« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-21 07:43:06
Temat: c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
Autor:Bogdan Szenkaryk (p...@y...legnica.tpsa.pl)
Temat:Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
(c.d. watku: Czym sa pojecia i informacje)
View this article only
Grupy dyskusyjne:pl.sci.fizyka, pl.sci.psychologia
Data:1999/12/02
> Jerzy Turynski wrote:
> > Witam !
> > (Przepraszam za zwłokę, ale się nie wyrabiam...)
> > Bogdan Szenkaryk <p...@y...legnica.tpsa.pl>
> > <3...@y...legnica.tpsa.pl>...
> > > Jerzy Turynski wrote:
> > > > Witam !
> > > >
> > > > (...)
> > > > Ponieważ podstawowe pojęcia matematyki interesują mnie
> > > > dopiero w drugiej kolejności, przede wszystkim chciałbym
> > > > się zapytać szanownych dyskutantów
> > > > o ich własne interpretacje dwóch słów:
> > > > 1). Co to jest pojęcie ?
> > > > 2). Co to jest informacja ?
> > > Pojecie i informacja jest jednym i tym samym. Aby o tym
> > > przekonac sie,
> > [...]
> > > Pojecia proste powstaja w wyniku asocjowania sie ze soba
> > > prostych przezyc zmyslowych w dotychczas nie istniejace
> > > zwiazki. Pojecia zlozone powstaja w wyniku asocjacjowania
> > > sie ze soba pojec prostych (przede wszystkim) i innych pojec
> > > zlozonych w nieistniejace wczesniej zwiazki.
> > Sądzę, iż mniej więcej domyślam się, co masz na myśli. Ale
> > słowami jest to _nieprzekazywalne_ w sposób, który by mnie
> > zadowalał.
> > Proponuję skorzystać z wskazówki AE:
> > "Nie rozumiem tego, czego nie mogę narysować"... (W sensie:
> > wyobrazić sobie).
> > Spróbuj podać więcej analogii lub opisów, a nie słów/symboli,
> > pod które każdy może podłożyć tylko takie wyobrażenia, jakich
> > się dorobił ...
> > (Często żadne...)
> >
> > (Podaj mi dokładnie namiar na źródło (Pawłowa), do którego
> > się odnosisz...)
> Jesli nie bezposrednio, to posrednio, z pracami I. Pawlowa
> niewatpliwie sie zetknales, bo na pewno cos niecos slyszales o
> odruchach warunkowych i bezwarunkowych. Pawlow byl tworca
> nauki o odruchach warunkowych, a swoje wnioski opracowal na
> bazie doswiadczen z psami. Po nim bylo wielu innych badaczy,
> a i dzisiaj fizjologowie przeprowadzaja i opisuja podobne
> doswiadczenia. Glownie z tego powodu powoluje sie na
> Pawlowa, a nie na innych badaczy - fizjologow, ze byl pierwszy
> w tej dziedzinie.
>
> Jesli chodzi o interpretacje badan nad odruchami warunkowymi,
> ktore przeprowadzili Pawlow i inni badacze, to wyniki
> (obserwacje z) badan mozna interpretowac dwojako. Mozna
> uwzgledniac psycho-fizyczny aspekt wynikow doswiadczalnych,
> z polozeniem glownego nacisku na fizyczne, chemiczne czy
> fizjologiczne parametry, ktore sa zwiazane z obiektami badan
> (psami), a mozna polozyc nacisk glownie na psychiczne
> parametry, co wlasnie ja robie. Przy tej drugiej (mojej)
> interpretacji istotny jest podstawowy schemat badan Pawlowa
> (i innych badaczy), w ktorym udzial biora (co najmniej) dwa
> rodzaje zmyslow, a ona sama (interpretacja) sila rzeczy musi byc
> oparta na innych pojeciach i miec inny charakter.
>
> Tak wiec w swojej interpretacji wykorzystuje~, mozna by rzec,
> jedynie schemat badan Pawlowa, a nie jego interpretacje
> wynikow badan. Z tego powodu dla kogos, kto dotychczas nie
> stykal sie z tymi zagadnieniami, moze byc pomocna dowolna
> ksiazka z podstaw fizjologii wyzszych czynnosci nerwowych.
> Ale uwaga:
> Nie nalezy sugerowac sie pojeciem "wyzsze czynnosci nerwowe"
> i mniemac, ze myslenie zaczyna sie (w sensie powstawania)
> dopiero, gdy istnieje juz wysoko rozwiniety mozg. Bo myslenie to
> bardzo subtelny proces, ktory odbywa sie z udzialem calego
> organizmu, a nie tylko mozgu. Mozg jest swojego rodzaju
> "centrum dowodzenia", ktorego istnienie i rozwoj jest
> nierozerwalnie zwiazane z organizmem, i bledem jest, gdy proces
> myslenia przypisywany jest tylko dzialaniu mozgu. Taki wniosek
> (o bledzie) mozna wyciagnac na tej podstawie, ze bez udzialu
> organizmu, nie tylko jako "dostarczyciela" skladnikow
> pokarmowych dla mozgu, ale przede wszystkim jako
> "przenosnika" rozmaitych bodzcow zmyslowych oraz miejsca
> interakcji "skutkow" tych bodzcow, nie bedzie zadnego rozwoju
> mozgu i pozniejszego jego funkcjonowania w uksztaltowanej juz
> postaci psychicznej.
> Gdy glownie opierac sie na psychicznych parametrach badan
> nad odruchami warunkowymi, mamy wowczas do czynienia z
> zupelnie inna galezia wiedzy (niz fizjologia), a mianowicie, mamy
> do czynienia z podstawami ksztaltowania sie wiedzy. Aby to
> zrozumiec, trzeba pozbyc sie swoich bardzo zasadniczych
> "uprzedzen myslowych", ktore mozna strescic: "swiadomosc
> posiada czlowiek, a zwierze jej nie posiada"; "wiedze zdobywa
> czlowiek, a zwierze to juz nie"; "do logicznego myslenia jest
> zdolny tylko czlowiek, a zwierze tego nie potrafi" (nie mam tu
> na mysli poziomu logicznego myslenia, ale w ogole logiczne
> myslenie).
>
> W ewolucyjnym rozwoju myslenia, czy to w trakcie rozwoju
> gatunku, czy to w trakcie rozwoju pojedynczego osobnika od
> niemowlecej do doroslej postaci, nie istnieje granica (poczatek)
> myslenia, dopiero gdy jest stosowana (w nim) pewna
> dostatecznie duza ilosc pojec, a ponizej tej ilosci to myslenia
> jeszcze nie ma. Mozna co najwyzej tylko formalnie odrozniac
> rozne stopnie rozwoju myslenia, w zaleznosci od ilosci uzywanych
> pojec. Bo myslenie zaczyna sie, gdy istnieje chocby jedno
> pojecie; to ze myslenie jest w takim przypadku niezwykle ubogie,
> jest drugorzedna sprawa.
>
> Z tego powodu, jesli doswiadczalnie udaje sie fizjologom
> wyksztalcic u robaka jakis odruch warunkowy - a takie
> doswiadczenia byly juz z pozytywnym skutkiem przeprowadzane
> - to taki odruch warunkowy jest niejako fizycznym swiadectwem
> istnienia prostego odruchu myslowego, czy tez pojedynczego
> kroku myslowego. Aby moc w ten sposob myslec o swiadomosci
> robaka, trzeba wczesniej zgodzic sie z tym, ze juz w zyciu robaka >
istnieja proste przezycia zmyslowe. Nie mozna powiedziec, bo
> nie wiemy, jaki jest rodzaj tych przezyc, bo robak ma zupelnie
> inna budowe niz czlowiek i to nie pozwala nam wnioskowac tak
> dalece, jak na podstawie zachowania wnioskujemy o przezyciach
> drugiego czlowieka badz o przezyciach innego ssaka. Mozna
> jedynie domyslac sie istnienia jakichs przezyc i ich zmiennosci,
> bo reagujac na pewne bodzce robak uczy sie i zmienia
> zachowanie.
> > Pozdrawiam
> > Jerzy Turyński
> >
> > P.S.
> > Informatyka to nauka o przetwarzaniu informacji (za pomocą
> > urządzeń technicznych).
> > Stąd pytanie: Czym jest _fizycznie_ informacja na zewnątrz
> > naszych umysłów ?
> > (Przynajmniej ja od tego zacząłem...)
> Informacja ma znaczenie w zwiazku z umyslem, w zwiazku z jego
> istnieniem. Poza umyslem, czyli niejako na zewnatrz umyslu i
> niezaleznie od niego, nie istnieja faktycznie zadne informacje.
> Nie ma bowiem czegos takiego jak "informacja poza umyslem".
> Jest to trudno sobie uzmyslowic, bo wszystko, co znamy, ma
> zwiazek z naszym umyslem, wiec wydaje sie nam, ze wszystko
> pozostaje bez zmiany, gdy czlowiek spi, gdy rodzi sie albo
> umiera. O takim stanie rzeczy przekonuja nas starsi, ktorzy nas
> psychicznie ksztaltuja, i w ogole uczy nas o tym przenoszony z
> pokolenia na pokolenie przekaz kulturowy, spoleczny,
> naukowy itd.
> Jest to blad, ktory jest niejako przekazywany z pokolenia na
> pokolenia.
>
> Wszyscy myslimy w przyblizeniu podobnie, jak w przykladzie: ja
> widze, ze roza jest czerwona i inni widza, ze roza jest czerwona,
> wiec musi byc prawda, ze czerwien jest przyrodzona cecha rozy.
> Gdy tymczasem faktycznie czerwien jest przyrodzona cecha
> psychiczna czlowieka, ktory patrzy na roze, a nie jej samej.
> Podobnie ma sie rzecz ze wszystkimi rzeczami, ktore
> postrzegamy jako istniejace na zewnatrz umyslu, i ich cechami.
>
> Pytanie o _fizycznosc_ informacji na zewnatrz umyslow jest w
> ogole pytaniem o fizycznosc wszystkiego, co istnieje poza
> umyslem, i co niejako stanowi dla umyslu przedmiot badan.
> Z tego samego powodu, o ktorym juz wspomnialem powyzej,
> umysl nie uswiadamia sobie, ze badajac zewnetrzny swiat, bada
> w rzeczywistosci swoj wlasny twor i jego cechy, ktore sam
> nieswiadomie nieustannie plodzi.
>
> Powyzsze, co napisalem o informacjach, z pewnoscia nie
> spodoba sie fizykom (relatywistom i innym), bo to zagadnienie,
> postrzegane z tego punktu widzenia, dotychczas specjalnie ich
> nie interesowalo.
> Nie ma w tym nic dziwnego, bo przeciez nie w ten sposob sa oni
> uczeni patrzec na zagadnienie naukowego poznania. Ale
> przeciez nie chodzi o to, co sie komu podoba, lecz o prawde,
> co i w jaki sposob istnieje. Nie twierdze bynajmniej, ze nie
> istnieja ich obiekty badan albo ze sa nieprzydatne, ale pokazuje
> w jaki sposob one istnieja i czym faktycznie sa.
>
> Gdy fizycy badaja obiekty nie uswiadamiajac sobie, w jaki
> sposob one istnieja, to ich wiedza jest z tego powodu powaznie
> ograniczona i sila rzeczy dalej musi rozwijac sie z tym brakiem,
> albowiem, gdy pomijaja sposob istnienia fizycznych obiektow,
> pomijaja fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci.
>
> Wszystkiego dobrego. Pinopa
>
> Nie rezygnujcie z samodzielnego myslenia.
> Zajrzyjcie na "strone pinopy": http://yoda.legnica.tpsa.pl/~pinopa.
>
> @Nie na niewiedzy opierajcie nauke, ale na wiedzy.@
bledem jest, gdy proces myslenia przypisywany jest tylko dzialaniu mozgu
[Pinopa]
trzeba pozbyc sie swoich bardzo zasadniczych "uprzedzen myslowych",
[Pinopa]
Nie mozna powiedziec, bo nie wiemy, jaki jest rodzaj tych przezyc,
bo robak ma zupelnie inna budowe niz czlowiek i to nie pozwala
nam wnioskowac tak dalece, jak na podstawie zachowania
wnioskujemy o przezyciach drugiego czlowieka badz o przezyciach
innego ssaka. Mozna jedynie domyslac sie istnienia jakichs
przezyc i ich zmiennosci, bo reagujac na pewne bodzce robak uczy
sie i zmienia zachowanie. [Pinopa]
Gdy fizycy badaja obiekty nie uswiadamiajac sobie, w jaki
sposob one istnieja, to ich wiedza jest z tego powodu powaznie
ograniczona i sila rzeczy dalej musi rozwijac sie z tym brakiem,
albowiem, gdy pomijaja sposob istnienia fizycznych obiektow,
pomijaja fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci. [Pinopa]
Poza umyslem, czyli niejako na zewnatrz umyslu i niezaleznie od
niego, nie istnieja faktycznie zadne informacje. Nie ma bowiem
czegos takiego jak "informacja poza umyslem"...
Jest to blad, ktory jest niejako przekazywany z pokolenia na
pokolenia. [Pinopa]
Informacja występuje wyłącznie na zewnątrz umysłu.
To co jest uświadamiane przez Osobę jest wyłącznie
SUBIEKTYWNĄ INTERPRETACJĄ INFORMACJI [ksRobak]
\|/
re:
--
Nie na niewiedzy opierajcie nauke, ale na wiedzy. [Pinopa]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-21 11:52:16
Temat: Re: c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci> Data:1999/12/02
> > Jerzy Turynski wrote:
[JT]
> Poza umyslem, czyli niejako na zewnatrz umyslu i niezaleznie od
> niego, nie istnieja faktycznie zadne informacje. Nie ma bowiem
> czegos takiego jak "informacja poza umyslem"...
> Jest to blad, ktory jest niejako przekazywany z pokolenia na
> pokolenia. [Pinopa]
[RBK]
> Informacja występuje wyłącznie na zewnątrz umysłu.
> To co jest uświadamiane przez Osobę jest wyłącznie
> SUBIEKTYWNĄ INTERPRETACJĄ INFORMACJI [ksRobak]
> \|/
> re:
nie wiem jaki jest sens wygrzebywania INFORMACJI z sieci sprzed 4 lat i
kontrowania jej.
przecież to historia i do tego dyskusja o tym kto co rozumie pod symbolem
"informacja".
wypadałoby spytać Jerzego jaki ma w tej chwili pogląd na ten temat, bo
podejrzewam, że deczko się zmienił...
Zdrowko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 12:23:47
Temat: Re: c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
Użytkownik "Albert" <r...@p...pl>
news:bkk34m$g1h$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> > Data:1999/12/02
> > > Jerzy Turynski wrote:
> [JT]
> > Poza umyslem, czyli niejako na zewnatrz umyslu i niezaleznie
> > od niego, nie istnieja faktycznie zadne informacje. Nie ma
> > bowiem czegos takiego jak "informacja poza umyslem"...
> > Jest to blad, ktory jest niejako przekazywany z pokolenia na
> > pokolenia. [Pinopa]
> [RBK]
> > Informacja występuje wyłącznie na zewnątrz umysłu.
> > To co jest uświadamiane przez Osobę jest wyłącznie
> > SUBIEKTYWNĄ INTERPRETACJĄ INFORMACJI [ksRobak]
> > \|/
> > re:
> nie wiem jaki jest sens wygrzebywania INFORMACJI z sieci
> sprzed 4 lat i kontrowania jej.
> przecież to historia i do tego dyskusja o tym kto co rozumie pod
> symbolem "informacja".
> wypadałoby spytać Jerzego jaki ma w tej chwili pogląd na ten
> temat, bo podejrzewam, że deczko się zmienił...
>
> Zdrowko
> Albert
Sens moich 'postów' jest niejawny :o)
Wyciąganie informacji z przeszłości ma sens (np. nauki z Biblii)
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 13:38:20
Temat: Re: c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosciOn Sun, 21 Sep 2003 09:43:06 +0200, "ksRobak" <e...@g...pl>
wrote:
>
>Autor:Bogdan Szenkaryk (p...@y...legnica.tpsa.pl)
>Temat:Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
>(c.d. watku: Czym sa pojecia i informacje)
>
Pięknie dziękuję za propagowanie poglądów pinopy. - Nic dodać, nic
ująć. Tak trzymać!
:-)))))))
Na poparcie słuszności swoich racji możesz zrobić tylko jedno - podać
przykład informacji, która istnieje "na zewnątrz" i niezależnie od
jakiegokolwiek umysłu (świadomości), niezależnie od wiedzy, poglądów i
interpretacji, która, krótko mówiąc, istnieje w sensie absolutnym.
Wszystkiego dobrego. Pinopa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 13:48:52
Temat: Re: c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
Użytkownik "Bogdan Szenkaryk" <p...@y...legnica.tpsa.pl>
news:mn9rmv0ge1pivb9ligrjnpropav8k2b1lc@4ax.com...
> On Sun, 21 Sep 2003 09:43:06 +0200, "ksRobak" <e...@g...pl>
> wrote:
> > Autor:Bogdan Szenkaryk (p...@y...legnica.tpsa.pl)
> > Temat:Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosci
> > (c.d. watku: Czym sa pojecia i informacje)
> Pięknie dziękuję za propagowanie poglądów pinopy. - Nic
> dodać, nic ująć. Tak trzymać!
> :-)))))))
> Na poparcie słuszności swoich racji możesz zrobić tylko jedno -
> podać przykład informacji, która istnieje "na zewnątrz" i
> niezależnie od jakiegokolwiek umysłu (świadomości), niezależnie
> od wiedzy, poglądów i interpretacji, która, krótko mówiąc, istnieje
> w sensie absolutnym.
>
> Wszystkiego dobrego. Pinopa
Każda (podkreślam: każda) informacja istnieje w sensie
absolutnym np. "kolor nieba", smak chleba itd.
Ponadto są informacje które nie istnieją lecz "trwają"
i nie podlegają upływowi czasu. Informace te są dostępne
zmysłom jedynie poprzez skutki oddziaływań.
Istota takich informacji zawarta jest w terminie "nieznane"
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 14:28:13
Temat: rozmowy z robakami i trollami - teoria i praktyka - czI["Analiza odpowiedzi Robaka" - wstęp do książki "rozmowy z robakami i
trollami - teoria i praktyka"]
Najwyższy czas chyba pokazać Tobie (wbrew temu co piszesz - patrz 4 linijki
wyżej) i pozostałym grupowiczom bezsensowność i płytkość tekstów i
komentarzy, które piszesz (poza nielicznymi wyjątkami - ale to absolutnie
nic nie znaczy, bo uważam, że przy takiej ich ilości i tempie w jakim je
płodzisz i tak istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że coś mądrego ktoś z
tego wyciągnie - a na to to już nie masz wpływu i nie mów, że taki miał być
ich cel).
No więc te komentarze, poza tym że jest ich ogromna ilość, że są całkowicie
bezsensowne i że są nędznym powtarzaniem ogromnej ilości "łykanych" dookoła
mądrości i cytatów bez najmniejszego zastanowienia się nad ich sensem są
ewidentnym przykładem rozwoju wstecznego.
Oto przepis na "mądrość":
1. weź 200 cytatów różnych myślicieli i znanych ludzi
2. naucz sie ich na pamięć
3. stosuj gdzie popadnie po słowach kluczowych, które w nich występują
Oto przepis na "zabawność":
1. weź 200 najlepszych dowcipów
2. naucz się ich na pamięć
3. stosuj gdzie popadnie i w każdym towarzystwie w zależności od potrzeb
Taki sposób osiągania sukcesu/skutku jest chętnie stosowany przez
nieprzeliczoną rzeszę tanich błaznów. Najciekawsze jest to, że większość
ludzi to toleruje. Fajno jest usłyszeć od czasu do czasu coś "mądrego", lub
"zabawnego". Ale zależy jak długo. Prędzej czy później takie zachowanie
staje się po prostu drażliwe i stąd już prosta droga do tego aby się
odwracali na pięcie, co też czynię tym postem (of course z możliwością
powtórnego odwrócenia się w stronę rozmówcy, gdy post ten zostanie przez
niego zrozumiany i na stałe utrwali się w jego pamięci, tzn. dotrze do jego
szarych komórek i zostanie zbudowana między nimi piękna sieć połączeń,
której nawet wielokrotna liczba upojeń alkoholowych nie będzie w stanie
całkowicie rozerwać).
Przejdźmy do meritum:
Oto jeden z (chyba już) tycięcy przykładów, które możnaby przytoczyć.
- Pytanie:
"nie wiem jaki jest sens wygrzebywania INFORMACJI z sieci sprzed 4 lat i
kontrowania jej"
- Odpowiedź:
"Sens moich 'postów' jest niejawny :o)
Wyciąganie informacji z przeszłości ma sens (np. nauki z Biblii)"
Pozwolę sobie na delikatny rozbiór tej krótkiej konwersacji.
Pytanie (a przynajmniej uznane za pytanie, ponieważ nastąpiła próba
odpowiedzi) dwuczłonowe z koniunkcją w środku, czyli "i" co oznacza według
reguł boolowskich konieczność rozbicia pytania na dwa odrębne:
"jaki jest sens wygrzebywania informacji sprzed 4 lat?"
"jaki jest sens kontrowania jej?"
..rozpatrywane jednocześnie.
Odpowiedź skoncentrowała się tylko na pierwszym pytaniu, pomijając
całkowicie pytanie drugie (może to być efektem pobieżnego czytania przez
rozmówcę, lub nie znajomości podstawowych zasad logiki), co powoduje, że już
w tym momencie odpowiedź jest całkowicie bez sensu i nie na temat. Wywód
można by zakończyć już w tym miejscu, ale pójdźmy dalej...
Na pytanie "jaki jest sens..." otrzymano odpowiedź dwuczłonową:
"sens moich postów jest niejawny"
"wyciąganie informacji z przeszłości ma sens (np: z Biblii)"
Analizując pierszy człon odpowiedzi widać wyraźnie, że nie jest to odpowiedź
na zadane pytanie. Wprowadzono wyłącznie pojęcie "sens jest niejawny" co
oznacza, że dla samego rozmówcy nie jest jasne to co pisze, lub (i tu
UWAGA!) zwrócenie uwagi na własną osobę, o czym świadczy słowo "moja" oraz
wprowadzanie elementu tajemniczości ("jest niejasny").
Drugi człon odpowiedzi to już całkowite masło maślane. Na pytanie "jaki jest
sens.." odpowiedziano: "ma sens, np:". Gdyby pytanie brzmiało: "Czy ma
sens", lub lepiej "Czy istnieje przypadek w którym jest sens..." odpowiedź
byłaby całkowicie logiczna i poprawna.
Przyczyn takiego sposobu odpowiadania na pytania może być wiele.
Prawdopodobnie jest to skutek braku podstawowych zasad gramatyki, ale być
może pierwszy skutek uzależnienia od internetu, na którym to pojęciu książka
"rozmowy z robakami i trollami - teoria i praktyka" będzie się skupiać.
Skończę ciepłym stwierdzeniem: "kochane dzieci, nie pchajcie się do matrixa,
bo może Was wciągnąć".
Zdrowko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 14:49:49
Temat: Re: rozmowy z robakami i trollami - teoria i praktyka - czI
Użytkownik "Albert" <r...@p...pl>
news:bkkc62$f3k$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> ["Analiza odpowiedzi Robaka" - wstęp do książki "rozmowy z
> robakami i trollami - teoria i praktyka"]
>
> Najwyższy czas chyba pokazać Tobie (wbrew temu co piszesz -
> patrz 4 linijki wyżej) i pozostałym grupowiczom bezsensowność i
> płytkość tekstów i komentarzy, które piszesz (poza nielicznymi
> wyjątkami - ale to absolutnie nic nie znaczy, bo uważam, że przy
> takiej ich ilości i tempie w jakim je płodzisz i tak istnieje
> niezerowe prawdopodobieństwo, że coś mądrego ktoś z
> tego wyciągnie - a na to to już nie masz wpływu i nie mów, że taki
> miał być ich cel).
>
> No więc te komentarze, poza tym że jest ich ogromna ilość, że są
> całkowicie bezsensowne i że są nędznym powtarzaniem
> ogromnej ilości "łykanych" dookoła mądrości i cytatów bez
> najmniejszego zastanowienia się nad ich sensem są
> ewidentnym przykładem rozwoju wstecznego.
>
> Oto przepis na "mądrość":
> 1. weź 200 cytatów różnych myślicieli i znanych ludzi
> 2. naucz sie ich na pamięć
> 3. stosuj gdzie popadnie po słowach kluczowych, które w nich
> występują
>
> Oto przepis na "zabawność":
> 1. weź 200 najlepszych dowcipów
> 2. naucz się ich na pamięć
> 3. stosuj gdzie popadnie i w każdym towarzystwie w zależności
> od potrzeb
>
> Taki sposób osiągania sukcesu/skutku jest chętnie stosowany
> przez nieprzeliczoną rzeszę tanich błaznów. Najciekawsze jest to,
> że większość ludzi to toleruje. Fajno jest usłyszeć od czasu do
> czasu coś "mądrego", lub "zabawnego". Ale zależy jak długo.
> Prędzej czy później takie zachowanie staje się po prostu drażliwe
> i stąd już prosta droga do tego aby się odwracali na pięcie, co
> też czynię tym postem (of course z możliwością powtórnego
> odwrócenia się w stronę rozmówcy, gdy post ten zostanie przez
> niego zrozumiany i na stałe utrwali się w jego pamięci, tzn. dotrze
> do jego szarych komórek i zostanie zbudowana między nimi
> piękna sieć połączeń, której nawet wielokrotna liczba upojeń
> alkoholowych nie będzie w stanie całkowicie rozerwać).
>
> Przejdźmy do meritum:
> Oto jeden z (chyba już) tycięcy przykładów, które możnaby
> przytoczyć.
>
> - Pytanie:
> "nie wiem jaki jest sens wygrzebywania INFORMACJI z sieci
> sprzed 4 lat i kontrowania jej"
>
> - Odpowiedź:
> "Sens moich 'postów' jest niejawny :o)
> Wyciąganie informacji z przeszłości ma sens (np. nauki z Biblii)"
>
> Pozwolę sobie na delikatny rozbiór tej krótkiej konwersacji.
> Pytanie (a przynajmniej uznane za pytanie, ponieważ nastąpiła
> próba odpowiedzi) dwuczłonowe z koniunkcją w środku, czyli "i"
> co oznacza według reguł boolowskich konieczność rozbicia
> pytania na dwa odrębne:
> "jaki jest sens wygrzebywania informacji sprzed 4 lat?"
> "jaki jest sens kontrowania jej?"
> ..rozpatrywane jednocześnie.
>
> Odpowiedź skoncentrowała się tylko na pierwszym pytaniu,
> pomijając całkowicie pytanie drugie (może to być efektem
> pobieżnego czytania przez rozmówcę, lub nie znajomości
> podstawowych zasad logiki), co powoduje, że już w tym
> momencie odpowiedź jest całkowicie bez sensu i nie na temat.
> Wywód można by zakończyć już w tym miejscu, ale pójdźmy
> dalej...
>
> Na pytanie "jaki jest sens..." otrzymano odpowiedź dwuczłonową:
> "sens moich postów jest niejawny"
> "wyciąganie informacji z przeszłości ma sens (np: z Biblii)"
>
> Analizując pierszy człon odpowiedzi widać wyraźnie, że nie jest to
> odpowiedź na zadane pytanie. Wprowadzono wyłącznie pojęcie
> "sens jest niejawny" co oznacza, że dla samego rozmówcy nie
> jest jasne to co pisze, lub (i tu UWAGA!) zwrócenie uwagi na
> własną osobę, o czym świadczy słowo "moja" oraz
> wprowadzanie elementu tajemniczości ("jest niejasny").
>
> Drugi człon odpowiedzi to już całkowite masło maślane. Na
> pytanie "jaki jest sens.." odpowiedziano: "ma sens, np:". Gdyby
> pytanie brzmiało: "Czy ma sens", lub lepiej "Czy istnieje
> przypadek w którym jest sens..." odpowiedź byłaby całkowicie
> logiczna i poprawna.
> Przyczyn takiego sposobu odpowiadania na pytania może być
> wiele. Prawdopodobnie jest to skutek braku podstawowych
> zasad gramatyki, ale być może pierwszy skutek uzależnienia od
> internetu, na którym to pojęciu książka "rozmowy z robakami i
> trollami - teoria i praktyka" będzie się skupiać.
>
> Skończę ciepłym stwierdzeniem: "kochane dzieci, nie pchajcie
> się do matrixa, bo może Was wciągnąć".
>
> Zdrowko
> Albert
Zdrówko Albert :)
Nie pamiętam czy mówiłem Ci, że miałem kiedyś kota o imieniu
"albert". No niestety skończył smutnie, bowiem złapał go jakiś
szalony naukowiec, zamknął do pudełka, a następnie nakłówał
pudełko szpiczastym bagnetem zeby się przekonać czy kotek
żyje. Trzy razy przeżył ale po trzecim razie wkurzył się i popełnił
samobójstwo. Głupi naukowiec nie spytał mnie najpierw bo bym
mu powiedział aby zrobił rentgena - tymczasem ten sadysta
lubiący znęcać się nad zwierzętami i tak by pewno nic nie
zrozumiał więc los "alberta" był raczej przesądzony.
Wracając do rzeczy.
Bardzo ładnie wypunktowałeś temat oraz myśl przewodnią
Twojego posta. Jednakże wkradła się pewna nieścisłość.
Owszem podajesz cytaty lecz nie zamieściłeś adresu źródła
Spieszę więc uzupełnić tę nieścisłość i podaję link:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=26667437
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to zapraszam do rozmowy.
Chetnie udzielę wyczerpujących wyjaśniń. :)
to na drugą nóżkę <sdrufko>
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 15:28:27
Temat: Re: rozmowy z robakami i trollami - teoria i praktyka - czIUżytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bkkdqn$8su$1@inews.gazeta.pl...
> Zdrówko Albert :)
Zdrówko :)
> Nie pamiętam czy mówiłem Ci, że miałem kiedyś kota o imieniu
> "albert". No niestety skończył smutnie, bowiem złapał go jakiś
> szalony naukowiec, zamknął do pudełka, a następnie nakłówał
> pudełko szpiczastym bagnetem zeby się przekonać czy kotek
> żyje. Trzy razy przeżył ale po trzecim razie wkurzył się i popełnił
> samobójstwo. Głupi naukowiec nie spytał mnie najpierw bo bym
> mu powiedział aby zrobił rentgena - tymczasem ten sadysta
> lubiący znęcać się nad zwierzętami i tak by pewno nic nie
> zrozumiał więc los "alberta" był raczej przesądzony.
Nie mówiłeś.
Rozumiem, że to jest jakaś aluzja. ;)
> Wracając do rzeczy.
> Bardzo ładnie wypunktowałeś temat oraz myśl przewodnią
> Twojego posta.
Dziękuję.
Nosze się z zamiarem napisania książki "robaki i trolle internetowe - teoria
i praktyka" i mówię to całkowicie poważnie. Uważam, że temat jest
interesujący, a problem uzależnienia od komputera jest bardzo poważny. To
zjawisko na tyle nowe i mało zbadane przez psychologów, więc jest godne
uwagi. Jeśli tylko czas mi na to pozwoli to taka książka powstanie.
>Jednakże wkradła się pewna nieścisłość.
> Owszem podajesz cytaty lecz nie zamieściłeś adresu źródła
> Spieszę więc uzupełnić tę nieścisłość i podaję link:
>
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=26667
437
Przepraszam. czasem zapominam o nagłówku.
> Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to zapraszam do rozmowy.
> Chetnie udzielę wyczerpujących wyjaśniń. :)
przecież zaglądamy na tę samą grupę...
> to na drugą nóżkę <sdrufko>
<sdrufko>
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 15:46:29
Temat: Re: rozmowy z robakami i trollami - teoria i praktyka - czI
Użytkownik "Albert" <r...@p...pl>
news:bkkfnf$4tc$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:bkkdqn$8su$1@inews.gazeta.pl...
> > Zdrówko Albert :)
> Zdrówko :)
> > Bardzo ładnie wypunktowałeś temat oraz myśl przewodnią
> > Twojego posta.
> Dziękuję.
> Nosze się z zamiarem napisania książki "robaki i trolle
> internetowe - teoria i praktyka" i mówię to całkowicie poważnie.
> Uważam, że temat jest interesujący, a problem uzależnienia od
> komputera jest bardzo poważny. To zjawisko na tyle nowe i mało
> zbadane przez psychologów, więc jest godne uwagi.
> Jeśli tylko czas mi na to pozwoli to taka książka powstanie.
> > to na drugą nóżkę <sdrufko>
> <sdrufko>
> Albert
Gratuluję pomysłu. :-)
Bardzo chętnie dołoże swoje 3 grosze jako-że bez wątpienia
jestem uzależniony. :o)
Świadomie w tym miejscu pominę mój osobisty cel jaki chcę
osiągnąć poprzez zawłaszczanie czasu i miejsca na
poszczególnych Grupach Dyskusyjnych bowiem taka postawa
jaką ja reprezentuję jest stosunkowo żadka i nie świadczy o
normie. Truizmem było by wymieniać jakie są przyczyny
uzależnienia od komputera bowiem są różne, można co
najwyżej pokusić się o jakieś procentowe zestawienia
w którym palmę pierszeństwa sądzę że będą miały chaty.
Nie ważna jest więc na tym etapie dyskusji przyczyna lecz
sam fakt uzależnienia od komputera.
W moim przypadku zaczęło się niewinnie.
Dopóki nie miałem internetu siedziałem sobie spokojnie
kilka godzin dziennie przy kompie robiąc bazę danych
do multimedialnego słownika angielsko-polskiego.
I wyobraź sobie że praca ta, która mogła w przyszłości
zaprocentować gotowym programem (a więc ewentualne
zyski ze sprzedaży), więc praca ta została przerwana
i odłożona na bliżej nieokreślony czas, bowiem internet
mną zawładnął...
...żeby nie rozwlekać i nie narażać nikogo na niepotrzebną
stratę czasu - nie będę pisał dalszego ciągu :-)
zdrówko
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-21 18:50:50
Temat: Re: c.d. Fundamentalna wlasnosc rzeczywistosciAlbert wrote:
> nie wiem jaki jest sens wygrzebywania INFORMACJI z sieci sprzed 4 lat i
> kontrowania jej.
Jeden z bez-sensownych 'sensów' jest taki:
- zrobić kontrę do 'hydrowych' punktów /punkcik po punkciku, sukcesywnie...
na opak - czujesz? Jeden za drugim na opak... Punkty są wymienione... Znowu
jak na dłoni... /
Uzależnił się nygus od wódy i netu. Będzie tego bronił do upadłego /knując
misterne dupersztyki/.
--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |