« poprzedni wątek | następny wątek » |
261. Data: 2005-01-15 17:15:58
Temat: Re: rozwód a dzieci...On Sat, 15 Jan 2005 14:55:32 +0100, "Dariusz Drzemicki"
<d...@a...com.pl> wrote:
>> Nie masz pojecia o tym co piszesz,dlatego uwazasz ze rozwod to pojscie na
>> latwizne.
>
>Tak. To rozwiązanie łatwiejsze niż ratowanie małżeństwa.
No więc nie. Od dwóch lat pracujemy z żonąnad naszą
przyjaciólką, żeby wreszcie zechciała się rozwieźć.
Kilka razy pobita mieszkała u nas w domu (raz trzy
miesiące się ukrywała u nas przed swoim mężem), regularnie
robimy za amatorską "grupę wsparcia".
Kompletnie nie możemy zrozumieć, czemu do niego wraca
(jest niezależna finasowo, ma dobrą pracę i wszystko, czego
trzeba by zaczynać życie na nowo). On po kilku kajanoiach
się wraca do picia, bicia i zakazuje jej kontaktów z nami.
I tak w kółko.
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
262. Data: 2005-01-15 17:17:41
Temat: Re: rozwód a dzieci...>> Co się nie trzyma kupy? Czy miłość do dzieci jest implikacją tylko i
>> wyłącznie pozostawania rodziców w związku? Przecież to absurd do
>> kwadratu.
>
> To powrót ze świata indywidualizmu do świata wspólnoty.
Mam wrazenie, ze wiem juz do jakiej wspolnoty ci blisko.
Naprawde nie wszyscy musza chciec w takich wspolnotach zyc.
--
pozdr
gg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
263. Data: 2005-01-15 17:22:56
Temat: Re: rozwód a dzieci...> Bo jest to wymówka. Miłość to postawa wobec małżonka, a nie tylko uczucie.
> Uczucia są zmienne, a miłość ma trwać, tak jak ślubowaliśmy.
Milosc to tez uczucie.
Nie zauwazyles tego?
--
pozdr
gg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
264. Data: 2005-01-15 17:25:06
Temat: Re: rozwód a dzieci...>> Ty chyba naprawde jestes trolem,bo nie wierze ze mozna tak myslec.Nie
>> rozumiesz o co Cie pytam?Czy kobieta powinna pozwolic sie ponizac i
>> gnebic
>> psychicznie ,czy raczej powinna uwolnic sie od kata?
>
> Może skorzystać z separacji.
ROTFL
ty naprawde wierzysz w to co mowisz, czy tylko tak (nie powiem umiejetnie)
podsycasz dyskusje...?
A nawet jesli skorzysta z tejze separacji... i nic to nie da. Nic si
eniezmieni. Mimo zalecanych przez ciebie i wykonanych prob odnowienia tego
zwiazku, odbudowy - no nic to nie da. To co wtedy..?
--
pozdr.
gg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
265. Data: 2005-01-15 17:26:48
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
> Sama decyzja, to juz wielki krok do przodu.
> Potem dziala wyciszenie, mozliwosc refleksji z dala od stresów dnia
> codziennego, otwarcie sie na glos Boga, autorytet prowadzacego, swiadectwa
> malzenstw wspóluczestniczacych.
Dawno sie tak nie obsmialam.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
266. Data: 2005-01-15 17:27:19
Temat: Re: rozwód a dzieci...>> Ale dzieci mieszkaja z matka,z tatusiem sie tylko spotykaja,to dobrze?
>
> Niedobrze, ale lepiej niż zdrada.
>
Ale kto tu mowi o zdradzie? Wiec czemu nagle wplatujesz taki watek?
Rozwod niekoniecznie sie z tym wiaze.
Wiec co dalej?
Separacja, minale, nic sie nie zmienilo mimo prob i wysilkow, zalozmy - obu
stron.
I co?
--
pozdr
gg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
267. Data: 2005-01-15 17:27:54
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
> Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
> news:csbfvq$caf$1@news.onet.pl...
>
>>>Mo?e skorzystaae z separacji.
>>
>>Przeciez to to samo co rozwod (z punktu widzenia chocby dzieci).
>
>
> Nie. Separacja nie rozwiazuje malzenstwa. trwa ono dalej.
>
>
kotku, przeczytaj jeszcze raz to co napisalam.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
268. Data: 2005-01-15 17:28:55
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
>
> Prawda jest jedna. Jezeli myle sie, to wykaz.
> Inaczej stosujesz demagogie.
>
Ja?
Prawd jest tyle, ile ludzi i problemow.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
269. Data: 2005-01-15 17:29:24
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
>
>
> Dalej nie b?d? kontynuowa?, bo i tak odpowiesz tak, jak powy?ej.
>
>
Nie, po prostu frazesow Ci zabraklo.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
270. Data: 2005-01-15 17:30:15
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Dariusz Drzemicki wrote:
>>>
>>
>>Ale dzieci mieszkaja z matka,z tatusiem sie tylko spotykaja,to dobrze?
>
>
> Niedobrze, ale lepiej ni? zdrada.
Jaka zdrada? A tak na marginesie - dobrze sie bawisz?
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |