| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2009-07-28 12:35:52
Temat: Re: rola ojcaUżytkownik "Panslavista" napisał:
> Aicha z haremu ;)
> Hm... A z czyjego haremu?
Nie będę tu nazwiskami szafować, jak niektórzy (niektóre;)). Ale
centrum haremowe niedaleko Ciebie się znajduje.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2009-07-28 13:55:04
Temat: Re: rola ojcaOn Tue, 28 Jul 2009 14:35:52 +0200, Aicha z haremu ;) wrote:
> Użytkownik "Panslavista" napisał:
>
>> Aicha z haremu ;)
>> Hm... A z czyjego haremu?
>
> Nie będę tu nazwiskami szafować, jak niektórzy (niektóre;)). Ale
> centrum haremowe niedaleko Ciebie się znajduje.
Mydlarnia na Grabinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2009-07-28 14:30:15
Temat: Re: rola ojcaUżytkownik "Panslavista" napisał:
> >> Aicha z haremu ;)
> >> Hm... A z czyjego haremu?
> > Nie będę tu nazwiskami szafować, jak niektórzy (niektóre;)).
> > Ale centrum haremowe niedaleko Ciebie się znajduje.
> Mydlarnia na Grabinie.
Aż tak wysoko nie mierzę :]
--
Pozdrawiam - Aicha (dla mnie niedaleko to do 100 km:))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2009-07-28 14:52:26
Temat: Re: rola ojca"michal" <6...@g...pl> wrote in message
news:h4kjh6$mrj$1@inews.gazeta.pl...
ale historia pokazuej ze prywatne systemy sa lepsze niz panstwowe.
Znamy to na przykladzie PGRów, PRLu czy NASA.
Pozdr,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2009-07-28 15:13:59
Temat: Re: rola ojca
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:h4n293$uef$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Panslavista" napisał:
>
> > >> Aicha z haremu ;)
> > >> Hm... A z czyjego haremu?
> > > Nie będę tu nazwiskami szafować, jak niektórzy (niektóre;)).
> > > Ale centrum haremowe niedaleko Ciebie się znajduje.
> > Mydlarnia na Grabinie.
>
> Aż tak wysoko nie mierzę :]
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha (dla mnie niedaleko to do 100 km:))
A dla mnie 5km
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2009-07-28 19:17:25
Temat: Re: rola ojcaAicha z haremu ;) wrote:
>>>>> i jeszcze tak ze swoich obserwacji: dziewczyny, które nie
>>>>> miały ojca- swoim zachowaniem sprawiały, że chłopcy
>>>>> chętnie obdarzali je epitetem: "dzika"
>>>> dzika?
>>> Właśnie, też bym chciała wiedzieć, w jakim znaczeniu. Czemu
>>> - wyjaśnię po ew. odpowiedzi.
>> Może, że ojciec to dzik po prostu. No bo chyba nie, że nieoswojona.
> To nie jest temat do żartów - przynajmniej dla mnie.
Jesteś drugą osobą w tym tygodniu, która otwarcie kontestuje moje żarty.
Muszę coś z tym zrobić.
Nie mam wyczucia?
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2009-07-28 19:22:38
Temat: Re: rola ojcaQrczak wrote:
>>>>>>> i jeszcze tak ze swoich obserwacji: dziewczyny, które nie
>>>>>>> miały ojca- swoim zachowaniem sprawiały, że chłopcy
>>>>>>> chętnie obdarzali je epitetem: "dzika"
>>>>>> dzika?
>>>>> Właśnie, też bym chciała wiedzieć, w jakim znaczeniu. Czemu
>>>>> - wyjaśnię po ew. odpowiedzi.
>>>> Może, że ojciec to dzik po prostu. No bo chyba nie, że nieoswojona.
>>> To nie jest temat do żartów - przynajmniej dla mnie.
>> Nie wiedziałem, że wywoła to tyle emocji. Dzika- bo bała się
>> chłopców- cała zagadka. Może nie najlepsze określenie, ale kilka
>> razy je w życiu słyszałem w stosunku do takich dziewczyn.
> Znaczy te, co miały ojca sadystę (przykładowo), były bardzo dobrze
> oswojone, hię? Qra, też jakoś zainteresowana tematem
Tak, one jadły ziarno z jednej ręki.
...chyba znowu bez wyczucia coś palnąłem... :(
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2009-07-28 19:39:55
Temat: Re: rola ojcatren R pisze:
> nie mieszałbym tu wiedzy o rodzicach. tu prognozy na przyszłość mogą być
> jeszcze bardziej rozbieżne :)
Zdziwiłbyś się, jak wielką wagę przywiązują czasami szkoły do kwestii
rodziców (nie wszystkie, rzecz jasna). Niedawno zaskoczyła mnie
informacja, że jedna ze szkół w mojej okolicy kładzie wielki nacisk na
udział rodziców we wszelkiego typu imprezach okołoszkolnych, wręcz
wymaga od rodziców pewnych działań. Wyobrażam sobie, że szkoły prywatne
- te, którym zależy na tworzeniu sobie dobrego wizerunku i publikowaniu
świetnych wyników - bardzo zwracają uwagę na poziom rodziców (bo chyba
nie jest niczym odkrywczym, że od niego zależy poziom dziecka, zwłaszcza
w początkowej fazie edukacji).
> niewielka? wytłumaczysz mi jak rozumiesz owa "niewielkość"?
To był trochę żart. Różnice oscylują około 10-15%, o ile dobrze
pamiętam. Ja bym się po prostu tymi wynikami tak nie podniecała.
Co innego, gdyby do tej szkoły brali dziewczynki "jak leci" z osiedla i
takie osiągali wyniki. Wtedy można by faktycznie wykazywać wyższość
braku koedukacji.
> no więc jest to podstawowa i zasadnicza różnica, wskazująca jakim
> dziwactwem w zasadzie jest żenienie ognia z wodą.
Dzięki temu ożenkowi przedłużamy gatunek. ;)
> ja bym wolał nie wkraczać w tak ogólne i niemierzalne w zasadzie rejony.
> tyłek jest wiadomo od czego a szkoła jest od edukacji.
Ok. Ja też nie.
> ja sie kierowałem kryterium bliskości.
No i u nas chyba też to kryterium weźmie górę, chociaż ciągle się waham.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2009-07-28 19:54:03
Temat: Re: rola ojcaUżytkownik "medea" napisał:
> > ja sie kierowałem kryterium bliskości.
> No i u nas chyba też to kryterium weźmie górę, chociaż
> ciągle się waham.
Ja wybrałam szkołę w pobliżu, choć poza rejonem - o której wyczytałam,
że dobra, no i znajoma doktórka z naukowymi ambicjami woziła tam
dziecko aż z Kozanowa, więc to też był argument za ;)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2009-07-28 20:03:43
Temat: Re: rola ojcaW Usenecie michal <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Qrczak wrote:
>>>>>>> wcześniejsze dojrzewanie i późniejsze macierzyństwo - ach ileż to
>>>>>>> więcej czasu na radosny seks!
>>>>>> A to nie wiedziałam, że po urodzeniu dziecka seks staje się
>>>>>> smutnym...
>>>>> urodziłaś już?
>>>> Twoja teoria wskazuje, że nie.
>>> no dobra, zmieniam linię obrony.
>>> więcej czasu. potem mniej czasu.
>> Uf... bo już się zaczęlam zastanawiać, gdzie ja głowę miałam, że te
>> dwa paskudne bachory do domu przytargałam.
>
> Na pewno jeszcze się ukształtują. Może to tylko brzydkie qrczątka?
Właśnie brzydkie to one nie są. Tylko takie jakieś paskudne od środka. Co
mnie trochę niepokoi.
Qra, w mać poszły kurza twarz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |