. Wydaje mi sie ze to
> nawet niezbyt naturalnie i za wczesnie.
> Samo myslenie o slubie, o jakims postanowiniue, ustaleniu, staje sie
> prerazajace.
> To jest charakterystyczne, bo ludzie nie chca dzisiaj myslec o czyms
> powaznie
> - chca sie "slizgac", takie mam wrazenie.
> Mi sie zdaje ze dorosle zycie zaczyna sie kolo 28-30 lat, wtedy czlowiek
> zaczyna juz byc dosc mocno samiedzielny i zaczyna wchodzic w ta
> cala "maszyne spoleczna" - a to nie jest takie proste i slizganie sie
> z partnerem jest juz trudniejsze, ale z powodow wewnatrz - malzenskich,
> takich relacji miedzy ludzmi.
Dorosłe życie może się zacząć np w wieku lat 17- albo i 80. Dorosły człowiek
to człowiek odpowiedzialny. Być może miał nieodpowiedzialnych rodziców,
którzy cały czas chcą w nim widzieć dziecko, którym mogliby się opiekować,
aby zaspokoić swoje chore potrzeby robienia sobie dobrze kosztem swoich
dzieci. Relacje dziecko- rodzic (dziadek, brat) są wręcz kardynalne- nie
tylko ważne. Jednak nie zawsze tak jest, że są one prawidłowe. Jeśli są
prawidłowe- to O.K.- jest to naprawdę cudowne. Lecz nie o tym tu piszemy.
Piszemy o sytuacjach, w których nasi rodzice naruszają naszą prywatność,
wciskają nas na siłę w dawne relacje, w których byliśmy od nich uzależnieni.
Co naprawdę chcą nam pokazać oprócz tego, że według nich jesteśmy niewiele
warci- i bez nich zginiemy? Jak najbardziej nie tylko mamy prawo ale i
powinność przed tym stanowczo występować. Uwaga! Nie polecałbym tu
traktowania ich z politowaniem- jak głupie dzieci- mimo, że może i na to
zasługują. To zawsze negatywnie odbije się na nas. Jednak człowiek dorosły
ma całą gamę środków, które może zastosować, aby mu rodzice nie wchodzili na
głowę. Najpierw powinien starać się im grzecznie, lecz stanowczo- nie
pozostawiając cienia wątpliwości- wyjaśnić nową sytuację (jestem dorosły-
już cię nie potrzebuję jako opiekuna. zawsze mi jednak będziesz potrzebny
jako osoba bliska, którą kocham. jako przyjaciel.). Jeśli to nie przynosi
rezultatu- mamy obowiązek stawić im stanowczy odpór. No bo skoro tego
zrozumieć nie chcą- no to tak naprawdę jaki jest ich stosunek do nas?! A tu
wystarczy przecież np zerwać z nimi kontakty. Tylko że najpierw trzeba sobie
z wielu rzeczy zdać sprawę...
>
> To ze ktos pyta, nie znaczy nie chec wziasc odpowiedzialnosci, po prostu
nie
> wie
> jakie jest rozwiazanie, wiec pyta.
To nie tak. To, że ktoś np spyta: "mam problem z facetem. Był cudowny- a
już nie jest. Mam odejść czy nie"? Świadczy o całkowitej niechęci do wzięcia
odpowiedzialności za swoje życie. Brak umiejętności podejmowania decyzji
świadczy o niedojrzałości i płynącym z niej braku odpowiedzialności. To
przecież ta osoba najpierw powinna podjąć decyzję, co chce robić (np:
zostaję). No i wtedy pytanie do grupy: "Mam taką a taką sytuację z facetem.
Postanowiłam ratować nasz związek. Jeśli ktoś był w podobnej sytuacji- to
proszę, żeby się tym ze mną podzielił". To jest pytanie osoby
odpowiedzialnej.
pozdrawiam
Chiron
|