Data: 2002-11-09 22:29:55
Temat: Re: rozmijam sie z wlasnym zyciem
Od: "Ali" <a...@2...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To jak ma sie zachowywac Prorok? Nie przekonywac?
> Zaszyc sie w oddalonym miejscu i zyc dla siebie jedynie?
Na pewno nie powinien przekonywać na siłę. Na mnie to działa odstraszająco.
> Czyzby? To jak sadzisz od czego zaleza roznice procentowe wystepowania
> zaburzen jak alkoholizm, nerwice, narkomania, nawet nowotwory miedzy
> spolecznosciami uzywajacymi roznych religij.
> Jak sadziesz czy wiecej alkoholikow jest u Muzulmanow czy Katolikow?
> Czy wiecej nerwic jest u uzytkownikow Zen, czy Katolicyzmu?
Poproszę o statystyki. Na razie to są puste słowa.
> No coz. Nic na to nie poradze. Tacy sa ludzie. Wielu ludzi nie bada sie u
> lekarzy i nie stosuje terapii, bo uwazaja, ze oni znaja sie lepiej na
> zdrowiu i chorobach. Nie na to nie mozna poradzic. Tacy musza chorowac i
> umrzec - wolna wola.
Rozumiem, że to ma być alegria. Jednak to, w jaki sposób układam sobie
własne sprawy, jest wyłącznie moją sprawą. I zamierzam kierować się
sumieniem i pewnymi zasadami, którym jestem wierna. I żadna religia nie ma
tu nic do rzeczy.
> Troche szkoda, ze uznalas sie madrzejsza ode mnie w sprawach religii.
> Kiedys moze zrozumiesz wiecej. Zycze ci dobrego!
Widzisz, ja nie uznaję się za mądrzejszą od kogokolwiek. Nie znam Cię i nie
chcę Cię oceniać. Natomiast wydaje mi się, że powinieneś choć trochę pokory
i tolerancji wobec innych wykazać. Bo na razie Ty mi udowadniasz, że jesteś
najlepszy, Twoja religia jest jedynie słuszną religią i bez niej życie w
ogóle jest bezcelowe.
Wierz sobie, w co tam tylko chcesz i pozwól wierzyć innym w to, w co oni
chcą wierzyć. Bądź też nie chcą wierzyć - ich wybór. Innymi słowy - żyj i
pozwól żyć.
Ali
|