| « poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2009-07-31 23:45:08
Temat: Re: rola ojcamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> niestety nie wiesz, jak wyglądałaby twoja edukacja w innym wariancie.
>> to już tak jest - przyzwyczajamy się do tego i traktujemy jako coś
>> normalnego. "przecież tak źle nie jest, o, wyrosłam na normalną osobę.."
>
> Niewykluczone.
> Jest jednak taka szansa, że gdybym była w klasie z samymi aryjskimi
> orłami typu CB, pewnie zdołowałabym się na maksa. :)
zgodnie z twoją teorią może by ci trochę się nos jednak wyprostował :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2009-07-31 23:47:16
Temat: Re: rola ojcamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> no tak, w czasach komuny uczył komuny, w czasach "kapitalizmu",
>> zrozumiał swój błąd. wygodna trochę ta filozofia.
>
> Czytałeś lub słuchałeś choć kawałek jego wykładów?
>
> Ja mam słabość do dinozaurów jego pokroju, i w najmniejszym stopniu nie
> przeszkadza mi u niego zmiana poglądów, zwłaszcza politycznych.
> Nie zamierzam nikogo do niego przekonywać. Ot wyraziłam swoje zdanie.
"choć kawałek" tak. raz nawet, w radomiu uczniem w liceumie będąc,
miałem okazję wystąpić na deskach radomskiego teatru na okoliczność
uczczenia lk jako honorowego obywatela miasta radom, gdzie się zresztą
ów był narodził.
a czy jest nieprawdą to, co napisałem?
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2009-07-31 23:51:45
Temat: Re: rola ojcamichal pisze:
> tren R wrote:
>>>> To takie pejoratywne określenie na młodocianego przestępcę. No
>>>> wiesz- przychodzi pijany, nie chce sięuczyć, innych terroryzuje,
>>>> bije i takie tam.
>
>>> W podstawówce??
>
>> w mojej klasie w podstawówce, miałem:
>
>> 1. kolegę intensywnie raczącego sie butaprenem, osiedlowego złodzieja
>> 2. kolegę który kiblował kilka lat w jednej klasie, a będac z nami w
>> klasie 6 czy 7 pobił jedną laskę wybijając jej górną jedynkę
>> 3. kolegę który większość czasu starał się spędzać poza klasą, a w
>> wolnych chwilach wypijał rodzicom z barku co tylko sie dało
>
>> z kolei w innej podstawówce, w równoległej klasie miałem koleżkę,
>> który lubił chadzać z nożem do szkoły. ot takie niewinne hobby.
>
> U nas w podstawówce wszyscy chodziliśmy z nożami, a po lekcjach graliśmy
> w pikuty, mięczaki jedne! :DDD
qrna, w pikuty?! ty mazgaju!
noża się używało do gry w "komandosa".
dwóch ustawionych na przeciwko siebie koleżków, rzuca nożami obok nóg
kolegi. rzucam obok stopy jednego, nóż sie wbija - koleżka robi rozkrok
tam gdzie rzuciłem. potem rzuca on. ja, żeby się "skraczyc" musze rzucic
pomiędzy jego nogi. no i kto kogo. nie jest dozwolone rzucanie na
odległość większą niż 20 cm.
niejednokrotnie dużo zawdzięczałem swoim butom w z twardymi czubami.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2009-07-31 23:54:43
Temat: Re: rola ojcamedea pisze:
> tren R pisze:
>
>> i kto tu manipuluje?
>> "Badania naukowe wskazują na pewien paradoks, polegający na przewadze
>> w tempie rozwoju psychofizycznego, w tym w dojrzewaniu płciowym
>> dziewcząt w wieku od niemowlęctwa aż do dorosłości (...)"
>
> A to??:
>
> "Krytycy koedukacji wskazują na to, iż szczególnie w okresie dojrzewania
> płciowego wzajemna obecność w klasie chłopców i dziewcząt obniża
> dyscyplinę i komfort uczenia się, dekoncentruje uczniów na tle
> wzmacnianej stymulacji popędu seksualnego, sprzyja rywalizacji
> antagonistycznej między przedstawicielami płci, eliminuje specyficzny
> dla nich klimat emocjonalny, tłumi otwartość i zaangażowanie, a nade
> wszystko sprzyja ujednolicaniu czy uśrednianiu osiągnięć szkolnych,
> osłabiając szczególnie u dziewcząt ambicje do intensywniejszej nauki i
> maksymalizowania ich osiągnięć oraz tendencje do samorealizacji."
"szczególnie" - nie oznacza "w ogóle", tak?
chodzi imho generalnie o różnice w rozwoju. kwestie seksualne wchodzą
później. ale nie aż tak bardzo. dojrzewamy już w podstawówkach.
>> nauki w podstawówce. na prawdę, jak przypomnę sobie takich moich
>> koleżków w podstawówce, którzy nie zostali puszczeni do klasy trzeciej
>> - to ich kiblowanie kilkukrotne było dla nich jedynie męczarnią i
>> źródłem cierpienia. wyśmiewani, sfrustrowani - nie, to było bez sensu.
>
> Ja nie mam takich złych wspomnień dotyczących kolegów z klasy. O wiele
> gorzej wspominam fakt, że niektórzy nauczyciele na różne sposoby
> odbierali mi motywację i chęć do nauki. Owszem, nie pamiętam zbyt wielu
> dobrze uczących się chłopców, ale z tego, co widzę (na n-k), świetnie
> sobie wszyscy poradzili i nie stanowią marginesu społecznego, na który
> Ty chciałbyś ich zepchnąć, bo mieli naciągane trójki z polskiego i
> matmy, a niektórzy nawet powtarzali klasę.
nie. mi ni chodzi o trójkowiczów. chodzi mi o zdecydowany margines.
jeśli mówimy o BD. a jeśli chodzi o trójkowiczów, to jestem zdania, że w
single sexowych klasach mieliby czwórki :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2009-07-31 23:56:54
Temat: Re: rola ojcamichal pisze:
> tren R wrote:
>>>> Obłąkany filozof Leszek Kołakowski właśnie odzedł niedawno...
>>> Żal, że już pewnie bez godnego po sobie następcy.
>
>>>> Starając się uczyć tolerancji w miejsce fobii.
>
>>> I innych ważnych rzeczy.
>
>> no tak, w czasach komuny uczył komuny, w czasach "kapitalizmu",
>> zrozumiał swój błąd. wygodna trochę ta filozofia.
>
> Najważniejsze to trwać przy prezesie?
> Z cnoty słabość Waść czynisz.
jasne, mistrzu odwracania kotka ogonkiem.
mus jest kołakowskiego cenić, albowiem wielkim filozofem był.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2009-07-31 23:57:27
Temat: Re: rola ojcamichal pisze:
> Qrczak wrote:
>>>> Coraz częściej pojawiają się w debatach na temat reform szkolnych
>>>> postulaty powrotu do edukacji monogamicznej płciowo."
>>> To się nazywa manipulacja w dyskusji. :) Rozmawialiśmy sobie o
>>> podstawówkach, a Ty mi tu nagle linka o tym, że koedukacja w okresie
>>> dojrzewania nie najlepiej wpływa na naukę. :) To zupełnie inna
>>> rozmowa.
>
>> Tren R już w pierwszej klasie podstawówki dojrzał... dziewczynki
>
> Najważniejsze, że wie, że źle robił!
no tak, dojrzał i na dojrzewaniu poprzestał
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2009-08-01 08:14:29
Temat: Re: rola ojcatren R wrote:
>>>>> To takie pejoratywne określenie na młodocianego przestępcę. No
>>>>> wiesz- przychodzi pijany, nie chce sięuczyć, innych terroryzuje,
>>>>> bije i takie tam.
>>>> W podstawówce??
>>> w mojej klasie w podstawówce, miałem:
>>> 1. kolegę intensywnie raczącego sie butaprenem, osiedlowego
>>> złodzieja 2. kolegę który kiblował kilka lat w jednej klasie, a będac z
>>> nami w
>>> klasie 6 czy 7 pobił jedną laskę wybijając jej górną jedynkę
>>> 3. kolegę który większość czasu starał się spędzać poza klasą, a w
>>> wolnych chwilach wypijał rodzicom z barku co tylko sie dało
>>> z kolei w innej podstawówce, w równoległej klasie miałem koleżkę,
>>> który lubił chadzać z nożem do szkoły. ot takie niewinne hobby.
>> U nas w podstawówce wszyscy chodziliśmy z nożami, a po lekcjach
>> graliśmy w pikuty, mięczaki jedne! :DDD
> qrna, w pikuty?! ty mazgaju!
> noża się używało do gry w "komandosa".
> dwóch ustawionych na przeciwko siebie koleżków, rzuca nożami obok nóg
> kolegi. rzucam obok stopy jednego, nóż sie wbija - koleżka robi
> rozkrok tam gdzie rzuciłem. potem rzuca on. ja, żeby się "skraczyc"
> musze rzucic pomiędzy jego nogi. no i kto kogo. nie jest dozwolone
> rzucanie na odległość większą niż 20 cm.
> niejednokrotnie dużo zawdzięczałem swoim butom w z twardymi czubami.
No widzisz. To kogo trza było odizolować od reszty dzieci, które chciały się
uczyć?
TreneRa! Koleżkę, który lubił chadzać z nożem do szkoły, bo takie miał
hobby. :DDDDD
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2009-08-01 08:22:57
Temat: Re: rola ojcatren R wrote:
>>>>> Obłąkany filozof Leszek Kołakowski właśnie odzedł niedawno...
>>>> Żal, że już pewnie bez godnego po sobie następcy.
>>>>> Starając się uczyć tolerancji w miejsce fobii.
>>>> I innych ważnych rzeczy.
>>> no tak, w czasach komuny uczył komuny, w czasach "kapitalizmu",
>>> zrozumiał swój błąd. wygodna trochę ta filozofia.
>> Najważniejsze to trwać przy prezesie?
>> Z cnoty słabość Waść czynisz.
> jasne, mistrzu odwracania kotka ogonkiem.
> mus jest kołakowskiego cenić, albowiem wielkim filozofem był.
Chętnie bardziej ceniłbym Ciebie, ale musiałbyś sobie na to zasłużyć lepszym
filozofowaniem.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2009-08-01 08:30:04
Temat: Re: rola ojcatren R wrote:
>>>>> Coraz częściej pojawiają się w debatach na temat reform szkolnych
>>>>> postulaty powrotu do edukacji monogamicznej płciowo."
>>>> To się nazywa manipulacja w dyskusji. :) Rozmawialiśmy sobie o
>>>> podstawówkach, a Ty mi tu nagle linka o tym, że koedukacja w
>>>> okresie dojrzewania nie najlepiej wpływa na naukę. :) To zupełnie
>>>> inna rozmowa.
>>> Tren R już w pierwszej klasie podstawówki dojrzał... dziewczynki
>> Najważniejsze, że wie, że źle robił!
> no tak, dojrzał i na dojrzewaniu poprzestał
A ja sądzę, że tylko się na razie zawahał.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2009-08-01 08:49:43
Temat: Re: rola ojcamichal pisze:
> tren R wrote:
>
>>>>>> To takie pejoratywne określenie na młodocianego przestępcę. No
>>>>>> wiesz- przychodzi pijany, nie chce sięuczyć, innych terroryzuje,
>>>>>> bije i takie tam.
>
>>>>> W podstawówce??
>
>>>> w mojej klasie w podstawówce, miałem:
>
>>>> 1. kolegę intensywnie raczącego sie butaprenem, osiedlowego
>>>> złodzieja 2. kolegę który kiblował kilka lat w jednej klasie, a
>>>> będac z nami w
>>>> klasie 6 czy 7 pobił jedną laskę wybijając jej górną jedynkę
>>>> 3. kolegę który większość czasu starał się spędzać poza klasą, a w
>>>> wolnych chwilach wypijał rodzicom z barku co tylko sie dało
>
>>>> z kolei w innej podstawówce, w równoległej klasie miałem koleżkę,
>>>> który lubił chadzać z nożem do szkoły. ot takie niewinne hobby.
>
>>> U nas w podstawówce wszyscy chodziliśmy z nożami, a po lekcjach
>>> graliśmy w pikuty, mięczaki jedne! :DDD
>
>> qrna, w pikuty?! ty mazgaju!
>> noża się używało do gry w "komandosa".
>> dwóch ustawionych na przeciwko siebie koleżków, rzuca nożami obok nóg
>> kolegi. rzucam obok stopy jednego, nóż sie wbija - koleżka robi
>> rozkrok tam gdzie rzuciłem. potem rzuca on. ja, żeby się "skraczyc"
>> musze rzucic pomiędzy jego nogi. no i kto kogo. nie jest dozwolone
>> rzucanie na odległość większą niż 20 cm.
>> niejednokrotnie dużo zawdzięczałem swoim butom w z twardymi czubami.
>
> No widzisz. To kogo trza było odizolować od reszty dzieci, które chciały
> się uczyć?
> TreneRa! Koleżkę, który lubił chadzać z nożem do szkoły, bo takie miał
> hobby. :DDDDD
w komandosa grało się na wakacjach, a w pikuty mogłeś se pykać w szkole.
no sorry, gry dla mięczaków to ogólnie dozwolone rozryweczki :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |