Data: 2005-04-14 11:19:43
Temat: Re: rozmowa ze znajomym
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tomek napisał(a):
> - małżonek jest naszym "lustrem" czyli stosunek małżonka do nas
> odzwierciedla nasz stosunek do siebie innymi słowy jeśli siebie samych nie
> lubimy, krytykujemy , traktujemy źle tak jesteśmy tak samo traktowani przez
> małżonka.
Taki sposób myślenia (oraz dalszy, z reszty Twojego postu), może
niestety spowodować, że ktoś poniżany, krytykowany i nieakceptowany,
będzie na siebie jeszcze dodatkowo brał poczucie winy za taki stan
rzeczy, co na pewno takiemu komuś nie pomoże, a wręcz przeciwnie.
Dlaczego mielibyśmy siebie tylko obarczać za to, że ktoś nas nie lubi,
krytykuje i poniża, sądząc, że jest tak dlatego, że sami mamy do siebie
podobny stosunek? Przypomina mi to trochę wiktymologiczne teorie, że to
ofiara jest winna temu, że ściąga na siebie morderstwo, gwałt, rabunek itd.
A może spojrzeć na to z drugiej strony - jeśli ktoś poniża, krytykuje,
nie potrafi uszanować drugiej osoby to znaczy, że coś z nim jest nie
tak, np. to _on_ nie potrafi _siebie_ szanować, lubić itd.
A prawda pewnie leży gdzieś po środku. Najgorsze to zasklepiać się w
jednym i jedynie słusznym sposobie tłumaczenia zjawisk, zwłaszcza tych
międzyludzkich.
Pozdrawiam
Ewa
|