Data: 2006-06-16 08:53:14
Temat: Re: ropień na dziąśle
Od: "sq4ty" <a...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Juanito" <j...@r...pl> napisał w wiadomości
> No był przytyk :-) Dzisiejsze czasy są bardzo dziwne. Jeżeli występuje
> konieczność udania się do "fachowca" wszystko jedno jakiej maści, czy to
> lekarz czy murarz, czy też salon RTV, to niestety kupujący usługę musi być
> bardzo dobrze zorientowany co chce, oczytany w temacie. Inaczej zastanie
> brutalnie oszukany. Dotyczy to wszelkich dziedzin naszego obecnego życia.
> Medycyny też. Liczy sie tylko kasa...
Aha, rozumiem, czyli powinnam się generalnie znać na wszystkim. Jak idę do
prawnika, to muszę się znać na prawie, powiedzmy, cywilnym, a jak do
lekarza, to najpierw przejrzeć encyklopedię zdrowia... Nie no, fajnie. To
jak przyjdzie do mnie ktoś po tłumaczenie, to ja mu powiem "Panie,
przetłumacz to pan sobie sam, a ja tylko zerknę potem, czy dobrze. No ale
kasę to oczywiście wezmę jakbym sama to tłumaczyła".
> Wracajac do meritum: do rozpaczy doprowadzaja mnie dwie rzeczy "polecane"
> przez lekarzy (aczkolwiek w moim długim życiu nie słyszałem o tych
> zaleceniach od dyplomowanego lekarza na własne uszy). Są to:
>
> 1. płukanie gardła solą kuchenna
> 2. płukanie różnych otworów wodą utleniona
Bla bla bla, i żadnych konkretów. Jeśli o mnie chodzi, od płukania wodą
utlenioną moja przypadłość gębowa się wyleczyła. A co do soli kuchennej, to
niestety muszę przyznać, że chyba jednak lepiej działa na mnie niż szałwia
czy inne cuś. Nie wiem dlaczego, uważam, że jest obrzydliwy ten roztwór, ale
pomaga. I to raczej nie placebo.
Jeśli masz rację, to powedz czemu płukanie "różnych otworów" tymi roztworami
jest "be", a nie tylko "jest be".
Maja
P.S. Nie jestem zwolenniczką nie chodzenia do lekarzy, ale, szczerze mówiąc,
coraz mniej mi się chce, widząc jak mnie traktują.
|